Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Gdynia opowiedziana". W najbliższy wtorek, 1 grudnia [ZDJĘCIA]

Dorota Abramowicz
Wystawa gwiazdkowa w sklepie Juliusza Hundsdorffa (stoi jako drugi), kupca zamordowanego w 1939 r. w Piaśnicy
Wystawa gwiazdkowa w sklepie Juliusza Hundsdorffa (stoi jako drugi), kupca zamordowanego w 1939 r. w Piaśnicy Archiwum Muzeum Miasta Gdyni
Muzeum Miasta Gdyni rozpoczęło projekt, który pomoże w całym kraju w nauce historii XX wieku. Strona www.gdyniaopowiedziana.pl od wtorku będzie dostępna dla wszystkich zainteresowanych.

Jest ich piętnaścioro. Wśród nich nauczyciel, który jako dziecko oglądał zdobycie Gdyni przez Niemców, a potem - przebrany przez wujka w mundurek Hitlerjugend, przenosił materiały konspiracyjne na drugi koniec Gdyni. I syn znanego, przedwojennego kupca, zamordowanego przez Niemców w Piaśnicy, który za odmowę przyjęcia niemieckiego obywatelstwa trafił z rodziną do obozu w Potulicach. Członek Tajnego Hufca Harcerzy w Gdyni. Pielęgniarka, która ratowała rannych w grudniu 1970 roku i stoczniowiec, który wtedy niósł przez gdyńskie ulice drzwi z ciałem Zbyszka Godlewskiego. Stewardessa, pływająca na dwóch polskich transatlantykach Batory i Stefan Batory i kapitan żeglugi wielkiej. Architekt, potomek jednej z najbardziej znanych gdyńskich rodzin. Sygnatariusz Porozumień Sierpniowych, przez dwa lata więziony w czechosłowackim więzieniu...

Nagrania ich wspomnień złożyły się na niecodzienny projekt „Gdynia opowiedziana”, przedstawiający najważniejsze wydarzenia z historii Gdyni z perspektywy jej mieszkańców.

- Poprzez pojedyncze historie, opracowane merytorycznie i uzupełnione przez materiały znajdujące się w naszych zbiorach, opowiadamy nie tylko o losach poszczególnych rodzin, ale także o tym, jak najważniejsze wydarzenia XX wieku wpłynęły na dzieje miasta i kraju - mówi Barbara Frydrych, zastępca dyrektora Muzeum Miasta Gdyni.

W najbliższy wtorek - 1 grudnia - w Gdyńskim Centrum Filmowym będzie można zobaczyć fragmenty nagranych filmów i porozmawiać z ich bohaterami. Wtedy też zostanie udostępniona specjalna strona internetowa, gdzie prócz relacji gdynian znajdą się także opracowane przez Jerzego Majewskiego, historyka z V LO w Gdańsku, materiały edukacyjne - scenariusze lekcji dla nauczycieli historii i wiedzy o społeczeństwie, informacje o kontekście historycznym każdego z filmów oraz gra miejska. Projekt, dofinansowany ze środków Muzeum Historii Polski, ma w założeniu służyć m.in. wprowadzeniu lekcji poświęconych najnowszym dziejom dla uczniów szkół ponadpodstawowych w całym kraju.

Daty, suche fakty, nazwiska - to może znużyć każdego. A może by tak opowiedzieć historię miasta i kraju poprzez losy pojedynczego człowieka, uzupełniając jego relację o zdjęcia, materiały źródłowe, kontekst historyczny? Taki wyjątkowy, partycypacyjny, czyli uczestniczący projekt, powstał w gdyńskim muzeum.

- Wykorzystaliśmy w nim materiały z wcześniejszych notacji, zebranych przez Justynę Zając dla Urzędu Miasta Gdyni - wyjaśnia Barbara Frydrych, zastępca dyrektora Muzeum Miasta Gdyni.

Muzealnicy z 23 relacji wybrali 15. - Kluczem były tematy wpisujące się w historię miasta i Polski XX wieku - wyjaśnia dr Andrzej Hoja, wraz z Agatą Abramowicz współautor projektu. - Zależało nam, by stworzyć na stronie dostępny dla każdego zainteresowanego materiał edukacyjny, który będzie można wykorzystać nie tylko podczas lekcji prowadzonych w Trójmieście, ale także w całym kraju.
Edukacja na materiale z życia robi wrażenie.

Świadectwo ostateczne

Irmgarda Ozdarska była naocznym świadkiem dramatycznych wydarzeń w grudniu 1970 r. Jako pielęgniarka oddziału chirurgicznego Szpitala Miejskiego w Gdyni ratowała przywożonych przez karetki rannych. - Mam już 75 lat, bolą mnie wspomnienia i staram się jak najmniej o nich mówić - wzdycha pani Irmgarda. - Widzę twarze zabitych i rannych ludzi, wspominam, co przeżyła moja koleżanka z oddziału urologicznego, Henryka Halman, gdy przywieźli do szpitala jej skatowanego, siedemnastoletniego syna. Dlatego to, co nagrano na potrzeby projektu, a co wcześniej zapisał w swojej książce o historii gdyńskiego szpitala dr Andrzej Kolejewski, niech pozostanie ostatecznym moim świadectwem.

Gdyńska pielęgniarka pamięta jeszcze jedno nagranie, które miało być świadectwem gdyńskiego Grudnia ’70. - Jakiś czas po tamtych wydarzeniach przyjechała ekipa telewizyjna z Warszawy - mówi. - Rozmawiali z mieszkańcami Gdyni, z lekarzami, w tym ze wspaniałym, zmarłym niedawno chirurgiem, dr. Maciejem Okonkiem i pielęgniarkami. Powiedzieliśmy im o wszystkim. Potem usłyszałam, że film został schowany do sejfu w Komitecie Centralnym PZPR i wyjęto go może raz lub dwa, by pokazać w ścisłym gronie.

Dramatyczne historie przeplatają się ze wspomnieniami o szczęśliwym dzieciństwie, opowieściami rodzinnymi.

Natalia Wittlin, późniejsza sanitariuszka w powstaniu warszawskim, przyjechała do Gdyni w 1930 r. Do wybuchu wojny mieszkała w Orłowie, jej ojciec Władysław Olędzki pracował w Urzędzie Celnym. Pani Natalia pamięta z dziecięcych lat... mandarynki, kupowane za trzydzieści groszy na Hali Targowej w Gdyni. A jej opowieści towarzyszą stare zdjęcia, przedstawiające klientów krążących wśród stoisk na hali.

Stanisław Zaleski, syn Władysława, kapitana portu w Gdyni w latach 1923-1933, barwnie opowiada o wuju, który woził go taksówką na czekoladę z pianką do cukierni Fangrata. W zbiorach muzeum - co pokazują dołączone do opowieści fotografie, zachowały się oryginalne pucharki na lody z wyrytym nazwiskiem właściciela i zdjęcia przedstawiające kultową, gdyńską cukiernię...

Rodzina Zaleskich, właścicieli orłowskiej willi Lubicz, po wojnie wróciła do Trójmiasta. Stanisław zdążył ukończyć studia na Politechnice Gdańskiej, zanim nowa władza w 1952 r. kazała opuścić Wybrzeże „niepewnym politycznie” Zaleskim.

Nazwisko we krwi

- Ojciec miał 21 lat, gdy wraz z młodszym, przyrodnim bratem Franciszkiem Linkem przyjechał do Gdyni - mówi Łucjan Hundsdorff.

87-letni pan Łucjan jest synem znanego przedwojennego gdyńskiego kupca Juliana Hundsdorffa, który prowadził przy ul. Starowiejskiej 7 sklep z artykułami gospodarstwa domowego.

W latach 30. XX wieku Julian Hundsdorff rozpoczął budowę jednej z najpiękniejszych gdyńskich kamienic na rogu ulic Starowiejskiej i Abrahama, przypominającej statek pasażerski. Na początku wojny gdyński kupiec został zakładnikiem.

- Niemcy zażądali, by przekazać im stu znanych obywateli, będących gwarancją spokojnego przebiegu zajmowania miasta 14 września 1939 r. - opowiada syn Juliana. - Najpierw zwolnili pięćdziesięciu z nich. Pozostałych, w tym mojego ojca, przetrzymano do czasu zakończenia wizyty Hitlera w Gdyni 19 września 1939 r.

Uwolniony kupiec niedługo cieszył się wolnością. Gestapo 25 września przyszło po jego szwagra, Czesława Nowackiego, prezesa Korporacji Kupieckiej w Gdyni. Dzień później zabrało Juliana Hundsdorffa oraz jego brata Franciszka - założyciela i dyrektora zarządu Komunalnej Kasy Oszczędności w Gdyni. Wszyscy zginęli w Lasach Piaśnickich.

Łucjan Hundsdorff opowiada, że po wojnie, chcąc poznać losy ojca, prowadził prywatne śledztwo. Dotarł do polskich kelnerów, którzy obsługiwali na początku wojny okupantów w Cafe Bałtyk, przemianowanej na Cafe Berlin.

Jeden z nich podsłuchał rozmowę dwóch żołnierzy, którzy powrócili z Piaśnicy. Na pytanie kolegi, czy konieczne jest zabijanie Polaków, Niemiec odpowiedział: - Powinni ponieść karę za to, że wybudowali to miasto.

Ojciec pana Łucjana odmówił podpisania listy narodowościowej i zginął. Kiedy jego najstarszy syn Łucjan powiedział, że zostanie Polakiem, rodzina trafiła do obozu w Potulicach. Przebywali tam aż do 21 stycznia 1945 roku.

Po wojnie wrócili do Gdyni, odzyskali kamienicę i sklep. W 1948 r. sklep przejęła Powszechna Spółdzielnia Spożywców „Społem”, a matka dostała nakaz opuszczenia Wybrzeża. Łucjan Hundsdorff po ukończeniu Wyższej Szkoły Handlu Morskiego rozpoczął pracę w różnych przedsiębiorstwach związanych z handlem. Przez 34 lata pracował w Baltonie, począwszy od stanowiska kierownika sekcji, kończąc jako doradca dyrektora naczelnego.

- Mam nazwisko niemieckie, ale w polskiej krwi utopione - mówi pan Łucjan.

Spotkanie


Większość autorów relacji pojawi się na otwartym spotkaniu w najbliższy wtorek, 1 grudnia, o godz. 18 w Gdyńskim Centrum Filmowym przy placu Grunwaldzkim 2.

Pokaz filmów będzie połączony z prezentacją materiałów edukacyjnych. W czasie spotkania nastąpi odsłona strony www.gdyniaopowiedziana.pl.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Danuta Stenka jest za stara do roli?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto