Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Zamieszanie z wejściem dzieci do przedszkoli po rozpoczęciu roku szkolnego. W ekspresowym tempie wprowadzono zmiany

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
W Przedszkolu nr 54 na Karwinach, przed wejściem do którego jeszcze 1 września tłoczyli się rodzice, dzięki wdrożeniu środków zaradczych udało się rozładować kolejki.
W Przedszkolu nr 54 na Karwinach, przed wejściem do którego jeszcze 1 września tłoczyli się rodzice, dzięki wdrożeniu środków zaradczych udało się rozładować kolejki. sz
W ekspresowym tempie dyrektorzy niektórych przedszkoli samorządowych w Gdyni zlikwidowali problem z płynnym wejściem dzieci na zajęcia do tych placówek. Po kolejkach, na które narzekali rodzice 1 września 2020 roku, dzień później nie ma już śladu. Stało się tak na skutek m.in. wyznaczenia dodatkowych wejść.

Nowy rok szkolny nie tylko w gdyńskich szkołach, o czym wczoraj pisaliśmy, ale także w przedszkolach rozpoczął się w zaostrzonym reżimie sanitarnym. Dzieci wchodzą do placówek gęsiego, gdyż każdemu z maluchów mierzona jest temperatura. Dodatkowo wielu rodziców trzylatków przyprowadziła swoje pociechy do przedszkola pierwszy raz w życiu. Nie orientowali się dokładnie, jakie obowiązują procedury i jak przygotować dziecko do rozpoczęcia nauki. We wtorek 1 września pojawiły się w związku z tym kłopoty z płynnym wejściem do kilku przedszkoli samorządowych. Niektórzy rodzice oczekując w kolejkach denerwowali się, że spóźnią się do pracy. Najgorzej sytuacja wyglądała w przypadku Przedszkola nr 54 na Karwinach. Anna Wilczyńska, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 2 w Gdyni, w skład którego oprócz przedszkola wchodzi też Szkoła Podstawowa nr 42, przyznaje, że ustawiła się kilkudziesięciometrowa kolejka. Część rodziców musiała dość długo poczekać, zanim udało się im oddać pociechę pod opiekę wychowawców. Dzięki szybko podjętym środkom zaradczym problem został jednak rozwiązany. Dziś, 2 września, po godz. 7 rano, żaden z rodziców i opiekunów nie musiał na Karwinach czekać przed drzwiami na oddanie dziecka do przedszkola dłużej, niż dwie minuty. Podobnie było w innych dzielnicach miasta.

- Do naszej placówki uczęszcza siedmiuset uczniów i dwustu przedszkolaków - mówi Anna Wilczyńska, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 2 w Gdyni. - Nie ukrywam, że zorganizowanie wejścia dla tylu podopiecznych tak, aby zachowany został dystans społeczny, stanowi wyzwanie. Jednak sobie radzimy. Aby uniknąć kłopotów, obecnie mamy wyznaczone już cztery różne wejścia do placówki.

Część rodziców, głównie trzylatków, miała też 1 września problem z rozstaniem się z dzieckiem, odprowadzając je pierwszy raz w życiu do przedszkola. Długie i wylewne pożegnania przed drzwiami placówek powodowały nasilanie się kolejek. Inni rodzice nie wiedzieli, co dokładnie maluch powinien przynosić ze sobą na zajęcia. Mnożyły się pytania. Część rodziców nie rozumie ponadto, dlaczego nie mogą wejść z przedszkolakiem do budynku. Argumentowali, że chcieliby zobaczyć, w jakich warunkach uczyć będzie się ich dziecko. Dlatego też cierpliwe rozmowy wychowawców i dyrekcji z rodzicami i edukowanie ich są ważnym elementem, który usprawnić ma funkcjonowanie placówek w nowych realiach i reżimie sanitarnym. Tam, gdzie ewentualnie znowu pojawią się kolejne kłopoty, rozważane będzie uruchomienie kolejnych, dodatkowych wejść.

Warto dodać, że ograniczenie do absolutnego minimum wstępu na teren przedszkoli jakichkolwiek osób poza dziećmi, wychowawcami i obsługą, wynika z wytycznych Głównego Inspektora Sanitarnego. Jak usłyszeliśmy w Urzędzie Miasta Gdyni, przed rozpoczęciem roku szkolnego odbyło się także w tej sprawie spotkanie m.in. z przedstawicielami gdyńskiego Sanepidu i specjalistami z wydziału edukacji Ratusza. Na skutek poczynionych ustaleń dyrektorzy przedszkoli zostali zobowiązani do przestrzegania tych procedur. Wpuszczanie do placówek kogokolwiek poza dziećmi i obsługą powoduje w obecnych realiach tylko dodatkowe, niepotrzebne komplikacje. Dla przykładu Sanepid zażyczył sobie, aby od takich osób obowiązkowo żądać pozostawienia danych kontaktowych i numeru telefonu. Wszystko po to, aby można było przeprowadzić z nimi wywiad i skierować na kwarantannę, gdyby w przedszkolu, które odwiedzili, stwierdzono przypadek koronawirusa.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gdynia: Zamieszanie z wejściem dzieci do przedszkoli po rozpoczęciu roku szkolnego. W ekspresowym tempie wprowadzono zmiany - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto