To fatalna wiadomość dla polskiego sportu. Czwórka podwójna w składzie Korol - Jeliński - Kolbowicz - Wasielewski zdominowała światowe wioślarstwo. Polscy zawodnicy czterokrotnie wywalczyli tytuł mistrzów świata. Na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie stanęli na najwyższym stopniu podium. Powtórzenie tego wyniku bez szlakowego - Adama Korola byłoby bez wątpienia bardzo trudnym zadaniem.
Zobacz również:**Adam Korol sportowcem roku na Pomorzu**
- W pierwszej chwili byłem zdruzgotany, przeżyłem ciężki nokaut - stwierdza Kolbowicz na łamach "Przeglądu Sportowego".
Gdańszczanin na pewno nie wystartuje na mistrzostwach świata w Bledzie. Zastąpi go tam 25-letni Piotr Licznerski, zawodnik AZS-u Szczecin. - To nie koniec dominatorów - z optymizmem w głosie dodaje Marek Kolbowicz. - Przeżyliśmy już tyle ciężkich chwil, że nic nas nie złamie. Nie rezygnujemy, nie powiedzieliśmy ostatniego słowa.
36-letni Korol doznał kontuzji kręgosłupa. Ból w odcinku lędźwiowo-krzyżowym okazał się na tyle mocny, że w tym momencie wyeliminował zawodnika ze startów. Sam wioślarz przyznaje, że jeśli przed igrzyskami konieczna będzie operacja to zrezygnuje z występu w Londynie i zakończy karierę.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?