Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kaganiec w Katowicach obowiązkowy tylko dla agresywnych psów. Yorkom wystarczy smycz

Justyna Przybytek
Mikołaj Suchan
Przewodniczący rady miasta postuluje zmianę przepisów dotyczących wyprowadzania psów w Katowicach. Te groźne - na smyczy i w kagańcu, te łagodne - tylko na smyczy

W Katowicach być może zniknie martwy przepis dotyczący właścicieli czworonogów. Chodzi o obowiązek wyprowadzenia psów, niezależnie od rasy, na smyczy i w kagańcu. W kagańcu trzeba będzie wyprowadzać przedstawicieli groźnych ras, a jedynie na smyczy - wszystkie pozostałe.

To pomysł Arkadiusz Godle-wskiego, przewodniczącego rady miasta, który zgłosił projekt nowelizacji uchwały w sprawie regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Katowice. Paragraf dziewiąty uchwały dotyczy obowiązków nałożonych na właścicieli zwierząt domowych.

Dotychczas wszyscy oni mieli obowiązek wyprowadzania psów, niezależnie od rasy, na smyczy i w kagańcu. Godlewski postuluje zmianę: psy nienależące do ras uznanych za agresywne należy wyprowadzać na smyczy, a te należące do ras uznanych za agresywne na smyczy i w kagańcu.

- O tą zamianę wnioskowali sami mieszkańcy. To wyczyszczenie regulacji prawnej, wyeliminowanie martwego zapisu, który i tak nie był przez nich przestrzegany. Trudno zresztą mi sobie wyobrazić miniaturkę yorka w kagańcu. Trudno mi sobie w ogóle wyobrazić kaganiec dla yorka - tłumaczy Godlewski.

Twierdzi, że zmiana nie tylko wyeliminuje martwy przepis, ale i będzie wygodna dla posiadaczy czworonogów.
- Wyprowadzając psa bez kagańca nie będą już ryzykowali otrzymania mandatu, ani nie będą narażeni na szykany ze strony straży miejskiej, do których niejednokrotnie dochodziło - dodaje przewodniczący.
Zmiana w uchwale nie oznacza, że mandatu nie będą ryzykowali właściciele, nawet miniaturek, którzy spuszczają psy ze smyczy. To dozowlone jedynie na specjalnych wybiegach dla psów.
Pozostałe zapisy dotyczące psów, a zawarte w paragrafie dziewiątym uchwały o utrzymaniu czystości i porządku w mieście, pozostają bez zmian. To znaczy, że nasz czworonóg nie może wyć ani szczekać do woli - właściciele mają obowiązek zadbania, aby zwierzęta nie zakłócały spokoju - nie mogą też stanowić zagrożenia, ani być uciążliwe dla otoczenia. I co najważniejsze - właściciele są zobowiązani do bezzwłocznego sprzątania z miejsc publicznych odchodów swoich pupili. Ostatnie z punktów, podobnie jak ten dotyczący kagańców, bywa martwy. Nie chodzi tylko o kulturę właścicieli psów, ale i braki w infrastrukturze: w mieście nie ma dostatecznej liczby pojemników na psie odchody.
Przypomnijmy: inny z nieprzestrzeganych przepisów dotyczących psów został zniesiony w ubiegłym roku. Jeszcze w 2010 roku radni (klub PO) zdecydowali, aby od 2011 znieść w mieście podatek od psa. Wcześniej za nasze czworonogi musieliśmy płacić co roku 48 zł (tyle samo za każdego kolejnego psa). W sumie z tytułu tego podatku w 2009 budżet maista wzrósł zaledwie o 113 tys., już wtedy nie było tajemnicą, że większość właścicieli podatku nie płaci, a kontroli nie było.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto