Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kończy się proces w sprawie tragicznego wypadku przy ul. Chylońskiej

Szymon Szadurski
Sebastian B. podczas rozprawy w sądzie
Sebastian B. podczas rozprawy w sądzie Tomasz Bołt
Już w przyszłym tygodniu może się zakończyć proces 19-letniego Sebastiana B., sprawcy makabrycznego wypadku na ul. Chylońskiej z sierpnia ubiegłego roku. Na miejscu wypadku zginął 19-letni Kamil, kierujący zniszczonym samochodem, a także jego bracia: 15-letni Wojciech i 9-letni Mateusz. Członkowie ekip ratunkowych i policjanci, którzy dotarli na ul. Chylońską, choć widzieli już w swoim życiu niejedno, byli w szoku.

Podczas środowej rozprawy przed Sądem Rejonowym w Gdyni zeznawał m.in. jeden z policjantów, którzy pierwsi, zaraz po pogotowiu ratunkowym, dotarli na miejsce wypadku.
[mp]
- Zobaczyłem opla omegę i hyundaia pony, a właściwie to co po nim zostało - opisywał sytuację funkcjonariusz. - Samochód ten w zasadzie rozpadł się na dwie części. Pogotowie ratunkowe próbowało reanimować jedną z ofiar. Dwie pozostałe ofiary nie dawały oznak życia.

Policjant wspomniał też moment, w którym na miejsce tragedii wrócił Sebastian B. Był w towarzystwie matki. - Chciał zgłosić kradzież samochodu - mówi funkcjonariusz.

Sebastian B. sugerował, że to nie on kierował oplem. Policjanci nie dowierzali jednak jego słowom.
- Na szyi i obojczyku miał ślady po pasie bezpieczeństwa - mówi funkcjonariusz.

Policjant dodał, iż w radiowozie wyczuł od sprawcy wypadku woń alkoholu. Sebastian B. przyznał się w końcu do winy, dziś jednak za pośrednictwem obrońcy sugeruje, iż niekoniecznie tylko on się przyczynił do wypadku. W zauważeniu hyunadaia , wyjeżdżającego z ul. Piaskowej, miał mu przeszkodzić... żywopłot wzdłuż ul. Chylońskiej. Mecenas Ryszard Polanowski złożył więc wniosek o dopuszczenie jako dowodu procesowego jeszcze jednej ekspertyzy biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych.

Ostro sprzeciwił się temu prokurator i oskarżyciel posiłkowy, reprezentant rodziców zmarłych chłopców.
- Ten wniosek zmierza tylko do wydłużenia postępowania sądowego - stwierdziła prokurator.
Ostatecznie na dopuszczenie jako dowodu kolejnej ekspertyzy sędzia Michał Dampc się nie zgodził, tym bardziej że już wcześniej zeznający świadkowie rozwiali wątpliwości odnośnie roli, jaką żywopłot mógł odegrać w tym wypadku.

- Standardowo przycinamy taką roślinność co miesiąc, do wysokości 60 cm - stwierdziła właścicielka firmy, której Zarząd Dróg i Zieleni w Gdyni zleca pielęgnację terenów zielonych przy ul. Chylońskiej.

- Z dokumentacji wynika jednoznacznie, iż żywopłot był znacząco poniżej pola widzenia kierowcy - uważa biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, którego ekspertyza znajduje się już w aktach sprawy.

Sędzia Michał Dampc, kończąc wczorajszą rozprawę, poinformował, iż zwróci się do dyrekcji aresztu w Wejherowie o opinię na temat zachowania Sebastiana B. za kratami. Dokument ma pomóc w ustaleniu wymiaru kary dla 19-latka. Oznacza to, iż sędzia chce w przyszłym tygodniu prawdopodobnie zamknąć przewód sądowy i wysłuchać mów końcowych prokuratora oraz obrońcy. Potem zapadnie wyrok.
Sebastianowi B. za jego czyn grozi kara do 12 lat więzienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto