Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Wystawa fotografii z pielgrzymek Jana Pawła II na Pomorzu. „Zdjęcia są piękne, a niektóre wręcz symboliczne”

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Ojciec Edward Pracz podczas otwarcia wystawy zdjęć papieża Jana Pawła II w Gdyni
Ojciec Edward Pracz podczas otwarcia wystawy zdjęć papieża Jana Pawła II w Gdyni Przemysław Świderski
Na Nabrzeżu Pomorskim w Gdyni jeszcze do końca października oglądać można zdjęcia przypominające wizyty Jana Pawła II na Pomorzu. O tej wystawie oraz pielgrzymkach papieża w 1987 i 1999 roku na Wybrzeże rozmawiamy z ojcem Edwardem Praczem, krajowym duszpasterzem ludzi morza.

Uczestniczył ojciec w otwarciu wystawy na przedłużeniu skweru Kościuszki, oglądał zdjęcia trójmiejskich fotoreporterów z wizyt Jana Pawła II na Pomorzu. Która z tych fotografii najbardziej zapadła ojcu w pamięć?

Trudno jest którekolwiek z tych zdjęć wyróżnić. Wszystkie są piękne, ciekawe. Niektóre wręcz symboliczne. Dobrze się stało, że udało się wyeksponować takie właśnie zdjęcia w przestrzeni publicznej w Gdyni i przypomnieć wizyty Jana Pawła II na Pomorzu.

Miał ojciec okazję osobiście uczestniczyć w tych wydarzeniach? Jeśli tak, jak je ojciec wspomina?

Uczestniczyłem w pielgrzymce Jana Pawła II na Pomorzu w 1999 roku jako kapłan. W Sopocie w trakcie papieskiej mszy świętej rozdawałem wiernym komunię. Było to niezwykłe przeżycie duchowe. W pielgrzymce w 1987 roku niestety nie miałem okazji uczestniczyć, ale także ona jest mi szczególnie bliska. Zgłębiłem nauczanie papieża wygłoszone podczas homilii na skwerze Kościuszki. Fragmenty wypowiedzianych wówczas słów wielokrotnie cytowałem później zarówno w Polsce, jak i za granicą.

Od wygłoszenia tej homilii minęło już ponad trzydzieści lat, a do dziś żywo wspominana jest przez ludzi morza. Dlaczego?

Z prostego powodu. Ta homilia była skierowana przede wszystkim do ludzi morza. Papież Jan Paweł II po raz pierwszy też ich zdefiniował. Wymienił rybaków, marynarzy, stoczniowców i wszystkich, którzy pracują w portach lub na pokładach kutrów, statków pasażerskich i handlowych wszelkiego typu, którzy służą na okrętach wojennych, czy łodziach podwodnych. Jego słowa przyczyniły się do zjednoczenia ludzi morza, całego naszego środowiska.

Ojciec Święty mówił o potrzebie solidarności międzyludzkiej i międzynarodowej, kroczącej przed walką i wyzwalającej ją, ale nigdy nie skierowanej przeciwko drugiemu człowiekowi.

Zaznaczył też, że bardzo ważne jest, aby słowa te padły właśnie nad brzegiem Bałtyku, wśród ludzi polskiego morza z Gdańska i Gdyni, którzy żywo mają w pamięci wydarzenia lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Podkreślił, że praca na morzu to ciężki trud, wymagający hartu ducha, odwagi, męstwa i wielu wyrzeczeń, jak długa rozłąka z rodziną i przyjaciółmi. Były to piękne i prawdziwe słowa. Ludzie morza poczuli się docenieni. Nie każdy zdaje sobie sprawę, że to dzięki ich wysiłkowi ludzkość zaopatrywana jest w żywność oraz inne produkty, niezbędne do życia. 90 procent globalnej wymiany handlowej odbywa się drogą morską i nie widzę możliwości, aby mogło się to zmienić.

W historii Gdyni gościło w mieście wiele sławnych osób, znanych polityków, koronowanych głów, artystów. Jednak wizyta nikogo z nich nie przyciągnęła takich tłumów, jak pamiętna msza święta odprawiona przez Jana Pawła II 11 czerwca 1987 roku na skwerze Kościuszki. Według niektórych szacunków, słów papieża słuchać mogło wtedy nawet 300 tysięcy osób. Na czym według ojca polegał fenomen Jana Pawła II?

Był nie tylko następcą świętego Piotra w stolicy apostolskiej, ale też niezwykłym człowiekiem, osobą całkowicie wyjątkową. Jak się później okazało, także świętą. Jego słowa miały niesamowitą moc i głębię. Były ważne nie tylko dla Polaków, ale wiernych na całym świecie. Papież Jan Paweł II słowami o wypłynięciu na głębię wprowadził Kościół katolicki w trzecie tysiąclecie.

W 1987 roku ludzie morza, którzy z racji możliwości wyjazdów za granicę mieli za czasów komuny zawsze szerszą perspektywę, ale także i Kaszubi, bardzo łaknęli wolności. Jan Paweł II zaś w piękny sposób mówił i pokazywał, jak ją zdobyć, jak do niej dążyć.

Jego przyjazd na polskie Wybrzeże był symbolem, który przyczynił się później do wyzwolenia z kajdan. Papież był całkowicie autentyczny w tym co mówił i robił.

Ludzie morza i Kaszubi, ale także inni, bardzo dobrze to wyczuwali. Dlatego też tak tłumnie stawili się na skwerze Kościuszki, aby nie tylko słuchać Jana Pawła II, lecz przy okazji także mu podziękować za to, co dla nas robił. Dziś natomiast ważne jest, aby o tych symbolicznych wydarzeniach przypominać nie tylko ich uczestnikom, ale także młodemu pokoleniu.

Dziękuję za rozmowę.

Partnerzy wystawy:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Danuta Stenka jest za stara do roli?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gdynia: Wystawa fotografii z pielgrzymek Jana Pawła II na Pomorzu. „Zdjęcia są piękne, a niektóre wręcz symboliczne” - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto