Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Najstarszy fragment Estakady Kwiatkowskiego zostanie wyremontowany

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Najstarsza część Estakady Kwiatkowskiego - między Leszczynkami a gdyńskim Obłużem - wymaga ciągłych remontów. Urzędnicy będą musieli więc zlecić wymianę elementów konstrukcji tej trasy.
Najstarsza część Estakady Kwiatkowskiego - między Leszczynkami a gdyńskim Obłużem - wymaga ciągłych remontów. Urzędnicy będą musieli więc zlecić wymianę elementów konstrukcji tej trasy. Tomasz Bołt
Gdyńscy urzędnicy przygotowują się do modernizacji, a w najbardziej pesymistycznej wersji nawet do wymiany niemal całej konstrukcji najstarszego fragmentu Estakady Kwiatkowskiego.

Prace kosztować mogą nawet 200 mln zł. Urzędnicy nie mają jednak wyjścia, bowiem trasa staje się dla nich powoli skarbonką bez dna. W związku z jej niezadowalającym stanem technicznym tylko w ostatnich latach aż trzy razy wzmacniać trzeba było doraźnie konstrukcję. Każdy z tych remontów kosztował od ponad jednego od kilku milionów złotych, finansowanie prac spadło na barki samorządu. Jeśli trasy nie uda się kompleksowo wyremontować, w perspektywie są kolejne, doraźne zabiegi. Są uciążliwe nie tylko dla budżetu Gdyni, lecz także dla mieszkańców i kierowców. Za każdym razem, gdy zamykana jest starsza część estakady i w miejsce to wkraczają ekipy remontowe, w mieście tworzą się gigantyczne korki. Dlatego właśnie władze Gdyni chcą zlikwidować problem za jednym zamachem, dokonując zakrojonej na szeroką skalę modernizacji.

Czytaj także: Urzędnicy sprawdzą, czy można utwardzić przejście dla pieszych pod Estakadą Kwiatkowskiego

- Wiadomo, że także takie prace będą uciążliwe dla kierowców - nie kryje Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni. - Oceniam, iż remont może potrwać nawet dwa lata. Ponieważ całości estakady na jej najstarszym odcinku nie można wyłączyć z ruchu, bo spowodowałoby to zbyt duże kłopoty na innych drogach w mieście, kompleksowa modernizacja odbywać będzie musiała się etapami. Niezbędne będzie też wybudowanie drogi zastępczej dla rozbieranych fragmentów trasy.

Reprezentanci władz Gdyni dodają jednak, iż kosztowna modernizacja estakady będzie miała sens tylko, jeśli przedstawiciele rządu zdecydują się w końcu zaliczyć Trasę Kwiatkowskiego do kategorii dróg krajowych. Jak na razie zabiegi w tej sprawie podejmowane u przedstawicieli kolejnych ministerstw nie przyniosły oczekiwanego rezultatu. Estakada Kwiatkowskiego, choć jest strategicznym elementem układu drogowego w Polsce - wiedzie od przejścia granicznego w terminalach kontenerowych do obwodnicy i autostrady A1 - nadal ma status drogi powiatowej.

- Gdyby taka sytuacja miała się utrzymać, inwestowanie kilkudziesięciu bądź nawet kilkuset milionów złotych we wzmocnienie konstrukcji estakady nie ma najmniejszego sensu i na pewno nie będziemy tego robić - zapowiada Marek Stępa. - Status trasy musi zostać wcześniej zmieniony, bo na drogach powiatowych, bez względu na ich nośność techniczną, według przepisów i tak mogą poruszać się pojazdy z maksymalnym naciskiem ośmiu ton na oś.

Gdyńscy samorządowcy są zdziwieni, iż ich wnioski o zaliczenie Trasy Kwiatkowskiego do kategorii dróg krajowych nie zostały jeszcze uwzględnione.

- Z przedstawicielami rządu już w latach 90. poczyniliśmy ustalenia, iż po zakończeniu budowy estakady i połączeniu jej z obwodnicą trasę przejmie państwo - przypomina Maciej Karmoliński, dyrektor ZDiZ w Gdyni.
Marek Stępa zapytał niedawno o ten temat Dorotę Pyć, wiceminister infrastruktury i rozwoju podczas jej wizyty w gdyńskim porcie. Reprezentantka rządu, choć z pochodzenia jest gdynianką, nie pokusiła się jednak o złożenie jednoznacznych deklaracji w sprawie zmiany statusu trasy. Zdaniem urzędników z Warszawy, naziemna arteria nie spełnia wszystkich wymogów, aby uznać ją za krajową. Władze Gdyni uważają jednak, iż w przypadku tak ważnej drogi, jaką jest Trasa Kwiatkowskiego, przedstawiciele rządu mogliby zrobić wyjątek. W przeszłości zdarzało się już bowiem, iż drogi w Polsce zaliczane były do kategorii krajowych, choć nie spełniały wszystkich parametrów. Działo się tak właśnie ze względu na ich znaczenie dla układu komunikacyjnego. Toczą się więc kolejne rozmowy między urzędnikami z Gdyni i Warszawy.

Wiadomo już natomiast, skąd pochodzić mają pieniądze na wzmocnienie estakady do standardu transeuropejskiej sieci transportowej (TEN-T). Gdynia chce skorzystać z nowego funduszu "Łącząc Europę" (Connecting Europe Facility) na lata 2014-2020. Trasa jest wpisana na listę CEF. Kwota dofinansowania z tego mechanizmu sięga nawet 85 proc. kosztów inwestycji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto