Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

GFNY Gdynia - pierwszy taki wyścig na Pomorzu

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Wyścig GFNY Gdynia wystartuje w niedzielę. Każdy z jego uczestników otrzyma specjalną koszulkę. Na trasę wyruszą zawodnicy z dwudziestu różnych krajów. Pomagać im będą pacemakerzy z zawodowej grupy CCC Sprandi Polkowice.
Wyścig GFNY Gdynia wystartuje w niedzielę. Każdy z jego uczestników otrzyma specjalną koszulkę. Na trasę wyruszą zawodnicy z dwudziestu różnych krajów. Pomagać im będą pacemakerzy z zawodowej grupy CCC Sprandi Polkowice. materiały prasowe
To będzie wyścig, jakiego w Gdyni i na Pomorzu dotychczas nie było. W niedzielę 27 maja rano tłum kolarzy amatorów wyruszy na ulicę Trójmiasta i Kaszub przy okazji pierwszych w historii w naszym kraju, prestiżowych zawodów pod szyldem GNFY.

Już w niedzielę na dwie specjalnie przygotowane trasy o długości 80 km i 136 km wyruszy tłum amatorów nie tylko z Polski, ale z ponad 20 krajów na całym świecie. Na obu, poprowadzonych po malowniczych wzgórzach morenowych Pojezierza Kaszubskiego, nie zabraknie atrakcji w postaci podjazdów. Najwyższy punkt na trasie położony jest dokładnie na 245 metrze n.p.m. Organizatorzy już przygotowali dodatkową niespodziankę dla kolarza, który jako pierwszy dotrze do tego miejsca. Jest to lot akrobatyczny z Łukaszem Czepielą, jedynym polskim pilotem startującym w renomowanych zawodach lotniczych Red Bull Air Race.

Kto chce się zmierzyć z wyzwaniem, musi się już spieszyć, bo czas na zapisanie do GFNY Gdynia ma jeszcze tylko do jutra, środy. Uczynić można to za pośrednictwem strony internetowej gfnypolska.com, czyli oficjalnej witryny zawodów. Ambasadorem imprezy został Zenon Jaskuła, jeden z najsłynniejszych polskich kolarzy wszech czasów, srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich z 1988 roku z Seulu i trzeci kolarz wyścigu Tour de France w 1993 roku.

- Amatorzy, a przynajmniej część z nich, w rywalizacji ze mną na straconej pozycji z pewnością nie stoją - mówi Zenona Jaskuła. - Niektórzy specjalnie pod kątem GFNY Gdynia już w styczniu i lutym trenowali w Hiszpanii, gdzie przejeżdżali miesięcznie po trzy tysiące kilometrów.

Czytaj także: Jazda na rowerze jest jak narkotyk. Wywiad z Zenonem Jaskułą
Wyścigi z cyklu GFNY, choć poziom ich organizacji stoi na najwyższym poziomie, przeznaczone są wyłącznie dla kolarzy amatorów. Oznacza to, że nie mogą w nich startować zawodnicy, posiadający licencję UCI (Międzynarodowa Unia Kolarska).

- Miałem już okazję obserwować na żywo wyścigi cyklu GFNY - mówi Michał Drelich, dyrektor gdyńskich zawodów. - Tysiące kolarzy ubranych w takie same koszulki to jest niesamowity widok, który robi wielkie wrażenie. W Gdyni na trasę ze Skweru Kościuszki po Kaszubach wyruszą kolarze z ponad 20 krajów świata.

Wyścig dla osób dorosłych to nie jedyne atrakcje, które przygotowane zostały dla uczestników oraz mieszkańców Gdyni i turystów. W niedzielę po godz. 8, tuż po rozpoczęciu głównej rywalizacji, na Skwerze Kościuszki w ramach GNFY Kids wystartują dzieci i młodzież. W zależności od wieku do pokonania będą miały na rowerach od 800 metrów do 3,2 kilometra.

W związku z zawodami kolarskimi GFNY Gdynia kierowcy samochodów osobowych liczyć muszą się z kolejnymi utrudnieniami w ruchu. W Gdyni zamknięte zostaną ulice przede wszystkim w Śródmieściu, gdzie na zawodników oczekiwali będą kibice, ale także m.in. cześciowo ul. Janka Wiśniewskiego, Estakada Kwiatkowskiego, Morska, czy Jaskółcza. Na komplikacje przygotować muszą się więc mieszkańcy wielu dzielnic. Trasa GFNY Gdynia wiedzie ponadto przez miejscowości na Kaszubach, m.in. Koleczkowo, Kielno, Szemud, Nowy Dwór Wejherowski, Warzeńską Hutę, Bieszkowice, Czarną Dąbrówkę. Także i tam czasowo będą wyłączane drogi z ruchu.

Mamy też kilka informacji organizacyjnych dla kibiców i już zapisanych zawodników. Biuro zawodów przy Skwerze Kościuszki czynne jest już sobotę w godz. 12-19. Właśnie tam można odbierać pakiety startowe. Wyścigi na Skwerze Kościuszki rozpoczynają się natomiast w niedzielę o godz. 8.

Ogłoszono ponadto, że pacemakerami, którzy pomogą uczestnikom zawodów w przejechaniu trasy w wymarzonym czasie, będą zawodowi kolarze najlepszej, polskiej grupy, CCC Sprandi Polkowice. Tego jeszcze na trasie wyścigów kolarskich w Polsce nie było.
Pacemakerzy, czyli osoby wyznaczające tempo, to forma wsparcia dla amatorów, zapoczątkowana i rozpowszechniona na biegach ulicznych.

- Teraz chcemy przenieść tę ideę na wyścig kolarski - mówi Michał Drelich. - Peleton w kolarstwie ma wielką moc. Zawodnicy świadomie jadą w grupie, wspierają się na trasie, bo tak jest zdecydowanie łatwiej. Jednak to prowadzący bierze na siebie zawsze największe obciążenie, jakim jest opór powietrza i kontroluje tempo. Dzięki współpracy z zawodową grupą kolarską CCC Sprandi Polkowice za jego dyktowanie będą odpowiedzialni niezwykle doświadczeni zawodnicy, którzy wiedzą doskonale, kiedy należy i można przyspieszyć, a gdzie trzeba zwolnić. To oni wezmą na siebie ciężar poprowadzenia grup na wyznaczony czas.

Wspólnie z Piotrem Wadeckim, dyrektorem sportowym CCC Sprandi Polkowice, a dawniej znakomitym kolarzem, organizatorzy GFNY Gdynia wyznaczyli pacemakerów dla grup jadących ze średnią prędkością 20, 25 i 30 kilometrów na godzinę. Dlatego każdy z amatorów, bez względu na poziom wytrenowania, znajdzie podczas zawodów coś dla siebie.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto