Gdynia. Poczekalnia czeka

Na dworcu kolejowym Gdynia Główna Osobowa nie ma poczekalni dla pasażerów, mimo, iż nie jest to mała stacja przelotowa, przez którą pociągi tylko przejeżdżają. Jest to ważny węzeł kolejowy, na którym pociągi dalekobieżne zaczynają bieg, a pasażerowie udający się np. z Kaszub w głąb Polski przesiadają się i muszą gdzieś spędzić czas, czekając na kolejny pociąg. Póki co, do dyspozycji mają kilka krzesełek w słabo oświetlonym pasażu. W dodatku owe krzesełka zwykle okupowane są przez bezdomnych.
- Prawdziwej poczekalni na gdyńskim dworcu nie ma i odkąd pamiętam nie było. A pracuję w kolejach państwowych od 30 lat - mówi Włodzimierz Wasilewski, zarządca rejonu Dworców Kolejowych w Gdańsku, któremu podlega także gdyński dworzec. - Najprawdopodobniej poczekalni nie było nigdy w planach. Kiedyś funkcje poczekalni pełniły ławeczki ustawione vis a vis kas. Potem zostały one zastąpione budkami sklepowymi. Jednak przy okazji planowanego remontu dworca o prawdziwej poczekalni na pewno nie zapomnimy. Nie wiem jeszcze, czy będzie to klasyczna poczekalnia, będąca pomieszczeniem całkowicie oddzielonym od hali dworca. Najprawdopodobniej odgrodzimy część holu, ale tak, by z zewnątrz widać było czy spokoju podróżnych nie zakłócają żebracy albo osoby bezdomne.