Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Komorowski, Tusk, Kaczyński razem w Gdyni?

Artur S. Górski
Archiwum
Ze sprawdzeniem listy obecności na rocznicowych obchodach Sierpnia '80 trzeba zaczekać do ich rozpoczęcia. Być może jednak 30 rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych spowoduje, że obok siebie staną Bronisław Komorowski, prezydent RP, Donald Tusk, premier, i ich największy polityczny rywal Jarosław Kaczyński, lider opozycyjnego PiS. Do tego bezprecedensowego politycznego spotkania może dojść w Gdyni 30 sierpnia na uroczystym zjeździe NSZZ Solidarność i następnego dnia w Gdańsku.

Tak przynajmniej wynika z listy gości zaproszonych na Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ Solidarność. Czy dojdzie, okaże się dopiero na samym zjeździe.

Wczoraj brakowało już tylko oficjalnego potwierdzenia przyjazdu premiera Donalda Tuska do Gdyni (następnego dnia w Gdańsku będzie na pewno - red) Kancelaria Prezydenta RP potwierdziła wczoraj po południu, że Bronisław Komorowski weźmie udział w uroczystościach w Gdyni, Gdańsku i 1 września na Westerplatte. Jarosław Kaczyński zapewnił natomiast związkowców, że weźmie udział w zjeździe Solidarności 30 sierpnia w Gdyni. Na pewno nie weźmie w nim udziału natomiast były prezydent Lech Wałęsa, który następnego dnia w Gdańsku otworzy jednak przemówieniem wielkie widowisko plenerowe "Solidarność. Twój anioł Wolność ma na imię".

Na 30 sierpnia do Gdyni i 31 sierpnia do Gdańsku zaproszeni zostali bohaterowie Sierpnia '80. Wysyłanie zaproszeń rozpoczęło się z początkiem sierpnia.
Komisja Krajowa rozesłała blisko 2,5 tysiąca zaproszeń na swój zjazd. Europejskie Centrum Solidarności na wtorkowe przedstawienie w loży VIP przygotowało 3 tysiące miejsc.

Jerzy Buzek, przewodniczący Parlamentu Europejskiego, już przed dwoma tygodniami zapewnił nas: - Chcę jeszcze raz spotkać się z przyjaciółmi, aby wrócić wspomnieniami do tamtego czasu.
Komisja Krajowa NSZZ Solidarność zaprosiła na swój zjazd nie tylko obecnych działaczy "S", ale wszystkich delegatów, poczynając od historycznego zjazdu w Olivii w 1981 r.

Potwierdzili przybycie m.in.: Anna Fotyga, była szefowa MSZ, Franciszek Gryciuk, prezes IPN, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich, minister pracy Jolanta Fedak, wicepremier Waldemar Pawlak, przewodniczący Komisji Trójstronnej, minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Bogdan Borusewicz, marszałek Senatu, na pewno będzie w Gdyni i w Gdańsku. W przeciwieństwie do Grzegorza Schetyny, marszałka Sejmu. Ten weźmie udział w warszawskiej części obchodów 5 września.

Europejskie Centrum Solidarności wysłało też zaproszenie do Aleksandra Kwaśniewskiego. Na razie nie wiadomo, czy były prezydent przybędzie 31 sierpnia do Gdańska.

Partia Kobiet walczy o miejsce w Europejskim Centrum Solidarności

Partia Kobiet domaga się, aby w powstającym w Gdańsku Europejskim Centrum Solidarności na potrzeby działalności kobiecych organizacji pozarządowych przeznaczono 10 proc. przestrzeni budynku.
Napisano w tej sprawie list otwarty do prezydenta Gdańska, marszałka województwa pomorskiego oraz wojewody pomorskiego, tłumacząc to tym, że obecny status kobiet, które brały udział w strajkach sierpniowych, jest nieadekwatny do ich osiągnięć. - Anna Walentynowicz, Alina Pienkowska, Henryka Krzywonos i Ewa Osowska - to one jako pierwsze rzuciły się do bram, by poinformować robotników o nowym strajku i powstrzymać ich przed wyjściem do domu -podkreślono w liście.
- Martwi nas to, że na obchody 30 rocznicy Solidarności nie zostały zaproszone czołowe pomorskie organizacje kobiece. Uroczystość jak zwykle zdominują mężczyźni. Chcemy, aby chociaż w ECS znalazło się miejsce dla kobiet - mówi Marika Lisowska, przewodnicząca Partii Kobiet na Pomorzu.
- Jeśli nie tu, to w innym miejscu. Kobiece organizacje powinny mieć swoją przestrzeń - dodaje Henryka Krzywonos-Strycharska. Listy, e-maile i SMS-y popierające inicjatywę Partii Kobiet przychodzą do członkiń masowo. Panie pozbierały je w całość i wysłały do prezydenta Gdańska trzy listy.
- Niestety, na żaden nie odpowiedział. Stąd pomysł na list otwarty. Może dzięki niemu pan prezydent ustosunkuje się do naszej prośby - wyjaśnia Marika Lisowska.
W to, że w ECS znajdzie się dla pań miejsce nie wątpi Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta miasta. - Ideą ECS jest szeroko pojęta solidarność. Swoje siedziby będą tam miały najróżniejsze organizacje pozarządowe, także kobiece. Nie jestem jednak w stanie powiedzieć, ile wyznaczymy dla nich miejsca.
To jednak dla członkiń zbyt mało. - Kobiety w Gdańsku to grupa ok. 230 tys. obywatelek. Aby dla każdej znalazło się miejsce, nie wystarczą nam dwa gabinety. Dlatego też będziemy walczyć o zagwarantowanie nam 10 procent przestrzeni budynku - dodaje Marika Lisowska.
(AB)

Czy działaczom dawnej Solidarności uda się choć na chwilę zapomnieć o tym, co ich podzieliło?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto