Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec konfliktu wokół kotów ze Stoczni Gdynia?

Patryk Szczerba
Patryk Szczerba
Według opiekujących się kotami ze Stoczni Gdynia zwierzęta wciąż nie są w pełni bezpieczne. Władze miasta i zakładu zapewniają, że robią wszystko, by im pomóc.

O czekających na pomoc stoczniowych kotach pisaliśmy w MM Trójmiasto w październiku. Miała ona przyjść z rożnych stron. W ostatnich dniach sprawa nabrała tempa z powodu pikiety pod Urzędem Miasta pod hasłem "kot nie pójdzie po zasiłek". Została ona zorganizowana przez okręgowych działaczy Młodych Socjalistów i Polskiej Partii Socjalistycznej, którzy domagali się reakcji władz miasta na los opuszczonych kotów m.in. zapewnienia im humanitarnego traktowania.

Apele pojawiły się też ze strony osób bezpośrednio wspierających koty. Do naszej redakcji już 6 listopada trafił e-mail od Janusza Bugajewskiego jednego z inicjatorów pomocy kotom ze Stoczni Gdynia, który był zaniepokojony biernością organizacji mających nieść pomoc.

Same nie podołają

- Jak dotąd Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami dostarczyło do stoczni karmę dla kotów. Jednak żadnych wolontariuszy do odławiania kotów, przede wszystkim chorych i przeznaczonych do sterylizacji, do tej pory nie przysłał do pomocy. Nie przysłał również swoich wolontariuszy gdyński oddział Ogólnopolskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami - pisał Janusz Bugajewski.

Największa według Bugajewskiego pomoc pochodzi od członkiń Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego, które odławiały koty i umieszczały je w lecznicach i domach tymczasowych. - Widać po nich że bardzo mocno zaangażowały się w całą akcję i robią co mogą. Ale przecież same nie podołają takiemu zadaniu. To znacznie przekracza ich możliwości. Liczyć na niczyją pomoc na razie nie mogą - żalił się Bugajewski.

Natomiast rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Gdyni Joanna Grajter zapewnia, że miasto dokładało i dokłada wszelkich starań, by zaopiekować się zwierzętami ze Stoczni.

Będzie leczenie

- Organizacje takie jak TOZ, OTOZ i PKDT od kilku tygodni są w ścisłym kontakcie z zarządcami Stoczni. Odbyły się spotkania koordynacyjne, w których uczestniczył także przedstawiciel Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Gdyni. Zarządca Stoczni wystawił niezbędne przepustki oddelegowanym osobom - podkreśla Joanna Grajter, dodając, że na kolejnych spotkaniach koordynacyjnych nie formułowano pod adresem urzędników żadnych postulatów.

- W oparciu o umowy z miastem - trzy lecznice zwierząt obejmą opieką stoczniowe koty - zaznacza Grajter. Według urzędników największym problemem nie jest brak środków finansowych, ale trudności z odławianiem chorych zwierząt.

- Nie brakuje karmy, która pochodzi ze społecznych zbiórek. Przynoszą ją także sami stoczniowcy i pracownicy firm, znajdujących się na tym terenie - zaznacza rzecznik Urzędu Miasta.

Drzwi otwarte

Swoje pełne poparcie dla pomocy kotom ze Stoczni wyrazili też Pełnomocnik Zarządcy Kompensacji Stoczni Gdynia S.A. Zygmunt Faruga oraz członek Zarządu Stoczni Gdynia S.A. - Piotr Paszkowski pisząc, że "nadużyciem jest stwierdzenie mówiące o pozostających bez opieki i cierpiących z głodu kotach".

- Umożliwiamy bez ograniczeń wejście na teren stoczni różnym organizacjom (...) które wyraziły ochotę włączenia się w akcję pomocy kotom jak również zobowiązaliśmy się do codziennego rozkładania pożywienia w miejscach, gdzie występuje ich najliczniejsza grupa. W najbliższym czasie przygotujemy na sezon zimowy ogrzewane pomieszczenia, w którym koty będą mogły schronić się przed mrozem i śnieżycą - czytamy w specjalnie wydanym oświadczeniu.

Wciąż nie wiadomo, ile kotów przebywa na terenie zakładu. Przedstawiciele Stoczni Gdyna piszą o stu zwierzętach, natomiast lekarz weterynarii Ewa Jasińska z TOZ oceniła, że ich liczba może dochodzić nawet do trzystu. Problem zwiększenia się liczby kotów spowodowany pojawieniem się pożywienia, może więc narastać.

Wolontariusze niosący pomoc kotom oraz organizatorzy piątkowej pikiety zapewniają, że będą monitorowali sytuację stoczniowych kotów na bieżąco.

Numery kont, na które można wpłacać pieniądze:

Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!, ul. Kopernika 6/8,  00-367 Warszawa
81 1370 1109 0000 1706 4838 7309 bank DNB NORD Polska S.A. I O/Warszawa
z dopiskiem „PKDT – koty stoczniowe”
SWIFT potrzebny dla przelewów zagranicznych: MHBFPLPW

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami
Biuro TOnZ O/Gdynia przy ul. Portowej 7 przyjmuje karmę w środy od godz. 11.00 do 14.00.
Wpłaty można realizować na konto: 04 1020 1853 0000 9902 0070 0757, z dopiskiem: „Dla kotów stoczniowych w Gdyni”.

Czytaj też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto