Gdynia. Powstał licznik długu miasta. Gdyński Dialog sprawdza, jak z minuty na minutę rośnie zadłużenie

Dzięki Federacji Gdyński Dialog, od 24 stycznia 2023 r. można sprawdzić, jak dynamicznie zmienia się zadłużenie Gdyni. Na stronie gdyński dług widać, ile wynosi dług Gdyni w czasie rzeczywistym. Dane w animacji oparte są o stan zadłużenia miasta na grudzień 2022 r. oraz prognozowane zadłużenie wyliczone przez Regionalną Izbę Obrachunkową. Zgodnie z algorytmem dzienne zadłużenie Gdyni wzrasta o 425 tysięcy dziennie.

Strona, poza licznikiem, zawiera także podstawowe informacje na temat wskaźników zadłużenia, źródeł danych wykorzystanych do stworzenia licznika oraz krótko wyjaśnia negatywne skutki nadmiernego zadłużenia miasta.

Inicjatorką przedsięwzięcia jest Aleksandra Kosiorek, która wskazała - na zorganizowanej przez Gdyński Dialog konferencji prasowej - że od 2004 roku zadłużenie Gdyni wzrosło aż o 195 % i według niej, miasto straciło przez to możliwość realizacji zadań publicznych na dotychczasowym poziomie.

- Niewątpliwym skutkiem tego zadłużenia jest fakt, że w gdyńskiej edukacji w zeszłym roku doszło do cięć dotacji ze środków własnych miasta na kwotę ponad 60 milionów złotych - podała Aleksandra Kosiorek.

Adam Stelmaszewski wyjaśnił, że kwota przekłada się na konkretne działania, między innymi na zmniejszenie etatów nauczycieli wspomagających, co według niego jest bulwersujące.

- Jest to oszczędzanie na pomocy psychologiczno-pedagogicznej dla najbardziej potrzebujących uczniów. Dodatkowo, władze Gdyni próbują się tłumaczyć zmniejszonymi wpływami wynikającymi z polskiego ładu, a nie z wielkiego zadłużenia, co wydaje się być nieprawdziwe, ponieważ w sytuacji, kiedy w Gdyni dochodzi do takich cięć, gdzie w zeszłym roku w czerwcu był problem nawet z opłaceniem nawet dziennika elektronicznego, gdzie tnie się zajęcia pozalekcyjne dla uczniów, to po sąsiedzku w Gdańsku z powodzeniem funkcjonuje gdańska platforma edukacyjna - wyjaśnił.

Poza cięciem kosztów w obszarze gdyńskiej edukacji, uwagę zwraca rewolucja w komunikacji miejskiej planowana na 30 stycznia 2023 r. Według radnej Mirosławy Król cięcia w rozkładach jazdy oraz eliminacja kilku linii autobusowych i trolejbusowych również jest pokłosiem ogromnego zadłużenia miasta.

Wielkość tego zadłużenia Bartłomiej Austen z Gdyńskiego Dialogu tłumaczy brakiem rozwagi w pozyskiwaniu środków do budżetu miasta. Jako podstawowe źródła dochodu miast Bartłomiej Austen wylicza wpływy z podatku PIT, podatku CIT i z środków unijnych. Według niego Gdynia nie potrafi pozyskać środków tymi drogami, dlatego stosuje pożyczki.

- Gdynia się wyludnia, Gdynia się starzeje, więc ciężko oczekiwać od Gdyni, że pieniądze z PIT-u będą pozyskiwane. Jeżeli chodzi o pieniądze z CIT-u, sytuacja jest identyczna, tutaj naprawdę wystarczy przejechać się Hutniczą, czy zobaczyć, jak wyglądają okolice Polifarbu, żeby zrozumieć dlaczego te pieniądze z CIT-u- od przedsiębiorców nie wpłynęły i nie będą wpływać do budżetu miejskiego. I ostatnia trzecia rzecz - w dużym skrócie (...) żeeby wydawać pieniądze unijne, trzeba mieć dobre relacje z urzędem, który jest dysponentem tych pieniędzy - wskazał Bartłomiej Austen

Zadłużenie Gdyni dotyczy każdego mieszkańca, stąd publikacja licznika wskazującego, jak przyrastają gdyńskie zobowiązania.

- Nie ma się czym chwalić, nie dziwimy się więc miastu, że nie publikuje, albo nie chwali się tymi danymi - podsumowała Natalia Kłopotek-Główczewska uruchomienie strony dotyczącej zadłużenia miasta.

CZYTAJ TAKŻE: Ograniczenia w komunikacji miejskiej w Gdyni. Interwencja poselska prof. Joanny Senyszyn. 23.01.2023 r.