Gdynia Obłuże. Radni i mieszkańcy wywalczyli latarnie na ul. płk. Dąbka

Prośby w tej sprawie, słane do przedstawicieli Ratusza, zbywane były zdawkowymi pismami, że inwestycja znajduje się na miejskiej liście przeznaczonej do realizacji. Nie wiadomo jednak było, kiedy urzędnicy przystąpią do konkretnych działań. Pod koniec ubiegłego roku, o czym pisaliśmy w ,,Dzienniku Bałtyckim", postępowaniem przedstawicieli gdyńskiego Ratusza zdenerwowali się radni dzielnicy z Obłuża. Na ich kolejny monit Monika Grocholewska, zastępca naczelnika Wydziału Inwestycji Urzędu Miasta Gdyni, odpisała, że mogą sami przyspieszyć realizację przedsięwzięcia, jeśli wyłożą pieniądze z własnego budżetu.

- To oburzające - komentował wtedy Jan Gumiński, radny dzielnicy z Obłuża. - Skromne środki, jakimi dysponujemy, wydajemy na remonty lokalnych uliczek, festyny, pomoc najuboższym mieszkańcom przy okazji świąt. Urzędnicy tymczasem chcą, abyśmy z pieniędzy rady dzielnicy oświetlali drogę powiatową, jedną z najważniejszych w mieście, przelotową arterię między Gdynią a Kosakowem.

Radni próbowali także dociec, dlaczego brakujących latarni nie ustawiono przy okazji budowy terminalu na pobliskim lotnisku, którego brama znajduje się dokładnie naprzeciwko nieoświetlonego fragmentu ulicy. Ich zdaniem, kolejną okazją na uzupełnienie ul. płk. Dąbka o lampy uliczne była niedawna wymiana nawierzchni tej drogi. Urzędnicy odpisali jednak, że w zakresie żadnej z tych dwóch inwestycji nie znajdowało się ustawienie latarni. Wzburzenie lokalnej społeczności rosło, tymczasem z magistratu niespodziewanie napłynęły dobre wieści. Po kolejnej interwencji opozycyjnego radnego Gdyni Patryka Felmeta wiceprezydent miasta Marek Stępa poinformował, że podlegający mu Wydział Inwestycji Ratusza rozpoczął już przygotowywać przetarg na oświetlenie fragmentu ul. płk. Dąbka. Po opracowaniu dokumentacji i uzyskaniu pozwolenia na budowę jest realne, że latarnie staną już w przyszłym roku.

- Są bardzo potrzebne, bo ruch na tym odcinku drogi rośnie, m.in. ze względu na wybudowanie galerii handlowej w Kosakowie - mówi Jan Gumiński. - Jest ciemno, niebezpiecznie.