Jak wyglądają transfery Arki Gdynia na tle pozostałych drużyn Fortuna I ligi? Którego z rywali należy obawiać się najbardziej?

Szybki rzut oka na transfery przychodzące do Arki. Umowy z gdyńskim klubem podpisali: Janusz Gol, Adrian Purzycki, Bartosz Rymaniak, Przemysław Stolc oraz Marcel Ziemann. Wzmocniona została więc głównie defensywa i środek pola, choć nie można zapomnieć o odejściach. Z zespołem pożegnał się przede wszystkim Adam Deja, który trafił do Korony Kielce. Ponadto w Arce nie zagrają już Elhadji Pape Diaw i Fabian Hiszpański, a w dalszym ciągu waży się przyszłość Olafa Kobackiego, którego chciałby mieć w swoich szeregach Śląsk Wrocław. Kobacki nie pojechał z Arką na obóz do Gniewina, a jednocześnie trwają rozmowy ze Śląskiem odnośnie... rocznego wypożyczenia.

A byłoby to spore osłabienie Arki. Po pierwsze - mówimy o młodzieżowcu. Po drugie - o zawodniku, który w poprzednim sezonie rozegrał 26 meczów w Fortuna I lidze, jeden w barażach i jeden w Pucharze Polski. Strzelił sześć goli i dorzucił cztery asysty. Wydatnie pomógł klubowi w zajęciu trzeciego miejsca w Pro Junior System.

Kibice Arki nie chcą dłużej oglądać swojego zespołu w pierwszej lidze, zatem trudno wyobrazić sobie, by w kolejnym sezonie przed zawodnikami i trenerem Ryszardem Tarasiewiczem postawiono inny cel niż awans do PKO Ekstraklasy. Oczywiście Arka nie będzie jedynym takim zespołem. Głównym faworytem do awansu będzie rzecz jasna Wisła Kraków. Mocny powinny być też ŁKS, Podbeskidzie Bielsko-Biała czy Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Nie wiadomo jeszcze co z Górnikiem Łęczna, który - póki co - jest na rynku transferowym niczym przyczajony tygrys.

Na razie najbardziej aktywna z tych drużyn jest Wisła Kraków, dla której sam pobyt w pierwszej lidze jest upokorzeniem, natomiast realia są takie, a nie inne. Niemniej, Wisła pozyskała pięciu zawodników, którzy na zapleczu Ekstraklasy powinni być solidnymi punktami. Do Krakowa wraca doświadczony pomocnik Vullnet Basha, czołowy prawy obrońca pierwszej ligi z poprzedniego sezonu, czyli Bartosz Jaroch, Igor Łasicki z Pogoni Szczecin, Michał Żyro. Z Wisłą związał się też 20-letni Jakub Niewiadomski z rezerw Lecha Poznań.

Jest też jeden transfer zagadkowy. Do Wisły trafił bowiem Michael Pereira, 34-letni pomocnik, który w poprzednim występował w Kocaelisporze. W drugiej lidze tureckiej rozegrał 28 meczów i strzelił trzy gole.

Jasne, że zespół Jerzego Brzęczka będzie słabszy kadrowo niż przed rokiem, natomiast wcale nie musi to oznaczać, że będzie chłopcem do bicia. Wręcz przeciwnie.

Największą zmianą w łódzkim klubie sportowym jest powrót na ławkę trenerską Kazimierza Moskala. A jeśli chodzi o piłkarzy, to nowymi twarzami w zespole są Nelson Balongo, Bartosz Biel, Dawid Kort i Władysław Ochronczuk. Szczególnie interesujący jest ten pierwszy zawodnik. To 23-letni napastnik z Demokratycznej Republiki Konga, który ostatnio występował w belgijskim Koninklijke Sint-Truidense VV. Zagrał w dziesięciu meczach i strzelił jednego gola.

Uznana marka, jak na pierwszoligowe boiska, więc spokojnie można wrzucić ją do tego samego worka. Górale spokojnie czekają na rozwój wydarzeń i do tej pory pozyskali trzech nowych zawodników. Do zespołu dołączyli Krzysztof Drzazga z Miedzi Legnica, Maksymilian Manikowski z juniorów Lecha Poznań i Iwajło Markow z Hapoelu Hadera. To 25-letni Bułgar, zupełnie nowa postać w polskim futbolu. Towar deficytowy, bo jednak doświadczony stoper z wiodącą lewą nogą jest pożądany na rynku. W dodatku nie jest to zawodnik przypadkowy, gdyż tacy nie rozgrywają 27 spotkań w izraelskiej ekstraklasie.

Spadkowicz z Ekstraklasy będzie chciał za wszelką cenę wrócić do elity możliwie najszybciej, jak to tylko możliwe. Latem w ekipie popularnych Słoni dochodzi do sporej kadrowej rewolucji. Z drużyną pożegnał się m.in. kapitan Piotr Wlazło.

Z transferów przychodzących warto wyróżnić pozyskanie 19-letniego Marcela Błachewicza z Wisły Płock i jego rówieśnika Łukasza Gajdy z GKS-u Jastrzębie. Ponadto do drużyny dołączyli Filip Jania z grup młodzieżowych Wisły Kraków, Kacper Karasek z Widzewa Łódź oraz Taras Zawijśkyj. 27-letni ukraiński pomocnik ostatnio występował w rodzimej ekstraklasowej Deśnie Czernihów. W zeszłym sezonie wystąpił w 18 spotkaniach i strzelił trzy gole. Praktycznie całą swoją dotychczasową karierę spędził na Ukrainie. Z wyjątkiem rocznego epizodu w niemieckiej SV Buchonia Flieden.

Wspomniany przyczajony tygrys z Łęcznej na razie nie szaleje. Do zespołu dołączyli dwaj zawodnicy z Legii Warszawa. Jakub Kwiatkowski przyszedł na zasadzie transferu definitywnego, a Patryk Pierzak jest wypożyczony do końca przyszłego sezonu. Jeden i drugi ma po 19 lat i jest pomocnikiem.

Górnik również czeka latem wietrzenie szatni. Zresztą proces ten już się zaczął, bo z Łęcznej odeszło spore grono zawodników na czele z najlepszym strzelcem Bartoszem Śpiączką. Ponadto inne kluby znaleźli sobie Leandro, wspomniany już Janusz Gol, Jason Lokilo, Tomasz Midzierski, Bartosz Rymaniak, Bartłomiej Kalinkowski i Michał Goliński.

To wystarczy, żeby stwierdzić, że Górnik będzie personalnie dużo słabszy niż przed rokiem i trudno sobie wyobrazić, by przy obecnej kadrze miał włączyć się do walki o awans.

*

To oczywiście dopiero początek transferowego okienka i za tydzień lub dwa składy wszystkich drużyn mogą wyglądać zgoła odmiennie.