Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynianie najlepsi w Polsce. Strażacy są szybsi od... windy

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Tomasz Zwoliński (z lewej), Andrzej Mazur (w środku) i Łukasz Korthals są najlepsi w Polsce. 	Fot. Tomasz Bołt
Tomasz Zwoliński (z lewej), Andrzej Mazur (w środku) i Łukasz Korthals są najlepsi w Polsce. Fot. Tomasz Bołt
Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek, gdy po kolejnym ze zwycięstw przyjmował ich w Urzędzie Miasta i poznał szczegóły na temat ich sukcesów, żartował, że są szybsi od windy.

Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek, gdy po kolejnym ze zwycięstw przyjmował ich w Urzędzie Miasta i poznał szczegóły na temat ich sukcesów, żartował, że są szybsi od windy. Tak zareagował na wieść o tym, że z ciężarem 20 kg na plecach wbiegli w ciągu niecałych 5 minut na 30 piętro wieżowca. Koledzy strażacy nazywają ich tytanami pracy.
- Gdzie tylko nie pojadą, wszystko wygrywają - mówi Tadeusz Konkol z wydziału operacyjno - szkoleniowego gdyńskiej straży pożarnej. - Aż trudno w to uwierzyć. W naszej komendzie wśród strażaków już krążą żarty, że jak tak dalej pójdzie, to nasz komendant będzie musiał powiększyć swój gabinet, bo zabraknie mu miejsca na puchary.
Andrzej Mazur, Tomasz Rozgoński, Łukasz Korthals i Tomasz Zwoliński, czterej strażacy z Gdyni, od wielu miesięcy nie mają sobie równych na wspinaczkowych zawodach w całej Polsce. Na co dzień trenują w grupie wysokościowej gdyńskiej straży.
- Prowadzimy też sportowy tryb życia, biegamy, chodzimy na siłownię - mówi Korthals.
Gdynianie treningi traktują jako hobby i dobrą formę spędzenia wolnego czasu, a efekty takiego postępowania przychodzą same. W bieganiu, wspinaniu się po linach i innych, karkołomnych konkurencjach są lepsi od policjantów, antyterrorystów, żołnierzy, funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a nawet ratowników Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, którzy, gdy zostali przez nich pokonani, przecierali oczy ze zdumienia. Ostatnio gdynianie znowu wygrali, tym razem w Łodzi, w Międzynarodowych Mistrzostwach Polski Grup Ratownictwa Wysokościowego.
- To najbardziej prestiżowe zawody w Polsce, dlatego też niezmiernie się cieszymy - mówi Tomasz Zwoliński.
Swoje nieprzeciętne umiejętności wykorzystują też do ratowania ludzi.
- Pamiętam, jak nawyki nabyte podczas treningów bardzo ułatwiły nam akcję ewakuowania w bezpieczne miejsce mężczyzny, który uległ wypadkowi na redłowskim klifie - mówi Tomasz Rozgoński.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto