Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Janusz Kupcewicz o Arce: Od pięciu lat w tym klubie wciąż są popełniane te same błędy

Piotr Wiśniewski
archiwum DB
Po trzech ligowych kolejkach Arka ma na swoim koncie zaledwie dwa punkty. To mało, biorąc pod uwagę aspiracje żółto-niebieskich. Jednak po meczu z Sandecją wielu kibiców zadaje sobie pytanie: czy to falstart gdynian w I lidze czy może rzeczywista siła zespołu. O opinię spytaliśmy legendę gdyńskiego klubu, częstego obserwatora meczów Arki - Janusza Kupcewicza. - W tym miejscu właściciel Arki powinien jasno się określić i jasno podejść do sprawy: albo chce wspierać gdyńską drużynę, albo nie. Jeśli tak to może bardziej powinien interesować się sprawami Arki. Inaczej do sprawy powinno podejść też miasto - mówi.

Szczególnie polecamy:**Arkadiusz Aleksander wypunktował gdynian. Sandecja - Arka 3:0**

- Chyba nikt nie spodziewał się tak słabego startu Arki w tym sezonie, zwłaszcza, że dwa pierwsze mecze gdynianie rozegrali na własnym stadionie - przyznaje Janusz Kupcewicz. - Zdobyła w tym czasie tylko dwa punkty, zamiast sześciu. Spodziewałem się trudnego meczu w Nowym Sączu. Gospodarze byli w tym spotkaniu dodatkowo zmobilizowani po ostatnim nieudanym występie przeciwko Wiśle Płock. 


Zobacz również:**Rozmowa z Pawłem Czoską**

Niewykluczone, że w przypadku żółto-niebieskich powtórzy się scenariusz z poprzednich sezonów, kiedy to spadkowicz z ekstraklasy nie od razu zdołał awansować o szczebel wyżej. Janusz Kupcewicz widzi sprawę inaczej: - Na temat Arki mam określone zdanie - stwierdza jednak z legend gdyńskiego klubu. - Od pięciu lat w tym klubie wciąż są popełniane te same błędy. Mając wysokie budżety jak na warunki ekstraklasy i I ligi gdynianie swoją grą rozczarowują. Co sezon wymienia się niemal całą kadrę i zastępują ją nowym zastępem piłkarzy.

Dla mnie to niezrozumiałe dlaczego Arka nie ma szkieletu drużyny - dodaje Kupcewicz. - Przecież piłka nożna to sport drużynowy, zespół musi mieć swoje podstawy. Budowa zespołu wymaga czasu. Kwestie finansowe w Gdyni są na stabilnym poziomie, ale nie przekłada się to na sportowy potencjał gdynian. Przez te przez pięć lat pieniądze są w łatwy sposób roztrwaniane. Nie ma to przełożenia na jakość poszczególnych zawodników. Brakuje stabilizacji. Wystarczy spojrzeć na kluby śląskiej jak Ruch czy Górnik. Tam widać pewną myśl jeśli chodzi o budowanie zespołu. Pójdźmy dalszym torem. Arka wchodzi do ekstraklasy. I co dalej? Znów kompletowanie kadry i mówienie, że zespół jest w budowie. Z tego co mi wiadomo Arka jest klubem wypłacalnym, na pieniądze piłkarze nie mogą narzekać. Problem tkwi więc zupełnie gdzie indziej.

Arka Gdynia - Piast Gliwice 2:2. Drugi remis Arki przy Olimpijskiej

Większość zawodników z obecnej kadry Arki kontrakty ma podpisane tylko na rok. Jak zauważył nasz rozmówca aby myśleć o sukcesach trzeba stawiać na zawodników związanych z regionem. Wielu przychodzi do Gdyni tylko po to, aby się wypromować i odejść do lepszego klubu. - To prawda, że wielu zawodników podpisało kontrakty tylko na rok - mówi Janusz Kupcewicz. - A potrzeba zawodników związanych z regionem lub takich, którzy z Pomorzem wiążą plany na przyszłość. Dziś obserwujemy taką tendencję, że piłkarz idzie tam, gdzie mu dadzą "kasę". Nie są związani z klubem. Nie ukrywajmy, że mieszkamy w jednym z najpiękniejszych regionów w Polsce, gdzie piłkarze mają bardzo dobre warunki do grania. Każdy chwali sobie życie w Trójmieście.

Kupcewicz wraca myślą do poprzedniego sezonu, kiedy to żółto-niebiescy mając wielką przewagę nad Cracovią, roztrwonili całą zaliczkę. - Sztuką jest pozwolić rywalom odrobić 11 punktów straty. Taka sytuacja była w przypadku Arki i Cracovii. Rozumiem, gdyby chodziło o pieniądze. A tak nie było. To jest zadziwiające. W tym miejscu właściciel Arki powinien jasno się określić i jasno podejść do sprawy: albo chce wspierać gdyńską drużynę, albo nie. Jeśli tak to może bardziej powinien interesować się sprawami Arki. Inaczej do sprawy powinno podejść też miasto. Nie chciałbym jednak kogokolwiek obrażać. Nie jestem aż tak blisko klubu. Oceniam z perspektywy widza i kibica na meczach. 


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto