Gwiazdy Gdyni - Reprezentacja Artystów Polskich 4:4

Podczas sobotniego festynu Cekol Football Show stadion GOSiR w Gdyni został zamieniony w olbrzymi plan zdjęciowy. Kręcono drugą część "Piłkarskiego pokera".

Ponad 4-tysięczna widownia przecierała oczy ze zdumienia. To co się w sobotnie popołudnie działo w Gdyni, można porównać jedynie do wydarzeń ostatniej kolejki w polskiej ekstraklasie. Do przerwy było jeszcze spokojnie. Remis 1:1, przyjacielska gra. Zaczęło się po zmianie stron. Sędzia Andrzej "Laguna" Czyżniewski podyktował aż 4 rzuty karne. Były też kuriozalne bramki i żółta kartka za symulowanie. Otrzymał ją Dariusz Dziekanowski, który dwukrotnie próbował wymusić karnego (jak za dawnych lat). Sędzia Czyżniewski nie dał się jednak nabrać.

W pewnym momencie RAP prowadził już 4:2. Nic więc dziwnego, że sędzia musiał pomóc gospodarzom. Rzuty karne dyktowane na nic się jednak zdały, bowiem Gwiazdy Gdyni trafiły tylko raz na trzy próby. Uczynił to Donald Tusk, który od początku meczu konferował z Olafem Lubaszenko.

Kibice nie narzekali na poziom widowiska. W końcu rzadko się ogląda tyle gwiazd i aż 8 goli. Co ciekawe, wynik 4:4 zadowolił obie strony. W regulaminie był zapis o rzutach karnych w przypadku remisu, tymczasem aktorzy sobotniego widowiska szybciutko podziękowali sobie za walkę (podejrzana sprawa - umówiony wynik) i udali się na bankiet.

Gwiazdy Gdyni: Woźniak, Głąbiński - Pietrzykowski, Gierszewski, Tusk, Formela, Rajski, Rzepka, Kupcewicz, A. Zgutczyński, T. Korynt, D. Zarębski, Kilian, Witkowski, Lewandowski, Domanek, Poltrok, Piechota, M. Bukowski, Kruczek, T. Bukowski, Wesołowski, Schwarz, Niedbalski, Knop.

Artyści: Piskorz - Brzeziński, Lubaszenko, Dziekanowski, C. Pazura, Kubiaczyk, Sapryk, Friedmann, Kopczyński, Kościkiewicz, Dorociński, Coganianu, Kubica, Cichoń, Jakimowicz.