Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia - miasto ludzi niezwykłych. Mój syn ma na imię Toboma - przeczytaj niezwykłą historię [LIST]

Mariusz Delgas
Syn Pana Mariusza - Toboma
Syn Pana Mariusza - Toboma M. Delgas
"Piszę o tym na gorąco, bowiem łzy wzruszenia kapią mi na klawiaturę ale właśnie tak ma być. Nie chcę czekać aż emocje opadną…" Tymi słowami zaczyna opis niezwykłej historii Pan Mariusz - nasz internauta. Przeczytaj wzruszającą opowieść i dowiedz się dlaczego jego syn, mały gdynianin nosi imię Toboma.

Dzisiaj w Gdyni "mieście ludzi niezwykłych" nasz syn Toboma, urodzony 3 lipca tego roku, został oficjalnie zarejestrowany i otrzymał akt urodzenia. Wszystko odbywało się normalnie do czasu kiedy urzędniczka spytała czy to polskie imię, czy to dziewczynka bo kończy się na „a” i że sprawdzi w sieci co to imię znaczy…
Parę chwil później siedząc już w pokoju Pani Kierownik poprosiłem o 3 minuty czasu na wytłumaczenie dlaczego pragniemy dać naszemu synowi imię TOBOMA.
Urodziłem się w Gdyni w 1962r. Ojciec mój był rybakiem gdyńskiego „Dalmoru” i akurat łowił ryby na sztormowym Morzu Północnym, kiedy mama poprzez „Gdynia Radio” poinformowała go o narodzinach syna. On odrzekł, że ma się nazywać Mario. Wśród ludzi morza „Gdynia Radio” było chętnie słuchane i wielu z nich przypomina sobie tę rozmowę do dzisiaj, o czym miałem okazję się parę razy przekonać.
Niestety w ówczesnej, komunistycznej Polsce takie imiona nie przechodziły.
Dzisiaj niedoszły Mario, a po naszemu Mariusz ma za sobą 43 lata żeglowania pod polską banderą po wszystkich morzach świata. Mamą Tobomy jest Monika, żeglarka, dwukrotna reprezentantka Polski na Igrzyskach Olimpijskich w Sydney i Atenach.
Podczas naszej żeglugi po Melanezji (Południowy Pacyfik) mieliśmy zaszczyt dostarczyć ufundowaną przez Uniwersytet Jagielloński i Muzeum Narodowe w Szczecinie tablicę pamiątkową ku czci naszego rodaka, prof. Bronisława Malinowskiego i namówić Wodza Wodzów Archipelagu Wysp Trobrianda do „zamontowania” jej w centrum Kirwiny - stolicy archipelagu.
Do dziś żywa jest wśród tubylców pamięć o Polaku, który podczas I Wojny Światowej, jako pierwszy „biały” zamieszkał z nimi jak równy z równym i stworzył nową antropologię funkcjonalną i psychologię behawioralną, czym zyskał rozgłos i uznanie na całym świecie.
Obecny wódz 50-tysięcznej społeczności - Daniel Pulayasi przystał na naszą propozycję i w miejscu, gdzie stał 100-lat temu namiot Bronka, kazał ściąć posadzoną w dniu jego wyjazdu z archipelagu palmę, na tym miejscu usypać kopiec z rafy koralowej i na nim umiejscowić ważącą ponad 70 kg tablicę z brązu.
Tablicę, ku pamięci Polaka, o którym mówią że był dobrym człowiekiem.
Mieszkańcy archipelagu nazywali go TOBOMA co w ich języku znaczy „old honoured Man” i właśnie tego życzymy naszemu synowi z całego serca.
Pani Kierownik, urzędująca naprzeciw symbolicznego Pomnika Ofiar Grudnia'70, z ciekawością wysłuchała mojej opowieści. Podziękowała i pogratulowała, wyrażając zgodę na rejestrację imienia syna.
To właśnie „Miasto Ludzi Niezwykłych”
To jest właśnie Gdynia – moje miasto!
Mariusz Delgas

Podziel się z nami niezwykłą historią! Na listy dotyczące ważnych dla Was spraw czekamy pod adresem [email protected]

Zobacz także: Gdynia: Kalendarz imprez żeglarskich w 2012 roku

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdyni prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto