Klub Maxim znowu na sprzedaż. Znajdą się tym razem chętni nabywcy?

Nieruchomość ta nazywana jest przez urzędników prawdziwą perełką w miejskiej ofercie przetargowej. Dotychczas jednak powtarzane aż czterokrotnie próby jej sprzedaży spaliły na panewce, nie znalazł się chętny nabywca, który za działkę o powierzchni ponad 7,6 tys. m kw. skłonny byłby wyłożyć 35 mln zł. W związku z tym samorządowcy sporządzili nową wycenę tej nieruchomości i już za trzy dni kupić ją można po cenie promocyjnej, dokładnie za 23,2 mln zł. Plan zagospodarowania przestrzennego dla nadmorskiej części Orłowa przewiduje, iż w miejsce lokalu, w którym w latach 80. ubiegłego wieku spotykała się śmietanka towarzyska - jak Violetta Villas, Roman Polański, Bohdan Łazuka czy Guenter Grass, przyszły inwestor będzie mógł wybudować hotel i ośrodek SPA. Mieszkańcy Gdyni z utęsknieniem czekają, aż taki scenariusz stanie się faktem.

Czytaj też: Gdynia. Przetargi na miejskie nieruchomości zakończone fiaskiem, ale taniej nie będzie

- Działka po Maximie, który dawniej tętnił życiem i był wizytówką całego miasta, od lat leży odłogiem. Przykro jest patrzeć na tę zaniedbaną nieruchomość - mówi Antoni Majczak, mieszkaniec Orłowa. Ale Maxim nie jest wcale najdroższą posesją, którą 29 kwietnia chcą sprzedać gdyńscy urzędnicy. Nieco więcej, bo 24,5 mln zł, potencjalny nabywca będzie musiał zapłacić za miejskie grunty na Wzgórzu Bernadowo. Działka o powierzchni ponad 38 tys. m kw. przeznaczona jest pod budownictwo wielorodzinne, zainteresowani nią mogą być więc głównie deweloperzy.
Nabywcom proponowana będzie też działka przy skrzyżowaniu ul. Orłowskiej i al. Zwycięstwa, wyceniania na ponad 6,2 mln zł, kolejna, przy ul. Przemyskiej, za 11 mln zł, a także teren przy ul. Kopernika w Redłowie. Za ostatnią z tych lokalizacji przyszły inwestor zapłacić będzie musiał niemal 5 mln zł. Teren przeznaczony jest pod budownictwo wielorodzinne.

Gdyńscy urzędnicy liczą na to, że mimo utrzymującego się spowolnienia gospodarczego nabywcy na miejskie nieruchomości jednak się znajdą. Optymistycznym zwiastunem była bowiem pierwsza, poważna transakcja, jaką samorządowcom udało się już zawrzeć w tym roku ze spółką Ekolan. Deweloper ten za działkę przy ul. Śląskiej o powierzchni ponad 2,1 tys. m kw. zapłacił w połowie lutego 4,5 mln zł.

- Teren w centrum Gdyni jest kolejną naszą inwestycją, to miejsce dające gwarancję dobrego biznesu - powiedziała wtedy Julia Łaszkiewicz, członek zarządu Ekolanu.

Pieniądze, uzyskane ze sprzedaży miejskich nieruchomości, zasilą budżet Gdyni. Jak zapowiedział skarbnik miasta prof. Krzysztof Szałucki, samorządowcy przeznaczą uzyskane kwoty głównie na realizację nowych inwestycji.

Rozmowa z Tomaszem Banelem, naczelnikiem Wydziału Polityki Gospodarczej Urzędu Miasta Gdyni

Najbliższy przetarg na miejskie działki może znacząco podreperować budżet miasta. Jakie jest zainteresowanie inwestorów Maximem i innymi atrakcyjnymi nieruchomościami?

Przed rozstrzygnięciem procedury przetargowej przepisy niestety zabraniają nam zdradzać, czy wpłynęły jakiekolwiek oferty, kto konkretnie je złożył albo czy potencjalni nabywcy wpłacili wadium niezbędne do stanięcia do przetargu. Mogę jednak zapewnić, iż robimy wszystko, aby sprzedać najbardziej cenne, miejskie działki.

Jakie to są konkretnie działania?

Wszystkie nieruchomości, które mogą nabywać inwestorzy, są w przejrzysty sposób opisane na stronie investgdynia.pl. W stosunku do niektórych działek, jak choćby tej po lokalu Maxim, zamieszczaliśmy ogłoszenia w ogólnopolskiej prasie, które miały zachęcić potencjalnych nabywców do zgłoszenia się do przetargu. Jako jedyny samorząd z Trójmiasta w ubiegły weekend prezentowaliśmy też nasze nieruchomości na targach inwestycyjnych w Ergo Arenie na granicy Gdańska i Sopotu. Wierzę, że te działania w końcu zaprocentują.

Jakie jeszcze atrakcyjne nieruchomości będą wkrótce proponowane nabywcom?

Będzie to choćby budynek przy ul. Dworcowej, naprzeciwko gdyńskiego dworca kolejowego. To nieruchomość w unikatowej lokalizacji, idealna pod urządzenie hotelu i restauracji.