Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia od nowego roku podnosi podatki

Szymon Szadurski
Tomasz Bołt
Nie tylko podnoszony przez rząd VAT, ale także wzrost podatków lokalnych utrudni w przyszłym roku życie właścicielom gdyńskich firm i handlowcom. Biznesmeni, a także mieszkańcy więcej zapłacą za posiadanie samochodów, gruntów, sklepów, siedzib firm.

Władze Gdyni mają już gotowy projekt podwyżek, konieczność ich wprowadzenia tłumaczą trudną sytuacją budżetową. - I gdzie jest ta Gdynia przyjazna przedsiębiorcom? - pytają tymczasem opozycyjni radni miasta z PiS.

Podatki lokalne podnoszone są do najwyższych możliwych do ustalenia przez samorząd stawek, czyli o 2,6 proc. To tyle, ile wyniósł wskaźnik inflacji.

- Nie jest to nowa sytuacja, bowiem podatki wzrastają w Gdyni w ten sposób co roku - mówi Krzysztof Szałucki, skarbnik miasta. - Budżet mamy bardzo napięty, nie możemy liczyć na wpływy z podatków PIT i CIT na poziomie, jaki notowany był przed rozpoczęciem kryzysu gospodarczego. Nie ma innego wyjścia, jak ustalenie podatków lokalnych na maksymalnym, możliwym poziomie.

Przeciwko takiej polityce fiskalnej miasta protestują jednak gdyńscy reprezentanci PiS.
- Właśnie ze względu na kryzys miasto powinno przychylniejszym okiem spojrzeć na przedsiębiorców i nie podnosić lokalnych podatków do maksymalnego pułapu - uważa radny miasta Paweł Stolarczyk. - Handlowcy i właściciele firm nie mają pieniędzy. Gdynia promuje się w Polsce jako miasto przyjazne przedsiębiorcom, a nakłada na nich najwyższe, możliwe opłaty.

Opozycja uważa także, iż takie postępowanie gdyńskich włodarzy może doprowadzić do tego, iż część przedsiębiorców zacznie z Gdyni uciekać. Przeniosą się np. do sąsiedniej Rumi, gdzie koszty prowadzenia firmy są niższe, a budżet Gdyni na tym straci.

Powodów do obaw dla przedsiębiorców i handlowców, związanych ze wzrostem podatków, nie dostrzegają natomiast gdyńscy politycy Platformy Obywatelskiej.

- Nie czarujmy się, podatki od nieruchomości w Polsce nie są wysokie - mówi Tadeusz Szemiot, przewodniczący klubu radnych PO w gdyńskiej Radzie Miasta. - Nie są to też najbardziej dotkliwe opłaty dla przedsiębiorców, bowiem podatek taki uiszcza się raz w roku. Tymczasem wzrost podatków lokalnych spowoduje, iż gmina będzie miała więcej pieniędzy na realizowanie zadań własnych.
Drobnych handlowców niepokoi natomiast wzrost opłaty targowej.

Przykładowy wzrost opłat w Gdyni przedstawia się następująco: rocznie za metr kw. budynków zajętych pod prowadzenie działalności gospodarczej przedsiębiorcy płacą obecnie 20,51 zł, w przyszłym roku uiszczą 21,05 zł.

Za posiadanie samochodu ciężarowego do 3,5 tony w tym roku samorząd pobiera 540 zł, w przyszłym stawka rośnie do 552 zł. W gorszej sytuacji są właściciele firm transportowych i spedycyjnych, bo za każdego dużego tira płacą w tym roku 2052 zł, w 2011 r. wysupłać będą musieli z kieszeni już 2736 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto