Jest akt oskarżenia w sprawie zaniedbań przy budowie szkoły w Gdyni Chwarznie

Do sądu trafił już akt oskarżenia w tej sprawie. Prokuratura uważa, iż ze względu na zaniedbania wybudowany zaledwie 10 lat temu gmach mógł się zawalić, co zagrażało życiu uczniów i pracowników szkoły.
Na ławie oskarżonych zasiądą dwaj projektanci budynku, Roman P. i Wojciech R. Trzecią, oskarżoną osobą jest Grażyna B., która z ramienia Urzędu Miasta Gdyni sprawowała nadzór nad tą inwestycją.
- Jako inspektor, przedstawiciel inwestora, mając obowiązki nadzorcze, nie dopełniła ich, dopuszczając, aby budowa była prowadzona niezgodnie z projektem i sztuką budowlaną - mówi Marzanna Majstrowicz, prokurator rejonowy w Gdyni.
Cała trójka oskarżonych odpowie za spowodowanie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy budowlanej, zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób. Za przestępstwo takie grozi kara do 8 lat więzienia.
Prokuratorzy śledztwo w sprawie zaniedbań przy budowie szkoły w Chwarznie prowadzili od 2008 r., kiedy wygiął się dach nad częścią tej placówki. Władze Gdyni w związku z tym zdarzeniem nie miały innego wyjścia, jak przenieść pół tysiąca uczniów do pobliskich szkół i przystąpić do remontu walącego się gmachu. Trwał on kilkanaście miesięcy, zakończył się dopiero w listopadzie ub. r. Koszt prac remontowych oraz wynajęcia autokarów, które dowoziły dzieci do sąsiednich dzielnic, sięgnął 10 mln zł. Władze Gdyni rozważały więc, aby pozwać do sądu wykonawcę szkoły i odzyskać choć część tych pieniędzy. Byłoby to jednak trudne, bo firma, która budowała obiekt, już nie istnieje.
W tym czasie prokuratorzy badali zaś, jak to możliwe, że w najnowszej szkole w mieście zaczął zapadać się dach. Aby udowodnić zaniedbania, zlecano ekspertyzy biegłym z zakresu prawa budowlanego. Śledztwo było jednak żmudne, m.in. dlatego, iż w archiwum Urzędu Miasta Gdyni zaginęły niektóre dokumenty, dotyczące budowy.