Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Oszuści nadal żerują na seniorach. 90-letnia mieszkanka miasta straciła oszczędności i biżuterię na rzecz "handlarzy obwoźnych"

Dariusz Drąg
Oszuści na swoje ofiary najczęściej wybierają starsze, nieporadne życiowo osoby.
Oszuści na swoje ofiary najczęściej wybierają starsze, nieporadne życiowo osoby. Polska Press
Ciągle nowe metody wynajdują oszuści, aby żerować na naiwności i okradać najstarszych gdynian. 90-letnia mieszkanka miasta straciła kilka dni temu oszczędności i biżuterię na rzecz przestępców podszywających się pod handlarzy obwoźnych. Policja przestrzega, aby żadnym, takim osobom nie otwierać drzwi i nie wpuszczać ich do mieszkania.

Oszuści okradający seniorów nierzadko z oszczędności całego życia stają się niestety coraz bardziej pomysłowi i zwyczajnie bezczelni. Już nie tylko podszywają się pod wnuków lub innych członków rodziny, podają za policjantów, pracowników administracji, lub poczty, ale właśnie wymyślili kolejną metodę, umożliwiającą im żerowanie na starszych osobach. Kilka dni temu wczesnym popołudniem kobieta z mężczyzną zapukali do drzwi mieszkania 90-letniej gdynianki. Przedstawili się jako handlarze obwoźni, którzy mają przygotowane "wyjątkowe promocje". Kobieta nie zachowała niestety czujności i otworzyła im drzwi. Czuła się w miarę pewnie, gdyż przypadek sprawił, że akurat w mieszkaniu przebywał z nią znajomy. Mężczyzna ten zresztą widząc, co się dzieje, nakazał oszustom wyjść na zewnątrz. Tyle tylko, że rabusie nie zamierzali reagować na tego typu uwagi.

Jeden z nieproszonych gości zrobił zamieszanie, wyjmując z torby kolejne rzeczy, przeznaczone rzekomo na sprzedaż. W tym samym czasie wspólnik przeczesywał dom w poszukiwaniu gotówki i kosztowności. Kiedy w końcu udało się nakłonić podejrzaną parę do opuszczenia mieszkania, 90-latka dość szybko zorientowała się, że zginęły jej pieniądze i biżuteria. Sprawa została zgłoszona policji. Sprawcy tego bezczelnego przestępstwa są już poszukiwani. Funkcjonariusze obawiają się niestety, że zachęceni udaną próbą mogą posunąć się do kolejnego, podobnego oszustwa.

- Dlatego jeszcze raz apelujemy do wszystkich, nie tylko starszych mieszkańców miasta, aby pod żadnym pozorem nie wpuszczać do domu obcych osób - mówi nam jeden z gdyńskich policjantów. - To się może naprawdę źle skończyć. Weźmy pod uwagę fakt, że dla przykładu w przypadku odczytu różnych liczników odbywa się to już najczęściej drogą zdalną, także ze względu na zagrożenie koronawirusem. Warto się w tym wszystkim dokładnie zorientować. Wówczas jeśli puka do naszych drzwi osoba, podająca się za przedstawiciela instytucji, która faktycznie prowadzi, jak sprawdziliśmy, zdalne odczyty, nie należy otwierać drzwi. Najlepiej też od razu zadzwonić na numer alarmowy policji. Tak samo nie otwierajmy drzwi żadnym handlarzom obnośnym, wolontariuszom zbierającym na głodujące zwierzęta, leczenie chorych i tym podobne cele.

Jak podkreśla policjant, który pracował już w przeszłości nad sprawami dotyczącymi oszustw na szkodę seniorów, nawet, jeśli pukające do naszych drzwi osoby nie mają intencji, aby nas okraść, to i tak w wielu przypadkach mamy do czynienia z przestępcami.

- Handlarze obwoźni nie noszą przy sobie kas fiskalnych i nie odprowadzają podatków - mówi nam funkcjonariusz. - Tym samym to pospolici przestępcy, podlegający ściganiu na podstawie zapisów kodeksu karnego skarbowego. Kupiony od nich towar najczęściej jest mizernej jakości. Nie podlega też gwarancji lub wymianie. To kolejne naruszenie przepisów. Zdarzały się także przypadki w Polsce, że oszuści podsuwali nie tylko seniorom, ale także młodym osobom do powąchania perfumy w atrakcyjnych cenach, a w rzeczywistości we flakonach był środek usypiający. Także takie zagrożenie brać należy pod uwagę. Zamiast załapać się na okazję na perfumy obudzimy się wówczas w mieszkaniu wyczyszczonym ze wszystkich, cennych rzeczy. Z kolei wielu z rzekomych wolontariuszy, którzy pukają do naszych drzwi, podszywa się pod różne fundacje. Zdarza się, że proszą o pieniądze na leczenie "chorych", którzy w rzeczywistości nie istnieją. Przeważająca większość z nich nie ma wymaganego pozwolenia na tego typu zbiorki. Dlatego też zachowajmy ostrożność przy kontaktach z wszystkimi, takimi osobami.

Osobną sprawą jest fakt, że oszuści żerujący na seniorach nie zrezygnowali też ze swoich "tradycyjnych", znanych od lat metod działania. Tylko jednego dnia w ubiegłym tygodniu zgłoszono śledczym pięć przypadków, kiedy to do starszych mieszkańców Gdyni dzwonił podejrzany mężczyzna, podszywając się pod policjanta. Dwóch innych seniorów odebrało natomiast połączenia od rzekomego pracownika poczty. Policjanci jeszcze raz przypominają, że funkcjonariusze nie mają w zwyczaju prosić przez telefon o przekazanie jakichkolwiek pieniędzy, czy biżuterii. Jeśli odbierzemy takie połączenie, musimy mieć świadomość, że właśnie dzwoni do nas oszust próbujący okraść nas ze wszystkiego, co posiadamy. W takim przypadku należy zachować czujność i niezwłocznie skontaktować się z policją.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto