Kujawsko-Pomorskie. Prostytucję w Toruniu uprawia niemal tyle samo kobiet, co w znacznie większej Bydgoszczy

W latach 90. toruński seks-biznes zdominowały tzw. agencje towarzyskie – pod taka nazwą funkcjonowała większość regularnych domów publicznych. Dziś mało kto już pamięta lokale przy ul. Fałata, Elektrycznej czy Łosiej, a także kilka agencji w samym centrum toruńskiej Starówki (jeden z nich funkcjonował jeszcze długo po wprowadzeniu ustawy w 1997 antystręczycielskiej przy samym Rynku Staromiejskim.

Co stało się później? Wbrew intencjom ustawodawców, liczba pań lekkich obyczajów wzrosła. Udokumentował to w swojej pracy naukowej Wiesław Winczura, który przed dekadą dokładnie przebadał zjawisko toruńskiej prostytucji pod względem socjologicznym.

Winczura uznał, że we wcześniejszej literaturze poświęconej zjawisko prostytucji funkcjonowało wiele mitów. Przede wszystkim za przesadzony uznał podawany w literaturze odsetek kobiet żyjących z prostytucji. W jego wyliczeń wynikało, że w 2014 roku nierządem trudniły się w Toruniu zawodowo 133 panie w wieku od 18 do 50 lat oraz (wówczas już nielegalnych) 6 agencji towarzyskich. Liczba ta obejmowała kobiety, dla których prostytucja była głównym źródłem utrzymania i pomijała zjawisko tzw. sponsoringu.

Co ciekawe, liczba agencji funkcjonujących przed dekadą była identyczna jak liczba domów publicznych w Toruniu w roku 1924, kiedy liczba mieszkańców miasta była czterokrotnie niższa. Przed 100 laty w policyjnych rejestrach figurowały 83 prostytutki.

A jak sytuacja wygląda obecnie? Rynek płatnych usług seksualnych przeniósł się niemal wyłącznie do internetu. Biorąc pod uwagę anonse tylko w jednym, najpopularniejszym portalu z anonsami poświęconymi płatnej erotyce, można dojść do wniosku, że liczba ta nie uległa większej zmianie w stosunku do rzeczywistości sprzed dekadą. Znajdujemy 137 ogłoszeń kobiet w wieku od 19 do 60 lat. Dzisiejsze prostytutki bez skrępowania wyceniają swoje usługi i publikują zdjęcia (z zamazaną twarzą) i chwalą się znajomością języków. Część zastrzega sobie, że nie przyjmuje mężczyzn z Ukrainy. W tym samym serwisie swoje usługi dla pań reklamuje tylko jeden mężczyzna z Torunia.

Co ciekawe, w niemal dwukrotnie większej aglomeracji bydgoskiej liczba seks-anonsów jest tylko nieznacznie większa. Ceny w anonsach wahają się od 100 do 1000 złotych za usługę.

Koneserzy przygodnego seksu powinni wziąć pod uwagę, że uprawianie go jest obecnie obarczone znacznie większym ryzykiem niż przed dekadą ze względu na galopujące tempo rozprzestrzeniania się chorób wenerycznych.

Tylko od stycznia do połowy czerwca zaraportowano w Polsce czterokrotnie więcej przypadków rzeżączki niż w pierwszym półroczu 2022. Jest też dwukrotnie więcej zakażeń kiłą i chlamydią. Co istotne, coraz częściej szczepy bakterii wykazują odporność na antybiotyki.

Ogromny wzrost notuje się również w statystykach wykrywalności wirusa HIV. O ile w 2021 roku nowo zarejestrowanych przypadków HIV odnotowano 1 173, to już rok później liczba ta podwoiła się.

Wśród przyczyn tego zjawiska wymienia się epidemię Covid, która sprawiła, że do oblężonych Sanepidów rzadziej zgłaszały się osoby z HIV, a także napływ obywateli Ukrainy, gdzie AIDS stanowi poważny problem społeczny.

Obecnie w Polsce żyje 35 tys, nosicieli HIV i prawdopodobnie drugie tyle przypadków nie zostało dotąd ujawnionych.