Do tego celu użyły jednak poczty tradycyjnej. Jak się okazuje, ich korespondencja trafiła do adresata, który nie pozostawił listu gdynianek bez odpowiedzi.
Jak poinformowała Biblioteka Gdynia w mediach społecznościowych, autorką listu jest 11-letnia Hanna. Jej mama Heike pomagała jej w sporządzeniu korespondencji.
Reagując na odpowiedź ze strony bibliotekarek mama z córką informują, że wrzuciły list do Bałtyku w niemieckiej miejscowości Sellin, 30 sierpnia tego roku. Były bardzo zaskoczone faktem, że historią zainteresowały się polskie media. Do listu dołączyły również swoje zdjęcie i mapkę.
- Odpowiedź sprawiła nam ogromną radość i mamy nadzieję, że nowo zawarta przyjaźń przetrwa na długo! - piszą na Facebooku pracownicy gdyńskiej biblioteki.
W październiku, spacerując po plaży w Rowach, grupa bibliotekarek natknęła się na wyrzuconą przez fale, szklaną butelkę. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w środku znalazły zwiniętą w rulon kartkę papieru. Jak się później okazało, był to list, którego prawdopodobnym nadawcą była dziewczynka z Niemiec. Właściwie od razu gdyńskie bibliotekarki domyśliły się, że mogą mieć do czynienia z listem, wysłanym za pomocą „poczty Neptuna”. Niewiele myśląc otworzyły butelkę i wyciągnęły z niej tajemniczą korespondencję. Papier okazał się lekko pożółkły, prawdopodobnie więc musiał już od dłuższego czasu leżeć na słońcu.
- W środku znalazłyśmy krótką wiadomość napisaną po niemiecku - relacjonuje Sylwia Grabińska, jedna z bibliotekarek. - Jedna z nas zna trochę ten język, więc udało się nam przetłumaczyć te kilka zdań.
Zobacz również: Gdyńskie bibliotekarki znalazły na plaży list w butelce, napisany przez dziewczynkę z Niemiec
Znając niezwykłą moc internetu, gdynianki postanowiły posłużyć się nim do „wyśledzenia” nadawcy listu. Ostatecznie, na jednym z portali społecznościowych udało się im znaleźć profil osoby z Bergheim, o takim samym nazwisku, jak Heike.
- Na zdjęciach profilowych jest pani z około 10 lub 12-letnią córką. Być może list jest ich wspólnym dziełem? Może dziewczynka napisała list, a mama poprawiła jej błędy? - zastanawiały się wspólnie odkrywczynie morskiej korespondencji.
Jak się ostatecznie okazało, ich przypuszczenia były słuszne. Biblioteka Gdynia zachęca do śledzenia dalszego ciągu tej historii w mediach społecznościowych, m.in. na Facebooku.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?