Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koalicja społeczników konkurencją dla rządzących Gdynią? Nowa siła na mapie miasta

Łukasz Kamasz
Łukasz Kamasz
Wystartują w najbliższych wyborach samorządowych. Wspólnie. Samorządowcy, społecznicy oraz ludzie kultury powołali Federację Gdyński Dialog. Choć według członków nowej koalicji jeszcze za wcześnie na wyborcze konkrety, dziś wiemy na pewno, że na politycznej mapie Gdyni podczas następnych wyborów pojawi się nowa siła.

Federacja Gdyński Dialog. Kto zasiada w koalicji?

Koalicja to nie tylko nowe twarze, ale i również te dobrze znane w gdyńskiej polityce i kulturze. Wśród grona założycielskiego jest np. Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski, wieloletni współpracownik prezydenta Wojciecha Szczurka, przewodniczący Rady Miasta Gdyni oraz kandydat na prezydenta Gdyni w 2018 roku. Jednak jak informowaliśmy wcześniej, nie wystartuje on w wyborach. Miejsce w federacji znalazło się również dla Ruchu Miejskiego Wspólna Gdynia, który współzakładał Trzebiatowski, a który wprowadził w 2018 roku do Rady Miasta Gdyni jednego radnego - Ireneusza Trojanowicza, który wspiera inicjatywę. To jednak niejedyny radny, który będzie służyć społecznikom swoim doświadczeniem, udział zapowiedziała też Mirosława Król, była wieloletnia radna Platformy Obywatelskiej, obecnie niezrzeszona.

- To kolejny krok do tego, żeby razem budować przestrzeń dla środowisk, których głos powinien być w mieście słyszany - zaznaczał Ireneusz Trojanowicz, radny miasta Gdyni. - Jesteśmy gotowi, aby wspólnie z radną Mirosławą Król wspierać tę inicjatywę. Będziemy budować i zapraszać do tego środowiska kolejne osoby i stowarzyszenia. To dopiero początek.

Nową federacje wspierają również radni dzielnicowi m.in. Jędrzej Szerle, przewodniczący Rady Dzielnicy Śródmieście, czy Szymon Jaros, radny dzielnicowy z Karwin.

- Mamy w Gdyni 21 rad dzielnicowych, które w żaden sposób nie są wykorzystywane - podkreślał Szymon Jaros, Ruch Miejski Wspólna Gdynia. - Trochę ponad 300 radnych dzielnicowych ma bardzo ograniczone kompetencje. Rady Dzielnic nie są stroną w dyskusji o Gdyni. Często o przebudowie dróg dowiadujemy się z mediów, a nie od miasta. W naszym stowarzyszeniu działa wielu radnych dzielnicowych, widzimy, jak ich potencjał jest marnotrawiony.

Do koalicji weszło też stowarzyszenie Bryza, szczególnie aktywne w ostatnich latach. Bryza znana jest m.in. z batalii (wspólnie ze stowarzyszeniem Gdynianka) o publikowanie zarządzeń przez prezydenta Gdyni, do czego przypomnijmy, w ostateczności udało się doprowadzić.

- Bryza od dwóch lat ujawnia nieprawidłowości lokalnej władzy - podkreślał Paweł Grabowski, stowarzyszenie Bryza. - Uświadamiamy mieszkańców, że Samorządność Wojciecha Szczurka nie musi rządzić przez kolejne 20 lat. Jest alternatywa. Prezydent i Rada Miasta nie mogą rządzić mieszkańcami. Oni zostali wybrani po to, by rządzić w imieniu mieszkańców. Czas przywrócić właściwe relacje, odpowiedzialność urzędników i kontrole nad organami władzy.

Całość dopełniają również stowarzyszenia Nasze Orłowo, Nasze Działki Leśne, Młodzi na rzecz Gdyni - Gdynianka
czy nowe stowarzyszenie Zielona Dąbrowa, w której liderem jest Bartłomiej Austen, niedoszły kandydat Nowoczesnej na prezydenta Gdyni w wyborach 2018.

- Gdyńskie finanse są w fatalnym stanie - podkreślał Bartłomiej Austen. - Gdyby nie zmiany wprowadzone przez rząd, rozmawialibyśmy teraz o wprowadzeniu zarządu komisarycznego w mieście. Nie widzimy w Gdyni żadnych sensownych inwestycji. Gdynian czekają bardzo chude lata. Musimy wspólnie zastanowić się, jak wyjść z tego zadłużenia.

Federację Gdyński Dialog zasilili również gdyńscy ludzie kultury - Jarosław Wojciechowski, który do niedawna kierował Gdyńskim Centrum Kultury oraz Andrzej Mańkowski, gdyński reżyser. Wspólnie podkreślali, że miasto Gdynia ma niemały problem z kulturą, a urzędnicy nie biorą pod uwagę głosu twórców. Jak podkreślał Mańkowski, władzom miasta zabrakło dobrej woli m.in. w sprawie spotkania w Gdyni z Olgą Tokarczuk, tuż po tym, jak ta została nagrodzona Literacką Nagrodą Nobla (do spotkania ostatecznie nie doszło), ale też np. w przypadku nadania słynnemu brytyjskiemu historykowi Normanowi Daviesowi, honorowego obywatelstwa Gdyni (Davies właśnie w Gdyni zakochał się w Polsce).

- Mieszkam w Gdyni od 30 lat i do tej pory nie angażowałem się w sprawy polityczne - mówił Andrzej Mańkowski. - Jednak w sferze kultury cienka czerwona linia ze strony Gdyni została już przekroczona. Urzędnicy wykazali się zwyczajną niekompetencją i złą wolą w tym obszarze. Władze miasta nie czują kultury, tak jak powinny i jak powinniśmy tego od nich oczekiwać. Skandaliczne sytuacje, które miały w ostatnich latach miejsce spowodowały, że wielu ludzi kultury ma bardzo smutne wspomnienia ze współpracy z miastem. Monolog miasta w sprawie kultury, często bez żadnych argumentów, powinien się skończyć. Prezydent Szczurek zarządza wszystkim w naszym mieście, być może w ostatnim czasie nie miał czasu na zajmowanie się gdyńską kulturą. Może powinien się przychylić do naszej prośby i wejść z nami w dialog.

Co ciekawe, jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, ostatnimi czasy mówiło się o tym, że kandydatem na prezydenta z ramienia koalicji miałaby być... znana aktorka kojarzona z Gdynią. Pomysł jednak miał upaść, bo ta nie wyraziła takiej woli. Sama koalicja jak usłyszeliśmy, nie ma na razie kandydata na prezydenta Gdyni, ten ma być wyłoniony w ciągu najbliższych miesięcy. Ma być to osoba zdolna zawalczyć o fotel włodarza miasta z prezydentem Wojciechem Szczurkiem.

Społecznicy idą razem do wyborów, ale nie wszyscy

Kiedy pół roku informowaliśmy, że trwają pierwsze spotkania na temat przyszłej koalicji, w oczy rzucił nam się brak w tym gronie członków Miasta Wspólnego, jednego z najbardziej rozpoznawalnych gdyńskich stowarzyszeń. Wtedy, jak i teraz, koalicja społeczników podkreślała, że drzwi dla Miasta Wspólnego zawsze będą otwarte.

- Jest dla nas jasne, że musimy maksymalnie szeroko budować środowisko, które może stanowić alternatywę dla wypalonej Samorządności i prezydenta Szczurka - podkreśla Aleksandra Kosiorek, Federacja Gdyński Dialog. - Dzisiaj wspólnie deklarujemy, że będziemy przygotowywać się do wyborów. Zapraszamy do współpracy wszystkich, którzy chcą ulepszyć sposób zarządzania Gdynią.

- Miasto Wspólne zdecydowało, że nie dołączy do naszej inicjatywy i nie będzie brać udziału w wyborach. Idą inną ścieżką i my tę ścieżkę absolutnie respektujemy. Nie jesteśmy w żadnym konflikcie - ucina Szymon Jaros.

W odpowiedzi na zaplanowane ogłoszenie nowej inicjatywy społecznicy z Miasta Wspólnego, które, podkreślmy jeszcze raz, nie jest częścią nowej koalicji, wystosowali oświadczenie dla mediów.

- Stowarzyszenie Miasto Wspólne informuje, że nie uczestniczy w inicjatywie wyborczej Gdyński Dialog. Uważamy, że podstawą wszelkich inicjatyw, mających zmieniać Gdynię na lepsze, powinien być konkretny, całościowy program tych zmian. Także dotykający kwestie drażliwe, tak skrzętnie omijane przez obecnie rządzących Gdynią. Rolą odpowiedzialnych, aktywnych mieszkańców jest mówić głośno o problemach, nawet gdy spowoduje to zrażenie do siebie potencjalnych wyborców. Nie podjęliśmy decyzji o zaangażowaniu politycznym, jeśli takie decyzje zapadną, będziemy o tym informować. Skupiamy się na działaniach eksperckich, watchdogowych i analitycznych - czytamy.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Koalicja społeczników konkurencją dla rządzących Gdynią? Nowa siła na mapie miasta - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto