Zacznijmy jednak od potwierdzonych już pożegnań w ekipie Arki, przypominając jednocześnie, że kontrakty i wypożyczenia kończą się w czerwcu aż 12 zawodnikom kadry z minionego sezonu. O jednym odejściu było wiadomo już od dawna. Z Arką pożegnał się po sześciu latach gry w Gdyni jej kapitan w ostatnim czasie Bartosz Ława.
- To dobre rozwiązanie dla mnie i... dla Arki. Cieszę się, że zostawiam zespół w ekstraklasie - mówił "Ławka" kilka dni temu na naszych łamach.
W nowym sezonie w Arce zabraknie też "bułgarskiego zaciągu", czyli Lubomira Lubenowa i Stojko Sakaliewa. Ten pierwszy przyszedł do Gdyni wiosną 2009 roku. W tym sezonie pojawił się na boisku w 22 meczach, ale im było bliżej końca sezonu, tym mniej było Lubenowa na boisku. Przez kilkanaście miesięcy gry zdobył zaledwie jedną bramkę w lidze, ale był to gol rzadkiej urody, zdobyty po indywidualnej akcji w wygranym 2:1 wyjazdowym spotkaniu z Koroną. Nawet tak skromnego dorobku nie ma Sakaliew, który w 16 ligowych spotkaniach nie trafił, w lidze, do siatki ani razu.
Nie pozostanie w Arce także 20-letni Sebastian Białas, który kompletnie nie przebił się do ligowego składu, zagrał tylko w zespole młodej ekstraklasy i wróci pewnie do Włoch. Zresztą Białas do młodej Arki został już przesunięty po rundzie jesiennej.
Z pozostałych zawodników, którym w czerwcu kończą się kontrakty, automatycznie na kolejny sezon przedłużyła się umowa bramkarza Andrzeja Bledzewskiego, który wypełnił normę rozegranych w zakończonym właśnie sezonie spotkań, oraz napastników Joela Tshibamby i Josepha Mawaye, których kontrakty zostały automatycznie przedłużone po utrzymaniu się gdynian w ekstraklasie. Problem polega tylko na tym, że Tshibamba, strzelając tej wiosny pięć goli, zwrócił na siebie uwagę kilku czołowych polskich klubów, które chciałyby go pozyskać, a Mawaye nie zachwycił gdyńskich pracodawców i jeżeli mieliby się pozbyć kogoś z tej dwójki, to najchętniej "Józka".
Z zapytaniem o możliwość transferu Tshibamby oficjalnie wystąpiła jednak tylko Jagiellonia Białystok. "Jaga" gotowa jest dokonać transakcji wiązanej. Nie tylko zapłacić za czarnoskórego napastnika Arki, ale jeszcze w rozliczeniu dorzucić ofensywnego pomocnika Pawła Zawistowskiego. Można przyjąć, że będą i kolejne oferty dla Tshibamby, a gdynianie muszą sobie szybko odpowiedzieć na pytanie, czy chcą na tym piłkarzu zarobić kilkaset tysięcy euro, czy jednak budować z nim zespół na kolejny sezon.
Natomiast pewne zdziwienie musi budzić fakt, że nadal nie ma decyzji co do losów innych piłkarzy, którym skończyły się kontrakty i wypożyczenia. Te decyzje powinny zapaść jak najszybciej zarówno w interesie samych zawodników, jak i klubu.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?