Udział w imprezie odbywającej się w Gdyni co roku, w ostatni weekend września, zapowiedziało 150 wystawców - producentów lub importerów tradycyjnie wytwarzanej żywności oraz tzw. ambitnego rzemiosła.
Zobacz także: Najlepsze nalewki na Pomorzu
- To czterdziestu wystawców więcej niż w ubiegłym roku. Udało nam się w tym roku zaprosić wielu właścicieli pasiek - będzie ich aż 19. I będą to ci mali, ekologiczni wytwórcy, nieprodukujący miodu na przemysłową skalę - mówi Agata Gierjatowicz z firmy Haczet, organizującej imprezę. - Bo o promowanie takich właśnie producentów nam chodzi. Ci, którzy wracają do starych receptur i tradycyjnych technik, zawsze są na naszych targach uprzywilejowani.
Impreza na Kolibkach to kupowanie tego, co na co dzień w sklepach jest trudno dostępne i degustacja tradycyjnych produktów - takich jak wędliny przygotowane według tradycyjnych receptur, serów z małych rodzinnych wytwórni, win z różnych stron świata, ręcznie wytwarzanych konfitur, wyrobów cukierniczych, nalewek czy likierów. Nie zabraknie też wystawców trudniących się aranżacjami ogrodu i firm szkółkarskich.
- Od czasu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej co roku przybliżamy podczas targów kulturę i tradycję dwóch krajów europejskich. W tym roku to Finlandia i Rumunia - dodaje Agata Gierjatowicz. - Odważni będą mogli nawet zażyć kąpieli w prawdziwej fińskiej saunie i skosztować tradycyjnego fińskiego napoju rozgrzewającego. Po rumuńsku z kolei zaaranżujemy całą polanę. Będzie tam roślinność z delty Dunaju, a nawet karczma serwująca tradycyjne rumuńskie gorące dania. Nie zabraknie też muzyki w wykonaniu zespołów z obu krajów. Dniem fińskim będzie sobota, a rumuńskim - niedziela.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?