Zobacz także: Szukamy najbardziej niebezpiecznych przejść dla pieszych w Gdyni
- Jak można nazwać "figurką" historyczną w tym miejscu kapliczkę św. Jana Nepomucena? - oburzał się Bernard Bieszkowski, gdynianin pamiętający jeszcze odradzające się po wojnie miasto. - Figurki to można sobie słoników na kredensie postawić.
W naszej gdyńskiej redakcji odbieraliśmy więcej tego typu telefonów.
- Ja autobusami nie jeżdżę, ale kiedy koledzy mi powiedzieli, że ZKM coś takiego wymyślił, przejechałem się tamtędy specjalnie, bo nie mogłem uwierzyć - mówił pan Anatol.
Marcin Gromadzki przyznaje, że opinie tego typu trafiały do ZKM wcześniej, także za pośrednictwem gdyńskiego magistratu.
- Ten przystanek najprościej byłoby nazwać "Węzeł Świętego Maksymiliana - figurka świętego Jana Nepomucena". Ale ta nazwa byłaby za długa - tłumaczy. - Zgodnie z metropolitalną nomenklaturą pierwszy człon nazwy musi zawierać nazwę węzła, przy którym się znajduje, a że ta jest tak długa jak w tym przypadku, na drugi człon pozostaje nam 9 liter. Rozważaliśmy już zamianę "figurki" na "kapliczkę", ale ankieta wśród pasażerów pokazała, że i ta nazwa wzbudza kontrowersje. Postanowiliśmy więc pozostać przy "figurce", do której jednak większość gdynian się już przyzwyczaiła. Ale jeśli w pobliżu pojawi się jakiś ważny obiekt, nazwę zmienimy.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?