Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia: PBR Barlinek zbankrutował przez Urząd Miasta? Urzędnicy odpierają zarzuty

(Patsz)
Tomasz Bołt
Zawrzało po naszej publikacji dotyczącej firmy PBR Barlinek, której właściciela oskarża władze miasta o to, że doprowadziły one przedsiębiorstwo, której jest współwłaścicielką na skraj bankructwa. Rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gdyni odpiera zarzuty. - To nie nasza wina, że pani Danuta niefrasobliwie podjęła ryzyko finansowe, nie sprawdzając wcześniej firmy, w którą weszła w spółkę - wyjaśnia Joanna Grajter.

Sprawę zaprezentowali w niedzielę 22 stycznia, w programie "Państwo w państwie" dziennikarze Telewizji Polsat. Wszystko rozpoczęło się od podpisania w 2005 r. umowy ze szczecińskim przedsiębiorstwem Techbud-Dom na wykonawstwo osiedla mieszkaniowego przy ul. Bosmańskiej w Gdyni.

PRZECZYTAJ O SPRAWIE i ŻĄDANIACH DANUTY DANISZ WE WCZEŚNIEJSZYM NASZYM ARTYKULE

W 2006 r. Techbud-Dom popadł w kłopoty finansowe i przestał nam płacić - mówi Danuta Danisz wyjaśniająca sytuację. Po wystąpieniu do sądu o nakaz zapłaty pieniądze nadal nie trafiły na konto przedsiębiorstwa Barlinek, w związku z czym prace zostały wstrzymane.

Jak tłumaczy Danuta Danisz w "Pulsie Biznesu", który również zainteresował się sprawą miasto obiecało, że wygasi wieczyste użytkowanie, a inwestycję w całości przekaże firmie PBR Barlinek. Na miejscu miało powstać nowe osiedle z podziałem na biednych i bogatych. W pewnym momencie nastąpił zwrot akcji. Gdynia postanowiła budować osiedle w ramach tzw. TBS "Czynszówka". Ta decyzja, zdaniem właścicielki firmy, pogrążyła jej przedsiębiorstwo. Budynki musiały być nadzorowane i chronione z kosztów firmy, choć prace budowlane stanęły w miejscu.

- Zapłata wyceny wykonanej przez rzeczoznawcę powołanego przez miasto w wysokości 2,1 mln zł miała nastąpić w marcu 2010 r. Do dziś nie dostaliśmy grosza - żali się współwłaścicielka PBR Barlinek w "PB".

Urzędnicy tłumaczą, że powodem obecnego stanu rzeczy, jest niefrasobliwość kierującej przedsiębiorstwem.

- Kiedy w 2005 roku pani Danuta wchodziła do spółki z firmą Techbud-Dom, ta miała przez Gdynię wypowiedzianą umowę użytkowania wieczystego tego gruntu. W tym momencie podjęła ogromne ryzyko finansowe wiążąc się ze spółką w takiej kondycji prawnej. Techbud-Dom okazał się nierzetelny i szybko wyszło to na jaw. Pani Danisz twierdzi, że przed podpisaniem umowy oparła się na gwarancjach kancelarii prawnej, która obsługiwała jej firmę. Zastanawiające - jakie to były gwarancje - skoro w 2005 r. firma Techbud-Dom, miała już poważne kłopoty. Była m.in. od 2003 r. w sporze sądowym z miastem , w związku z niezapłaconą naszej gminie kwotą 577 150,00 zł kary umownej. - mówi Joanna Grajter, rzecznik prasowy UM w Gdyni.

Jak dodaje Grajter miasto starało się jej pomóc w kontynuowaniu budowy, ale potrzebna była do tego jej dokumentacja, która nigdy do Urzędu Miasta według rzeczniczki nigdy nie dotarła. W tym momencie podjęto decyzję, że gmina przejmie na siebie finansowanie inwestycji w ramach TBS "Czynszówka".

- Przeanalizowaliśmy niekompletną dokumentację okazało się, że wybudowane zostało coś innego niż było projektowane i na co wydano pozwolenie na budowę, które wygasło w 2010 roku. Co ważne miasto, przekazało tę ziemię za darmo pod budowę mieszkań w ramach tzw. habitatu dla wielodzietnych rodzin religijnych, które miały dzięki temu mieć szansę na własne lokum. Akt notarialny został podpisany ze Spółdzielczym Zrzeszeniem Tanich Domów w Gdyni w 2001 roku. Rok później, w lipcu ziemię przejęła firma TechBud-Dom - zaznacza Grajter.

Wycinają drzewa w Orłowie. Dlaczego?

Miasto zaczęło domagać się odszkodowania za złamanie umowy.

- Prawo użytkowania wieczystego było obwarowane klauzulą. Jeśli Zrzeszenie przed upływem 5 lat od podpisania umowy dokona zbycia swoich praw do gruntu, będzie musiało zapłacić Miastu karę umowną. Ledwie po roku od podpisania tej umowy - Zrzeszenie … zbyło prawo do gruntu firmie Techbud ze Szczecina. W tej sytuacji powinno było zapłacić miastu karę umowną, ale zamiast niego w drodze ugody, zobowiązał się do zapłaty Techbud. Niestety, z zobowiązania się do dziś nie rozliczył z miastem... Już w 2003 r. miasto przedsądownie wzywało te firmę do zapłaty. Bez odzewu - tłumaczy Grajter.

Gdynia nie otrzymała pieniędzy, mimo sądowych wezwań do zapłaty, w związku z czym w 2007 roku, rozwiązało umowę wieczystego użytkowana.

- Nie możemy zwrócić pieniędzy pani Danisz z powodu jej błędów. Nie można oczekiwać od miasta wypłaty wolontaryjnie sumy 2 mln zł, bo nie możemy być traktowani jako ubezpieczyciel. Zbagatelizowano w programie fakt, że środki pochodziłyby z pieniędzy publicznych. Poza tym budynki wciąż nie są w stanie zamkniętym, surowym, a dopiero wtedy można domagać się zgodnie z prawem odszkodowania. To populizm, demagogia i mieszanie ludziom w głowach. Utwierdzanie w fałszywych stereotypach na temat tego, co może a czego nie może władza. Każda. Choćby gminna - wyjaśnia Grajter, dodając że Gdynia była absolutnie poza umowami między PBR Barlinek i Techbud-Dom.

Miasto, jak zaznacza Grajter zaoferowało wszystkim, spełniającym warunki formalne i znajdującym się w najtrudniejszej sytuacji klientom obu firm, mieszkania komunalne w zasobach gminy. - Dziś, po kilku latach, wszyscy spośród tych, którzy odpowiedzieli na tę ofertę, mieszkają już w komunalnych mieszkaniach - dodaje.

Rzeczniczka Urzędu Miasta podkreśla, że do komisji etyki mediów trafiła skarga na Telewizję Polsat w związku z wyemitowanym programem "Państwo w państwie", który zdaniem samorządowców był zmanipulowany i nie oddawał racji obydwu stron konfliktu.

- Program był próbą udowodnienia tezy, że to "zła wola" i niekompetencja gdyńskich urzędników są przyczyną krzywdy pani Danisz, jej rodziny i pracowników jej firmy. Co gorsze, autorzy i ich goście wygłaszali w trakcie programu nonszalanckie opinie i sądy, manipulując emocjami widzów, wykazując przy tym brak znajomości faktów i ... prawa, bagatelizując znaczenie pieniędzy publicznych, dokumentów i procedur im towarzyszących - podkreśla rzecznik UM.

Co dalej z feralną sprawą na ul. Bosmańskiej?

- Zgodnie z uchwałą Rady Miasta Gdyni z września 2011 r. nieruchomość ta może być wystawiona na sprzedaż. Wraz z niedokończoną budową. Czy znajdzie się nabywca? To nie do nas pytanie - kończy Grajter.

Jakie jest wasze zdanie? Kto ma rację w tym sporze? Zapraszamy do komentowania!

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdyni prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto