Kolejne kawiarnie otwierają się w stolicy, jak grzyby po deszczu. Ich właściciele dwoją się i troją, żeby przyciągnąć klientów. Miau Cafe nigdy nie narzekała na ich brak. Wszystko wskazuje na to, że w nowym miejscu - przy ul Naruszewicza 30 zadomowią się z równą łatwością. Jest tak samo przytulnie i smacznie. Co najważniejsze - wciąż możemy wypić kawę w towarzystwie mruczków.
"Zauważyłam, że ze względu na styl życia, na tempo i warunki, w których żyją mieszkańcy dużych miast, często nie mogą pozwolić sobie na posiadanie kota. Kocie Kawiarnie stały się na całym świecie nie tylko miejscem spotkań kociarzy, ale nieodłączną częścią ich miejskiego życia" - podkreśla właścicielka "Miau Cafe", Ania Pawlicka.
Nie każdy o tym wie, ale warszawska kawiarnia powstała dzięki darczyńcom. Wpłat dokonywano za pośrednictwem strony wspieramto.pl. Prawie 2 tys. osób zebrało w sumie 68 tys. zł.
"Po fali remontów, niekończących się przygód z sanepidem i zawirowań nastał moment, w którym po raz pierwszy mogliśmy zaprosić Gości do Kociego Imperium. Koty, co prawda początkowo nie miały szczególnej ochoty na ludzkie towarzystwo i co sił w nogach uciekały na antresolę, ale kiedy tylko zrozumiały, że jedyne co mogą od Was otrzymać, to miłość- natychmiast zeszły na dół. I zostały tam do dziś" - dodaje Pawlicka.
Miau Cafe dostało ogromne wsparcie od ludzi, teraz jej właściciele sami chętnie udzielają pomocy. We współpracy z różnymi fundacjami organizują bazarki charytatywne czy zbiórki żywności. Starają się też szerzyć edukację na temat praw zwierząt.
Zmienił się nie tylko adres kawiarni. Jak podkreślają jego pracownicy, tym razem do lokalu będą mogły wejść tylko i wyłącznie dzieci, które ukończyły 14 lat, po okazaniu legitymacji szkolnej. Chodzi o bezpieczeństwo kotów. Co dwa tygodnie będą też organizowane dni otwarte dla młodszych dzieci, w których będzie brał udział animator. Dowiedzą się z nich m.in. jak postępować ze zwierzętami.
Lokal od ulicy oddziela szyba, za którą można skutecznie skryć się przed miejskim zgiełkiem. Posiadacze kotów wiedzą, że nic nie wycisza jak mruczący kot na kolanach" - zachęca właścicielka.
Czas umili nam pyszna kawa parzona tradycyjne, ale i w sposób alternatywny - kalita (12 zł) chemex (20 zł), aeropress (12). Herbatę i gorącą czekoladę zamówimy za 10 zł, koktajle za 14zł. Coś na ząb? Możemy zjeść śniadanie norweskie (wędzony łosoś, bagietka, twarożek, awokado) w cenie 25 zł, francuskie ( dżem, granola, croissant, bagietka, owoce) za 20 zł, vege pasty z pieczywem i warzywami za 20 zł, kanapkę (10/16 zł) czy tosty
Więcej informacji znajdziecie na stronie: MIAU CAFE
Czytaj więcej: W tych warszawskich knajpach zjecie smacznie i tanio. Znacie wszystkie?
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?