Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdyńskie Centrum Onkologii przyśpiesza. Operacje raka będą bez kolejek

Jolanta Gromadzka - Anzelewicz
W marcu blok operacyjny w redłowskim szpitalu będzie pracować na dwie pełne zmiany. To dobra wiadomość dla chorych z całego Pomorza, którzy nie będą czekać na operację.

Dr Elżbieta Kruszewska, pełnomocnik ds. onkologii zarządu spółki Szpitale Wojewódzkie w Gdyni, tłumaczy: Będą zmiany, które spowodują, że pacjent z rakiem nie będzie czekać na operację dłużej niż dwa tygodnie! Dziś czeka aż sześć tygodni. Paradoksalnie bowiem, od chwili uruchomienia nowego bloku (wybudowany za 60 mln zł, w tym 46 mln zł to środki unijne) pracował on na pół gwizdka i tylko przed południem. Według oficjalnej wersji, z powodu braku fachowego personelu, którego nie można było znaleźć na medycznym rynku. Z pięciu sal operacyjnych wykorzystywano tylko trzy, nie funkcjonował oddział wybudzeń, kolejka chorych rosła. Teraz się to zmieni.
- Właśnie zakończyliśmy konkurs i od dziś rozpoczynają u nas pracę dodatkowy anestezjolog i instrumentariuszka, kolejne dwie załatwiają jeszcze formalności - informuje dr Kruszewska. - Na czwartek planowane jest uruchomienie czwartej sali do planowych zabiegów (piąta musi być w gotowości na tzw. przypadki ostre).

W połowie marca blok ma rozpocząć pracę na dwie zmiany, choć trzeba się jednak liczyć z tym, że jego pełen rozruch potrwa kilka miesięcy. Nie da się ukryć, że te pozytywne zmiany mają związek z wprowadzeniem w życie pakietu onkologicznego. Zgodnie z nim, NFZ ma płacić za leczenie każdego chorego na raka, i to bez limitów. Warunek - szpital musi się zmieścić w wyznaczonych terminach.

Zmiany wprowadzane w części zabiegowej szpitala są więc również uzasadnione ekonomicznie. Odkąd Gdyńskie Centrum Onkologii ma trzy wysokiej klasy przyspieszacze liniowe, pacjenci nie czekają już praktycznie w kolejkach na radioterapię. Jeszcze niedawno termin napromieniania wyznaczano im za trzy miesiące, teraz rozpoczynają tego rodzaju zabiegi najpóźniej w ciągu dwóch tygodni. Redłowski szpital jest jednym z dwóch, obok UCK, ośrodków onkologicznych oferujących chorym z całego Pomorza tę metodę leczenia raka.

Większość pacjentów korzysta z niej w trybie ambulatoryjnym - codziennie dojeżdżają na naświetlania, m.in. z okolic Wejherowa, a nawet z Helu. Tylko około 20 proc. przyjmowanych jest na radioterapię do szpitala. Onkologia dysponuje 72 łóżkami, więc problemu z miejscami nie ma. Gorzej jest z chemioterapią - ostatnio z powodu znacznego wzrostu liczby pacjentów na jej rozpoczęcie czeka się dwa-trzy tygodnie.

- Pacjenci w trakcie diagnozowania nie czekają już miesiącami na badania - zastrzega dr Kruszewska i tłumaczy, że spółka zatrudniła czterech koordynatorów: trzech w szpitalu redłowskim i jednego w Miejskim. Umawiają oni pacjentów na TK, rezonans czy biopsję i pilnują terminów. Pacjenci z zieloną kartą są specjalnie pilotowani.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto