Co więcej, relatywnie mało środków w stosunku do innych miast na Pomorzu przeznaczają na umieszczanie starszych osób w placówkach poza granicami miasta. Starsi mieszkańcy poskarżyli się na taki stan rzeczy Bogdanowi Krzyżankowskiemu, radnemu PO, który codziennie rozmawia z chorymi, bowiem jest lekarzem w przychodni w Gdyni Witominie. Z danych, które zebrał Krzyżankowski, wynika, iż osoby ze skierowaniami czekać będą na przyjęcie do gdyńskiego DPS nawet do 2018 r. Według radnego wielu z tych mieszkańców umrze, nie doczekawszy się pomocy.
- W innych miastach, jak Słupsk czy Koszalin, sytuacja wygląda lepiej i często tamtejsze ośrodki dysponują wolnymi miejscami - podkreśla Krzyżankowski.
Z jego argumentami nie zgadza się jednak wiceprezydent miasta Michał Guć.
- Reagujemy bezzwłocznie na sytuacje, w których z różnych przyczyn starszych mieszkańców Gdyni należy natychmiast umieścić w Domu Pomocy Społecznej - mówi Guć. - Dzieje się to, kiedy gwałtownie pogorszy się stan zdrowia takiej osoby albo nastąpią inne zdarzenia, np. jej opiekun umrze czy nie jest w stanie sprawować dalszej opieki. W ubiegłym miesiącu, w trudnej sytuacji, decyzja o umieszczeniu niepełnosprawnej gdynianki w DPS zapadła w ciągu trzech godzin od uzyskania informacji o takiej potrzebie. W tym tygodniu prezydent miasta zdecydował o umieszczeniu kolejnych ośmiu osób w placówkach poza granicami Gdyni. Finansujemy oczywiście ich pobyt .
Wiceprezydent Michał Guć podkreśla jednak, że decyzja o skierowaniu mieszkańca do DPS nie zawsze skutkuje natychmiastowym umieszczeniem starszej osoby w placówce.
- Często jest ona w stanie nadal normalnie funkcjonować, bo pomaga jej rodzina, a miasto zapewnia specjalistyczną pomoc w postaci usług opiekuńczych czy placówki pobytu dziennego - twierdzi wiceprezydent Guć.
Faktem jest jednak, iż na utrzymanie ponad 80 osób w placówkach poza gminą Gdynia wyda w tym roku ponad 2 mln zł. Wydaje się to sporo, jednak w tym samym czasie pięciokrotnie mniej ludne Wejherowo przeznaczy na opiekę nad seniorami 1,6 mln zł, Lębork 1,5 mln zł. Sopot za pobyt mieszkańców w placówkach poza gminą zapłaci natomiast 750 tys. zł. Znamienny jest też przykład Gdańska, gdzie funkcjonuje aż 7 Domów Pomocy Społecznej.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?