Przechowalnia bagażu na głównym dworcu kolejowym prawie 250-tysięcznego miasta, jakim jest Gdynia, znajduje się w niewielkim pomieszczeniu w przejściu do budynku dworca podmiejskiego. Nie różni się wiele od tych, jakie oglądamy w filmach z czasów PRL. No może obsługą, bo ta jest dużo milsza, niż ta z poprzedniej epoki.
- Ale przecież gdyński dworzec ma jeszcze jedną przechowalnię, samoobsługową. Są to skrytki bagażowe w korytarzu odchodzącym w prawo od głównego holu. Mamy ich ponad 20 - mówi Włodzimierz Wasilewski, zarządca rejonu Dworców Kolejowych PKP w Gdańsku, odpowiadający także za gdyński dworzec.
Tylko niestety nie każdy wie, że owe skrytki w bocznym korytarzyku w ogóle istnieją. Na dworcu nie ma bowiem tabliczek informacyjnych, wskazujących drogę do samoobsługowej przechowalni bagażu.
- Na pewno o takich tabliczkach pomyślimy, ale dopiero po remoncie, ponieważ teraz ich umieszczenie niewiele by dało - przyznaje Włodzimierz Wasilewski. - Najprawdopodobniej zaginęłyby w gąszczu reklam dworcowym, nie spełniając swojej roli. Po remoncie zrobimy z tym porządek. A co do samych przechowalni, mogę powiedzieć to samo. Nie chcemy inwestować pieniędzy w coś, co może w ciągu najbliższych kilku miesięcy zostać kompletnie przebudowane.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?