Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec konserwacji albumu z dokumentacją techniczną ORP Burza. Unikalny materiał historyczny

Redakcja
Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni ogłosiło koniec procesu konserwacji albumu z materiałami na temat kontrtorpedowca ORP Burza. To wielka gratka zwłaszcza dla miłośników historii polskiej Marynarki Wojennej.

Gdyński obiekt muzealny posiada łącznie dwanaście albumów z dokumentacją okrętu będącego filarem obrony morskiej II Rzeczypospolitej. Francuskojęzyczne materiały uwzględniają schematy urządzeń i systemów parowych, mechanicznych czy elektrycznych. ORP Burza powstał we francuskiej stoczni w 1929 roku, a trzy lata później zasilił polską flotę. Statek najpierw w okresie międzywojennym realizował szereg zadań na Morzu Bałtyckim, a następnie wziął udział działaniach aliantów podczas II wojny światowej.

- Po wycofaniu “Burzy” dokumenty trafiły do muzeum, kiedy struktura placówki była zupełnie inna. Nie było możliwości dalszych prac, dlatego zostały tylko zabezpieczone przed dalszą destrukcją. W ostatnim okresie dzięki funduszom zaczęliśmy konserwować cały komplet - powiedział Aleksander Gosk, zastępca dyrektora MMW.

Obecnie zakończyły się prace konserwatorskie związane z ochroną drugiego tomu zawierającego około 50 map o różnym formacie.Muzeum już odrestaurowało pierwszy album, który z racji znacznego wykorzystania był najbardziej sfatygowany. Drugi wolumin szczęśliwie nie został tak zniszczony, jednak również wymagał szeregu prac i dużej precyzji.

- Przede wszystkim mieliśmy do czynienia z problemami z bardzo zakwaszonym papierem. Techniczny aspekt budowy planów spowodował, że papier zaczął gwałtowanie kruszyć się i degradować. Zaobserwowaliśmy przebarwienia spowodowane atakiem grzybów - powiedział Dariusz Subocz z Muzeum Piśmiennictwa i Drukarstwa w Grębocinie, przy którym funkcjonuje pracownia konserwatorska odpowiedzialna za realizację projektu.

Dokumentacja była wykorzystywana podczas służby okrętu przez marynarzy. Stąd nie obyło się bez zniszczeń, rozdarć, a nawet własnoręcznych notatek i poprawek. Schematy były też prowizorycznie naprawiane przez załogę przy pomocy taśm i kleju. Jak podkreślają konserwatorzy, to co niegdyś ratowało dokument, teraz było prawdziwą zmorą dla specjalistów. Trudno jest usunąć warstwę kleju, powstają brzydkie przebarwienia, a papier staje się kruchy.

- Sporym wyzwaniem był także duży format obiektu. W takim wypadku są potrzebne duże urządzenia. Papier w momencie gdy dostaje wody staje się bardzo delikatną materią i potrzeba dużej przestrzeni, a także odpowiedniej prasy. Sam proces nie był bardzo skomplikowany, ale trudności podwyższył właśnie format - przyznał Dariusz Subocz.

Pracownia usuwała wszystkie przebarwienia i uszczerbki, a następnie zastępowała materiałem konserwatorskim, w tym między innymi papierem pochodzącym z krajów azjatyckich. Prace były realizowane od kwietnia do grudnia. Teraz dokumenty zostaną poddane archiwizacji cyfrowej i w takiej postaci będą udostępnione miłośnikom historii. Muzeum MarynarkiWojennej chce również przeprowadzić dalszą konserwację pozostałych 10 albumów. Jak podkreśla jednostka, będzie to uzależnione od kwestii finansowych. Szacunkowy koszt takich prac w przypadku pojedynczego egzemplarza może sięgać 50 tys. zł.

Podczas konferencji, na której zaprezentowano album, byli obecni przedstawiciele francuskiej firmy Thales działającej w zakresie dostarczania rozwiązań dla lotnictwa, transportu lądowego, i obronności. To właśnie polski oddział współfinansował prace konserwatorskie.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto