Film trafił na jeden z internetowych portali 2 czerwca. Gdyńska strażniczka wystawia mandat mężczyźnie, sprzedającemu przy plaży bez pozwolenia i uiszczenia opłaty watę cukrową. Mężczyzna próbował się tłumaczyć, że słodycze "rozdaje", a nie "sprzedaje".
Strażniczka zareagowała nerwowo. - Ludzie biedni muszą zapie... na takich nierobów! - mówi mężczyźnie strażniczka. - Nie po to inni płacą tyle tysięcy, żeby móc stać - dodaje. I przypomina, że podatki są po to, żeby je płacić - powiedziała.
Film obejrzał również komendant Straży Miejskiej w Gdyni. W ostatnich dniach wydał decyzję dotyczącą tejże strażniczki. Otrzymała upomnienie, a wszyscy funkcjonariusze przejdą kolejne obowiązkowe szkolenie z komunikacji społecznej.
- Podstawą poprawnie przeprowadzonej interwencji jest spokój i opanowanie oraz szacunek do drugiego człowieka. To działa w obie strony - informuje Danuta Wołk-Karaczewska, rzeczniczka gdyńskich funkcjonariuszy. - Tutaj tego zabrakło. Strażniczka otrzymała więc upomnienie. Nie ma wątpliwości, że interwencja była słuszna, jednak emocje były w tym wszystkim niepotrzebne.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?