Gdynia: Szpital Miejski. Najbrzydszy budynek przy placu Kaszubskim odnowiony

Na pl. Kaszubskim ostatnio zmieniło się sporo. Dzięki dotacji udzielonej z budżetu Gdyni wyremontowano zabytkowe, zbudowane w latach 1923-24, kaplicę i klasztor sióstr Wincentynek. W porozumieniu z działaczami Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego usytuowano nieopodal pomnik Antoniego Abrahama. Z placu zniknęła też pętla trolejbusowa.

Przy okazji modernizacji ul. Świętojańskiej wzbogacił się on za to o estetyczne elementy małej architektury, jak nową nawierzchnię, zieleń, latarnie, które odbijają w niezwykle ciekawy sposób światło, czy ławki. Na jednej z nich gdyński rzeźbiarz Adam Dawczak-Dębicki umieścił symboliczne dzieło. Rzeźba pokazuje parę zakochanych Kaszubów, patrzących w kierunku kamienicy w północnej pierzei placu, w której mieszkał dawniej rybak Jakub Scheibe.

Czytaj też: Elewacja szpitala woła o pomoc

Wszystkie te elementy nadały placowi Kaszubskiemu nowego, specyficznego klimatu. Urok ten psuł jednak wygląd Szpitala Miejskiego, a konkretnie tej części jego gmachu, którą zbudowano już po wojnie. Sypiący się tynk, odpryskująca farba, brudna, odrapana elewacja - to były właśnie widoki, jakie codziennie oglądali mieszkańcy i turyści.

Właściciel szpitala, marszałek województwa pomorskiego, przez ostatnie lata nie miał jednak funduszy, aby zlecić remont. Za fatalnie wręcz prezentujący się budynek gdynianie i samorządowcy musieli więc wstydzić się przed gośćmi. Na szczęście pieniądze na remont pozyskano ostatecznie z programów unijnych i szpital właśnie wyremontowano. Za 3,7 mln zł uzyskał on nowe okna, docieplenie i utrzymaną w szarej kolorystyce elewację, która nawiązuje charakterem do sąsiednich budynków.

- Cieszę się, że wreszcie z gmachem szpitala zrobiono porządek - mówi Franciszek Walczyk, mieszkaniec Śródmieścia. - Nie mogłem patrzeć na tak zaniedbany budynek w samym centrum Gdyni.