Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Obywatelski projekt Rady Miasta nie był głosowany. Radni zdjęli dokument z obrad

Szymon Szadurski
Archiwum
Nad pierwszym w historii Gdyni obywatelskim projektem Rady Miasta znów nie głosowano na ostatniej sesji rajców. Zdecydowali się oni zdjąć z obrad ten dokument.

Projekt ten, napisany przez grupę mieszkańców, dotyczył zobowiązania władz Gdyni do pomocy małym przedsiębiorcom i rzemieślnikom. Według jego zapisów, w sytuacji gdyby osoby prowadzące taki biznes musiały przymusowo opuścić lokal, w którym prowadziły działalność gospodarczą, urzędnicy zobligowani byliby do zapewnienia im alternatywnej, równie atrakcyjnej lokalizacji na dalsze funkcjonowanie firmy. Podpisy pod projektem, a było ich ponad 600, zbierała Mirosława Węsierska, szewc z placu Górnośląskiego w Orłowie, wobec której miasto doprowadziło do eksmisji z zajmowanego zakładu.

Będzie łatwiej złożyć obywatelski projekt

Pierwszy raz dokument składany był w gdyńskim magistracie już w 2010 roku, jednak dopiero na ostatniej sesji Rady Miasta Gdyni doczekał się wniesienia do porządku obrad. Niestety, do dyskusji nad nim nie doszło, bowiem na wniosek radnego Prawa i Sprawiedliwości Pawła Stolarczyka, który - co ciekawe - był jedną z osób składających dawniej projekt w biurze Rady Miasta Gdyni, inicjatywę obywatelską z obrad wycofano.

- Radni miasta dyskutowali nad pomysłem udogodnień dla drobnych przedsiębiorców podczas poprzedzających ostatnią sesję komisji rady - argumentuje Paweł Stolarczyk.

- Projekt mieszkańców w tej sprawie nie uzyskał, niestety, ich akceptacji. Negatywnie opiniowały ten dokument aż trzy komisje: gospodarki mieszkaniowej, strategii i polityki gospodarczej oraz gospodarki komunalnej i ochrony środowiska. W związku z takim, a nie innym nastawieniem radnych, nie ma sensu, aby nad dokumentem głosować na sesji.

Nie ma woli politycznej, aby w Gdyni wprowadzić tego typu udogodnienia dla przedsiębiorców, choć moim zdaniem, są one potrzebne. Gdybyśmy mieli głosować nad tym projektem obywatelskim, podczas dyskusji nad nim zostałby on poddany zapewne ostrej krytyce ze strony radnych. Tymczasem mieszkańcy, którzy formułowali te zapisy, nie mieliby nawet jak się bronić, nie mają oni bowiem prawa zabierać głosu podczas sesji Rady Miasta Gdyni.

Z propozycji Stolarczyka, aby wycofać dokument z obrad, skwapliwie skorzystali radni Samorządności, ugrupowania prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka, dysponujący zdecydowaną większością głosów w Radzie Miasta Gdyni. Przeciwko temu pomysłowi byli tylko nieliczni rajcy opozycji.
Wiecej o obywatelskich projektach w Gdyni

Warto dodać, że zanim zdecydowano się wciągnąć do porządku obrad ten pierwszy w historii Gdyni obywatelski projekt Rady Miasta, wcześniej kilka razy był on cofany do wnioskodawców. Urzędnicy wymyślali bowiem coraz to nowe argumenty, które ich zdaniem, uniemożliwiały procedowanie dokumentu. Sugerowali nawet, iż podczas zbierania podpisów pod projektem doszło do nieprawidłowości, a część mieszkańców nie wiedziała, jaką dokładnie inicjatywę obywatelską popiera. Ostatecznie sytuacją tą zdenerwowali się radni opozycji z Prawa i Sprawiedliwości oraz z Platformy Obywatelskiej i zdecydowali się oni sami podpisać dokument, co zmusiło władze Gdyni do wciągnięcia go pod obrady.

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdyni prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto