Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kontrowersyjny słupek na środku trasy rowerowej wzdłuż ulicy Morskiej już przyczyną wypadków. Poszkodowany rowerzysta WIDEO

szad, akre
Tego niestety należało się spodziewać. O słupek, zamontowany kilka dni temu na środku drogi rowerowej wzdłuż ul. Morskiej, przewrócił się dziś rowerzysta. Zdarzenie nagrały kamery monitoringu. Jak informują mieszkańcy, to kolejny, taki incydent w tym miejscu.

Całe zdarzenie zostało zarejestrowane na kamerze monitoringu. Na filmie, który zamieszczamy, widać, jak słupek najpierw mija rowerzystka, jednak chwilę później wjeżdża na niego i "koziołkuje" przez kierownicę na ziemię jadący za nią mężczyzna. Zdarzenie wygląda dość groźnie. Całe szczęście, że poszkodowany zdołał zaasekurować upadek rękoma, gdyż inaczej upadłby prosto na twarz.

Czytaj także: Urzędnicy odbierają mieszkańcom ulicy Morskiej jedyny dojazd do ich bloku. Gwałtowne protesty lokatorów
O słupku na środku drogi rowerowej na Grabówku zrobiło się głośno kilka dni temu. Urzędnicy tłumaczyli, że musieli go zamontować razem z kilkoma innymi, aby kierowcy nie rozjeżdżali nowego chodnika i trasy dla rowerzystów, dojeżdżając nielegalnie do także nielegalnego parkingu przy bloku. Słupek na środku drogi rowerowej szybko stał się "bohaterem" głównie prześmiewczych i szyderczych wpisów na Facebooku i różnych portalach internetowych. Internauci podkreślali, że stwarza on zagrożenie dla rowerzystów. "Uśmiechnij się, jesteś w Gdyni" - napisał jeden z mieszkańców.

- Urzędnicy chcieli utrudnić wjazd do naszego bloku, a tak naprawdę zaszkodzili rowerzystom i pieszym, dla których powstała ta inwestycja, sfinansowana z dotacji unijnej - komentuje sytuację Jolanta Arciszewska, radna dzielnicy Leszczynki, jednocześnie mieszkanka "odciętego od świata" bloku przy ulicy Morskiej 157/163. - Podobna sytuacja miała miejsce już trzy dni po zamontowaniu słupków, niestety poza kamerami naszego bloku. Zapewne jest widoczna na miejskim monitoringu.

Mieszkańcy podkreślają, że to nie mieści się w głowie, iż urzędnicy miejscy bardziej dbają o stan chodnika i jezdni, niż zdrowie i życie rowerzystów.

- Komuś się chyba pomieszały pewne priorytety - usłyszeliśmy od pana Stefana, mieszkańca Grabówka. - Tylko czekać, aż ktoś się w tym miejscu połamie, albo tak nieszczęśliwie upadnie na głowę, że się zabije. Oczekujemy od urzędników, że pójdą po rozum do głowy i jak najszybciej zdemontują ten niebezpieczny słupek. Każdy średnio rozgarnięty prawnik zdaje sobie zresztą sprawę, że jeżeli komuś w tym miejscu stanie się coś poważnego, to gdyński Ratusz z pieniędzy podatników będzie musiał wypłacić potężne odszkodowanie. Urzędnicy obiecywali, że słupek jest dobrze oznakowany i bezpieczny, jednak szybko okazało się, że wcale tak nie jest.

Agata Grzegorczyk, rzecznik Urzędu Miasta Gdyni, obiecała, że odniesie się do całego wydarzenie wówczas, kiedy pozna jego szczegóły. Dziś przesłała stanowisko wiceprezydenta Gdyni Marka Łucyka.

Słupki zostały ustawione po to by rowerzyści byli bezpieczniejsi - utrzymuje Marek Łucyk. - Niestety z przeznaczonej właśnie dla nich drogi korzystali kierowcy, którzy bezprawnie wjeżdżali na nią samochodami. Słupki są dobrze widoczne, zarówno w dzień i w nocy, droga jest oświetlona. Jednak jadąc na rowerze czy nawet idąc chodnikiem musimy obserwować drogę przed sobą, a im większa prędkość poruszania, tym bardziej trzeba się skupić na tym co przed nami. Wydaje mi się, że są to zasady, których nikomu nie trzeba wyjaśniać.

Temat już chętnie komentują przedstawiciele opozycji.

- Jak władze miasta dbają o bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów? Właśnie widać - mówi Marek Dudziński, radny miasta z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. - Minął zaledwie tydzień i w wyniku działań władz miasta mamy poważny wypadek. Czy kiedy mieszkańcy dojeżdżali pod blok, słyszeliśmy o jakimś wypadku? Nie. Bo samochody nie jeździły tam często. Co najważniejsze, kierowca widzi pieszych i rowerzystów. I na odwrót. Dzięki temu niebezpieczeństwo wypadku jest znikome. Z kolei po zamontowaniu tych słupków, których rowerzysta może po prostu nie zauważyć, mamy olbrzymie niebezpieczeństwo wypadku. Brak mi słów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto