Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdyńscy radni z PiS zamierzają domagać się obniżenia stawek dla drobnych handlowców

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Kupcy z gdyńskiej hali targowej narzekają na politykę fiskalną, prowadzoną przez władze miasta
Kupcy z gdyńskiej hali targowej narzekają na politykę fiskalną, prowadzoną przez władze miasta Tomasz Bołt
W zastraszającym tempie maleje w Gdyni liczba drobnych kupców, uiszczających opłatę targową. Zareagować na to postanowili opozycyjni radni miasta. Twierdzą, iż handlowców wyniszczają m.in. zbyt wysokie stawki opłat, w ostatnich latach wielokrotnie podnoszone przez miasto. Dlatego opozycja będzie teraz domagała się ich obniżenia.

- Zbierzemy podpisy i skierujemy obywatelski projekt uchwały Rady Miasta Gdyni - mówi Michał Bełbot, radny z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. - Wcześniej przeprowadzimy szczegółowe analizy, aby nikt nie zarzucił nam populizmu.

Michał Bełbot dodaje, iż kampanię wyborczą przed listopadowymi wyborami samorządowymi prowadził głównie przy Targowisku Miejskim w Chyloni, miał więc liczne okazje do rozmów z kupcami.
- Nie dosyć, że płacą oni dość wysokie ich zdaniem kwoty dzierżawy za stoiska, to dodatkowo koszty ich utrzymania podraża opłata targowa - mówi Michał Bełbot. - Narzekają, iż niektórzy muszą rezygnować z prowadzonej działalności. Podobne zastrzeżenia mają kupcy z gdyńskiej hali targowej w Śródmieściu. Już jako prezes Stowarzyszenia KoLiber interesowałem się tym tematem, interweniowałem u radnych. Teraz także w odpowiednim skonstruowaniu obywatelskiego projektu pomogą nam fachowcy ze stowarzyszenia. W gronie tym znajdują się ekonomiści, którzy są w stanie fachowo zdiagnozować problem i zaproponować stawki opłaty targowej na rozsądnym poziomie. Obecnie są one niemal zawsze windowane w okolice najwyższych, możliwych przedziałów, dopuszczonych przez przepisy.

Przedszkola w Gdyni. Będzie więcej miejsc dla maluchów

O obniżenie opłat dla drobnych kupców, handlujących na ulicy, w tym z ław i stołów, postulował już wcześniej inny radny PiS, Paweł Stolarczyk.
- Moja propozycja nie została niestety uwzględniona - mówi Stolarczyk. - Domagałem się też wyznaczenia w dzielnicach Gdyni miejsc, w których prowadzony będzie swobodnie drobny handel. Urzędnicy także i do tego postulatu się nie przychylili. Szkoda. Władze Gdyni muszą zrozumieć, iż to nie jest miasto wyłącznie bogatych ludzi, a część osób, sprzedając grzyby, owoce i inny asortyment na ulicy, dorabia do skromnych emerytur.
Skarbnik miasta, prof. Krzysztof Szałucki, już zapowiedział, iż rozważy propozycję obniżenia opłaty targowej.
- Jeśli miałoby to przyczynić się do rozkwitu handlu, trzeba się nad tym zastanowić - mówi prof. Szałucki - Zależy jednak, jak duża miałaby być ta obniżka. Opłaty targowe stanowią kilka procent budżetu Gdyni.

Z danych wynika, iż liczba wystawianych, dziennych kwitów opłaty targowej zmalała w Gdyni z 44,1 tys. w 2012 r. do 26,3 tys. w ubiegłym roku.
Najniższa stawka opłaty targowej w mieście, przy sprzedaży z ręki i kosza, wynosi obecnie 4,8 zł dziennie za m kw. zajmowanej powierzchni. Od 2004 r. była kilka razy podnoszona, wzrosła łącznie o 2 zł.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto