Do wypadku doszło 17 maja 2012 roku. Z informacji przekazanych przez załogę statku wynikało, że podczas wychodzenia promu pasażerskiego z portu - na wysokości nabrzeża terminalu kontenerowego w Gdyni - gwałtowny podmuch wiatru z lewej burty w części rufowej spowodował zejście promu z kursu. Załoga miała starać się wyhamować prom, ale mimo tego, statek zahaczył dziobem o nogę suwnicy. W efekcie ta runęła, ciężko raniąc przy tym trzech pracowników terminalu kontenerowego.
Sprawa ostatecznie trafiła do gdyńskiej prokuratury. W ostatnich dniach do śledczych trafiła obszerna ekspertyza dotycząca tego zdarzenia.
- Trwa postępowanie dowodowe, opinia jest przedmiotem analizy. Jej sporządzenie zostało poprzedzone szczegółową symulacją na modelach, ta prowadzona była w Ośrodku Szkolenia dla Kapitanów Żeglugi Wielkiej. - mówi Witold Niesiołowski, szef gdyńskiej prokuratury rejonowej i dodaje, ze treść dokumentu jest niejawna. - Potwierdzam jednak, że opinia jest kluczowa dla sprawy. Po przeanalizowaniu dokumentu prokuratura zadecyduje o postawieniu ewentualnych zarzutów - dodaje Niesiołowski.
Po wypadku w Gdyni: Pracownicy BCT zdrowieją, terminal szacuje straty. Wkrótce usuną suwnicę
Śledztwo prowadzone jest w sprawie spowodowania katastrofy w ruchu wodnym. Grozi za to kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do 12 lat.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?