Muzeum obchodzi właśnie swoje trzylecie. Witold Ciążkowski i jego syn Karol, pasjonaci kolekcjonerzy, prowadzący placówkę, ciągle nabywają nowe eksponaty. Ostatnim jest renault NN z 1926 r.
- Przez 3 lata odwiedziło nas już 19 tys. gości, niektórzy przyjeżdżali specjalnie z Kanady, czy USA - mówi Karol Ciążkowski. - Pojawia się u nas bardzo dużo Niemców i gości z Wielkiej Brytanii. Oznacza to, że zaczynamy być liczącym się już muzeum, nawet na arenie międzynarodowej.
Nie ma się jednak co temu dziwić, bo niektóre eksponaty muzeum są naprawdę wiekowe. Najstarszy samochód to buick z 1924 r. Jeszcze więcej lat mają motocykle – w posiadaniu gdyńskiej placówki jest choćby taki okaz, jak raleigh z 1918 r. Co ciekawe, wszystkie eksponaty, wystawiane w budynku przy ul. Żwirowej 2c są na chodzie.
- To taki nasz konik, że je remontujemy – mówi Karol Ciążkowski. - Mój tata, aby wyszukiwać oryginalnych części, poświęca mnóstwo czasu, często siedzi po nocach. To jego całe życie, poświęca temu każdą, wolną chwilę. Dbamy o najdrobniejsze szczegóły, tak, aby eksponaty były w pełni oryginalnymi modelami. Nie interesują nas żadne półśrodki. Jeśli zabytkowy pojazd pochodzi z Wielkiej Brytanii, ściągamy stamtąd nawet śruby, bo u nas są inne, centymetrowe, u nich tymczasem mierzone w calach.
Witold Ciążkowski zapowiada też, iż na gdyńskie ulice wyjedzie w przyszłości najnowszy zabytek muzeum, wspomniany wcześniej renault NN.
- Kiedy to się stanie, właśnie nim poruszał będzie podczas parad 11 listopada Radosław Tyślewicz, wcielający się przy tych okazjach w rolę marszałka Józefa Piłsudskiego – zapowiada Witold Ciążkowski. - Bo renault NN to nie jest zwykły samochód. Marszałek lubił ten model i zdarzało się, że właśnie takim podróżował. Nie lubił natomiast mercedesów, które użyczaliśmy dotychczas na potrzeby parady.
Państwo Ciążkowscy włożyli też dużo pracy, aby wystrój Gdyńskiego Muzeum Motoryzacji był godny prezentowanych eksponatów. Aleja, przy której stoją samochody i motocykle, stylizowana jest na zaciszną uliczkę z lat 20 ubiegłego wieku.
- Bruk jest oryginalny, pochodzi z ul. Starowiejskiej, jednej z najstarszych, gdyńskich ulic – mówi Karol Ciążkowski. - Fasady ścian także nietypowe. Cegły pozyskaliśmy m.in. z ul. Ogarnej w Gdańsku. Dużo uroku dodają alejce zabytkowe latarnie.
Gdyńskie Muzeum Motoryzacji ściśle współpracuje z władzami miasta i dzięki temu może myśleć o rozbudowie, tak, aby prezentować jeszcze większą liczbę eksponatów.
- Dobudówka mogłaby jednak mieć co najwyżej charakter tymczasowy – mówi Tomasz Banel, naczelnik Wydziału Polityki Gospodarczej i Nieruchomości Urzędu Miasta Gdyni. - To dlatego, że teren przylegający do muzeum w długofalowych planach miasta przeznaczony będzie pod nową ulicę.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?