Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kongres Nowej Prawicy stać na dwa lub trzy mandaty w Radzie Miasta. Rozmowa z Arturem Dziamborem

Ksenia Pisera
Artur Dziambor
Artur Dziambor
Z Arturem Dziamborem, kandydatem Kongresu Nowej Prawicy na prezydenta Gdyni, rozmawia Ksenia Pisera.

Działacze Kongresu Nowej Prawicy chcą iść do samorządu gdyńskiego. Co chcecie zmienić?
Zatrzymać kolejne podwyżki stawki podatku od nieruchomości, te przecież za każdym razem windowane są do najwyższego możliwego pułapu. Zależy nam też na likwidacji lub zminimalizowaniu wydatków na promocję miasta. Nowa Prawica w Radzie Miasta będzie odrzucała też takie "ciekawe" pomysły jak wyrzucenie kilku milionów złotych na budowę InfoBoxu czy kilkudziesięciu milionów złotych na organizację lotniska, podczas gdy miasto ma ponad 500 mln zł zadłużenia.

Ale InfoBox już powstał, lotnisko też jest niemal gotowe...
To znaczy, że ekipa, która rządzi miastem, powinna być rozliczona za niegospodarność. Nie istnieje coś takiego jak absolutorium od mieszkańców, to przyznają radni miasta. A ci są w jednej ekipie z prezydentem. Rozliczenie w postaci utraty władzy w Radzie Miasta byłoby sprawiedliwe.

Zmiana prezydenta chyba również, skoro ogłosił Pan swoją kandydaturę. Koalicja z gdyńskim Prawem i Sprawiedliwością nie wchodziła w grę?
To się nie opłaca. Lista bez kandydata na prezydenta jest postrzegana przez wyborców dosyć niepoważnie. Chcemy mieć dwóch lub trzech przedstawicieli KNP w Radzie Miasta, a przy obecnym poparciu jest to realne. Samorządność Wojciecha Szczurka mogłaby w końcu stracić większość. Jeżeli się uda zdobyć kilkanaście procent, a podobny wynik zrobiłaby też Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość, to SWS będzie musiał zawiązać koalicję.

Zarówno PO, jak i PiS mówią o konieczności ograniczenia wydatków promocyjnych.

Ale ostatecznie, jak są głosowania za absolutorium albo kolejnymi takimi wydatkami, to są już za. Czasem jedni, czasem drudzy. Chcemy przedstawić, w jaki sposób można by inaczej, lepiej zagospodarować miejskie środki. Zależy nam też na debacie.

A jako prezydent jakie ma Pan cele?
Chcę zadbać o obrzeża Gdyni. Od czterech lat jestem radnym dzielnicy Cisowa i w tym czasie dosłownie jedyne widoczne zmiany, jakie udało nam się wprowadzić, to utwardzić jedną ulicę i zalać asfaltem jeden bruk. Tak w rzeczywistości wygląda działalność rad dzielnic. Chcę dać radnym dzielnic większe kompetencje i podwyższyć ich budżety, bo to właśnie oni najlepiej wiedzą, czego potrzebują mieszkańcy. Obecni włodarze o tym chyba zapomnieli - wystarczy porównać np. skwer przed Urzędem Miasta i ulicę Opata Hackiego.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto