Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leszek Miller i europoseł Bogusław Liberadzki interweniują w sprawie gdyńskiego lotniska [ZDJĘCIA]

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Były premier Leszek Miller i europoseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej, prof. Bogusław Liberadzki, interweniować będą w Brukseli w sprawie kontrowersji, związanych z budową gdyńskiego lotniska. Zapowiedzieli to w poniedziałek po południu, wizytując nowo wybudowany obiekt.

Jak wiadomo, Komisja Europejska prowadzi obecnie postępowanie, związane z ewentualnym udzieleniem niedozwolonej pomocy publicznej z kasy gdyńskiego samorządu na uruchomienie Portu Lotniczego Gdynia - Kosakowo. Chodzi o olbrzymią kwotę około 120 mln zł. Przedstawiciele komisji utrzymywali w ostatnich tygodniach m.in., iż ich zdaniem gdyńskie lotnisko powstało zbyt blisko gdańskiego, w związku z czym wydane na ten cel środki nie mają uzasadnienia ekonomicznego. Jeśli KE nakazałaby spółce PL Gdynia - Kosakowo zwrócić pieniądze, otrzymane od samorządowców, funkcjonowanie nowego lotniska bardzo by się skomplikowało. Z tezami, formułowanymi przez reprezentantów komisji, nie zgadza się jednak prof. Bogusław Liberadzki. Europoseł, był minister transportu, uważa, iż Gdynia miała pełne prawo zainwestować w budowę portu lotniczego. Polityk SLD zdziwiłby się, gdyby lokalnych samorządowców spotkały z tego tytułu konsekwencje.

- Lotnisko na granicy Gdyni i Kosakowa jest portem regionalnym, a według przepisów UE podmiotom takim można udzielać pomocy publicznej na okres nawet dziesięciu lat - mówi członek Komisji Transportu i Turystyki Parlamentu Europejskiego, który kilka lat temu uznany został nawet za najbardziej pracowitego europosła w kategorii transport. - Będę rozmawiał na ten temat z urzędnikami w Brukseli.

Dla Bogusława Liberadzkiego nie ma znaczenia, iż lotniska w Gdyni i Gdańsku dzieli dystans mniejszy, niż 30 km.

- Spróbujmy dotrzeć z jednego z tych portów do drugiego w godzinach szczytu - mówi europoseł. - Nie będzie to łatwe i zajmie mnóstwo czasu. Lotnisko w Gdyni ma inny obszar ciążenia od gdańskiego i widzę przed nim przyszłość. Przystosowane zostało do celów cywilnych bardzo oszczędnie, za zaledwie 120 mln zł.

Europosłowi wtórował były premier Leszek Miller. Jego zdaniem gdyńskie lotnisko ułatwi życie turystom, odwiedzającym Trójmiasto, przyczyni się też do zintensyfikowania przeładunków towarowych w pobliskim porcie.

- Nie sądzę też, aby Port Lotniczy Gdynia - Kosakowo był zlokalizowany zbyt blisko Gdańska - mówi Leszek Miller. - W Europie jest wiele podobnych przypadków.

Wójt Kosakowa Jerzy Włudzik podkreślił, iż realizując tą inwestycję, samorządowcy wykonywali dyrektywy rządu. Już w 2006 r. uzyskali bowiem akceptację swoich zamierzeń m.in. ze strony ministerstwa infrastruktury i resortu obrony narodowej. Wiceprezydent Gdyni Marek Stępa zapewnił, iż gdyńskie lotnisko nie chce konkurować z Portem Lotniczym w Gdańsku i nie będzie zagrożeniem dla biznesplanu potężniejszego sąsiada.

- Chcemy skupić się na obsłudze lotów biznesowych general aviation, ładunków cargo oraz szkoleń dla pilotów na licencje amatorskie i zawodowe - mówi Marek Stępa. - Gdańskie lotnisko z różnych względów nie może takich celów realizować.

Port Lotniczy Gdynia - Kosakowo możliwość goszczenia pierwszych samolotów uzyska już wiosną przyszłego roku. Wsparcie dla tej inwestycji, uzyskane ze strony polityków SLD, jest nieco zaskakujące, bowiem dotychczas byli oni zazwyczaj adwersarzami poczynań prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto