Kibice Arki Gdynia buntują się. Będzie bojkot meczów?

Zaostrza się konflikt pomiędzy kibicami gdyńskiej Arki, a zarządem klubu. We wtorek po spotkaniu z prezesem Jackiem Milewskim i wiceprezesem Grzegorzem Gąsiorowskim fani zapowiedzieli, że już od 29 lipca, czyli od spotkania z Kolporterem, będą bojkotować mecze własnej drużyny.
Fani w piśmie, wysłanym niedawno do zarządu Arki, domagali się przede wszystkim 50-procentowych zniżek na bilety jednorazowe dla kibiców w wieku poniżej 16 lat. Zarząd klubu nie zgodził się jednak na takie rozwiązanie, podobnie, jak m.in. na zorganizowanie na obiekcie sektorów rodzinnych i obniżenie płotu na trybunie "przy torach". Zaproponował za to m.in. 50-procentową zniżkę na ceny karnetów dla młodzieży. Fani Arki nie byli tym usatysfakcjonowani.
- Rozpoczynamy bojkot - powiedział do Jacka Milewskiego przedstawiciel kibiców. - Walczymy o prawa grupy tych najbiedniejszych fanów, którzy często, aby iść na mecz, muszą zbierać puszki na ulicy. Nie wiem, dlaczego nie potrafi pan tego zrozumieć.
- To szantaż - skomentował Jacek Milewski.
Zapowiedział, że przed żądaniami kibiców się nie ugnie. Przypomnijmy, że fani już raz grozili bojkotem meczu Arki, przed spotkaniem w ubiegłym sezonie z Wisłą Kraków. Ostatecznie jednak od swojego pomysłu odstąpili. Obecnie jednak wszystko wskazuje na to, że sytuacja jest dużo bardziej poważna.
- Stanowisko, które przedstawiliśmy zarządowi Arki, zostało wcześniej gruntownie przedyskutowane - mówi Dominik Ruszkiewicz, prezes Stowarzyszenia Kibiców Inicjatywa Arka. - To nie jest widzimisię kilku osób, lecz pogląd na sprawy klubu ogółu fanów.
Przy okazji spotkania z zarządem fani mogli się dowiedzieć także kilku klubowych nowinek. Choćby takiej, iż w przyszłym sezonie piłkarze żółto-niebieskich grać będą w koszulkach z nazwiskami na plecach. Klub rozważa też zainstalowanie na gdyńskim stadionie systemu band obrotowych. Jest to rozwiązanie kosztowne i wyłożyć trzeba na nie około miliona złotych. Ale zdaniem Milewskiego podobne bandy byłyby w stanie przyciągnąć do klubu sponsorów.
Zaraz po spotkaniu z kibicami odbył się natomiast drugi w tym sezonie trening Arki. Ponownie pojawiło się na nim kilkunastu testowanych, młodych zawodników z Pomorza.
- Ich szanse na pozostanie w Arce są jednak małe - przyznał Jacek Milewski. - Jeśli już nawet zdecydujemy się z którymś z nich podpisać umowę, będzie raczej zdobywał doświadczenie w IV-ligowych rezerwach.
Z drużyną trenował m.in. Michał Chamera, reprezentujący w poprzedniej rundzie Polonię Warszawa. Zdementował on prasowe pogłoski, jakoby miał przejść do Ruchu Chorzów.
- Nigdzie się nie wybieram, nikt ze mną na ten temat nie rozmawiał - stwierdził wywodzący się z Gdyni zawodnik. - Na razie trenuję w Arce.
Klub ciągle szuka wzmocnień. Działacze są już "po słowie" z Mirosławem Budką, występującym ostatnio w II-ligowym Piaście Gliwice. Jest praktycznie przesądzone, że zawodnik ten przywdzieje w tym sezonie żółto-niebieską koszulkę. Być może już jutro podpisany zostanie też kontrakt z obrońcą Tomaszem Sokołowskim II z Legii Warszawa.
- Największym naszym problemem jest brak klasowych napastników, ale na dziś zawodnika takiego nie szukamy - mówi Jacek Milewski. - Trenerzy doszli do wniosku, że dadzą jeszcze w tej rundzie szansę Grzegorzowi Nicińskiemu. Naszym celem jest walka o 8 miejsce w lidze.