Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Klęska Lotosu w chorwackim Gospiciu

Piotr Wiśniewski
13 punktów Wright nie pomogło. Lotos poległ w Gospiciu.
13 punktów Wright nie pomogło. Lotos poległ w Gospiciu. T. Bołt
Mistrzynie Polski były o krok od klęski w starciu z Gospiciem Croatia Osiguranje. Gdynianki po trzech kwartach przegrywały różnicą aż 24 punktów. W czwartej kwarcie jednak nieco zniwelowały straty i ostatecznie przegrały 83:98. Dla Chorwatek jest to pierwsze zwycięstwo w Eurolidze. Natomiast podopieczne Dariusza Raczyńskiego definitywnie straciły szansę awansu do kolejnej fazy.

Przed tym meczem Lotos zachował jeszcze szansę awansu do kolejnej fazy Euroligi. Aby jednak podtrzymać te i tak znikome nadzieje gdynianki musiały wygrać w Gospiciu. Zadanie wydawało się z pozoru łatwe, wszak Chorwatki nie wygrały w grupie ani jednego spotkania. Z drugiej jednak strony należało mieć na uwadze pierwsze spotkanie pomiędzy obiema drużynami, rozegrane w Gdyni. Wówczas gospodynie wygrały po ciężkim boju. Ostatnie nienajgorsze występy podopiecznych trenera Raczyńskiego na europejskich parkietach kazały przypuszczać, że i tym razem nie powinno być tak źle. Tymczasem Lotos przegrał i to dość wyraźnie. Na pocieszenie dla gdyńskich kibiców pozostaje fakt, iż nie skończyło się prawdziwą klęską, gdyż po trzech kwartach Chorwatki prowadziły 83:59.

Zaczęło się nawet obiecująco, bowiem po 2 minutach był remis po 4. Potem jednak gospodynie łatwo przedostawały się pod kosz gdynianek i z czystych pozycji punktowały raz za razem. Dopiero skuteczny rzut Darii Mieloszyńskiej przełamał niemoc strzelecką mistrzyń Polski. Niestety był to tylko chwilowy zryw gdyńskiego zespołu. Chorwatki znów powiększyły przewagę, notując run 9:0, i w efekcie wygrały premierową odsłonę 29:16.

Zawodniczki z Gospicia świetnie czuły się w ataku. W drugiej kwarcie znów trwało ostrzeliwanie kosza mistrzyń Polski. Już na początku tej odsłony gospodynie odjechały na 20 punktów. Po raz kolejny sprawy w swoje ręce wzięła Mieloszyńska, ale o ile w ataku gdynianki spisywały się dość dobrze, o tyle nie miały pomysłu na powstrzymanie ofensywy gospodyń. Lotos zdecydowanie przegrywał także walkę na tablicach. No i ta Maurita Reid, o której pisaliśmy przed meczem. Jamajka w starciu z gdyniankami znacznie przekroczyła swoją średnią punktową w Eurolidze. Chorwatki nie zwalniały tempa i po 20 minutach wręcz nokautowały naszą drużynę.

Takiego ciosu chyba nikt się nie spodziewał. Chorwatki na dobre wystrzelały się przed przerwą, gdyż tuż po niej nie atakowały już z takim impetem. Zadziwiała lekkość z jaką gospodynie zdobywały punkty. Pojedynek ten w pierwszych 20 minutach przypominał srogą lekcję, jaką udziela nauczyciel swoim uczennicom. Tym nauczycielem nieoczekiwanie był Gospić, który przecież dopiero stawia kroki na europejskiej scenie, w przeciwieństwie do Lotosu.

Mimo, iż Gospić wyraźnie zwolnił grę wciąż utrzymywał 20-punktową zaliczkę, a po 30 minutach gospodynie prowadziły 83:59.

W czwartej kwarcie mnożyły się błędy w wykonaniu Chorwatek, ale o jakimkolwiek zwycięstwie Lotosu nie mogło być mowy. Podopieczne Dariusz Raczyńskiego walczyły jedynie o uniknięcie wstydliwej porażki. W końcówce meczu gdynianki rzuciły 8 punktów, nie tracąc przy tym żadnego, ale i tak wyraźnie uległy gospodyniom 83:98.

Gospić Croatia - Lotos Gdynia 98:83 (29:16, 36:24, 18:19, 15:24)

Gospic: Reid 25, M. Vrsaljko 24, Maslovski 13, Mandir 11, Ivezic 9, Jurcevic 8, Badanjak 6, Aleksic 2, A. Vrsaljko 0.

Lotos: Babkina 15, Mieloszyńska 13, Wright 13, Irvin 12, Bjelica 10, Misiuk 10, Tomiałowicz 8, Jujka 2, Sosnowska 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto