Wiele mówi się o tym, że mieszkańcom Gdyni generalnie żyje się dobrze. Co na to wpływa?
To wiele czynników, a znaczna ich część jest rezultatem przemyślanej strategii rozwoju, opracowanej i realizowanej przez samorząd. To jakość komunikacji publicznej, edukacji, dróg, czystość Miasta, zadbana zieleń, łatwy dostęp do usług zdrowotnych, handlowych, dobra oferta pracy, mieszkań i atrakcyjnego wypoczynku. Do tego piękne, naturalne położenie. Te właśnie wszystkie walory ma Gdynia .
25 lat temu właśnie tak wyobrażał Pan sobie Gdynię?
Myślę, że nikt nie miał wówczas obrazu przemian, jakie w istocie dokonały się w naszym kraju. Cieszyliśmy się wolnością, o której przez lata marzyliśmy, ale przyszłość była enigmą. Rzeczywistość przerosła marzenia.
Co po 1989 roku było największym wyzwaniem, by Gdynia stała się tym, czym jest teraz?
Trzeba było zaczynać w wielu dziedzinach od zera. Choćby w samorządzie - od organizowania od podstaw demokratycznych mechanizmów zarządzania miastem. Nie było praktycznie organizacji pozarządowych, a dziś bez ich aktywności nie można wyobrazić sobie prawidłowego funkcjonowania Miasta w sferze społecznej, kulturalnej.
Trzeba było zbudować strategię rozwoju, określić priorytety, a potrzeby wobec zaległości praktycznie w każdej sferze życia były ogromne. Przykładowo, w latach 90-tych jako pierwszą modernizowaliśmy i inwestowaliśmy w… oświatę. Gdynia jako pierwsza gmina w Polsce przejęła edukację na swoje utrzymanie. Dobrą edukację uznaliśmy za najważniejszy czynnik rozwoju Miasta.
Komunikacja miejska - to było drugie wielkie wyzwanie organizacyjne i finansowe. Jako pierwsze miasto w Polsce doprowadziliśmy już w 1992 r. do urynkowienia przewozów, co zaowocowało szybko dostrzegalnym przez pasażerów skokiem jakościowym funkcjonowania tej komunikacji. Zakupiliśmy też nowoczesny tabor, co było ogromnym wysiłkiem dla budżetu Miasta. Podobnie jak budowa, a raczej kontynuacja niefortunnie prowadzonej od 1974 r i przerwanej w połowie lat 80 - tych inwestycji pod nazwą Trasa Kwiatkowskiego. Dzięki staraniom samorządu, polegającym m.in. na pokonywaniu niezliczonych przeszkód formalnych oraz skutecznym zabiegach o pożyczkę Banku Światowego, w latach 1995-98 estakada połączyła północne dzielnice Gdyni z ul. Morską. Później, już przy pomocy Unii Europejskiej, w latach 2006 - 2008 powiązaliśmy estakadę przez las z obwodnicą. Zyskał na tym połączeniu port, miasto i region.
Potem była budowa nowoczesnej oczyszczalni ścieków w Dębogórzu, węzła Franciszki Cegielskiej, Drogi Gdyńskiej jako alternatywy dla al. Zwycięstwa, kompletna przebudowa węzła Wzgórza Św. Maksymiliana, modernizacja ul. Świętojańskiej, uzbrojenie w instalacje rozwojowych terenów Gdyni-Zachód czyli Chwarzna i Wiczlina, nowe szkoły, pływalnie, stadiony, muzea…
Przejdźmy do gospodarki. Gdynia nie jest już miastem "z morza". W jakim kierunku teraz zmierza?
Wolny rynek, światowa konkurencja, a z czasem europejskie standardy wykreowały nowe szanse rozwoju Gdyni, ale też zagrożenia. Wyzwaniem była zapaść w gospodarce morskiej, która zatrudniała niemal połowę mieszkańców Gdyni. Dziś można powiedzieć, że gdyńskie firmy poradziły sobie z kryzysem, a Gdynia znajduje się w czołówce miast o najniższej stopie bezrobocia. Na terenach po Stoczni Gdynia instalują się przedsiębiorstwa, dyskontujące bliskość nabrzeży portowych, doków. Tu znów tętni życie.
Coraz wyższy jest udział innowacyjnych firm zakładanych przez młodych, w takich branżach jak biotechnologia, elektronika, przemysły kreatywne. Już coraz liczniej z sukcesami stawiają czoła światowym konkurentom. To jest gospodarcza przyszłość Gdyni: małe i średnie innowacyjne firmy, dostosowujące się do potrzeb rynku.
Gdynia otrzymała tytuł Miasta 25 lat Wolności Polski, w plebiscycie programu "Świat się kręci". Spodziewał się Pan tego wyróżnienia?
To radość i satysfakcja, że gdynianie i sympatycy Gdyni przesądzili o losach tego plebiscytu. Powiem nieskromnie, że miałem na to nadzieję, bo jestem głęboko przekonany o tym, że to, co przez owe 25 lat gdynianie wspólnie zdołali zrobić, jest dobrą wizytówką przemian w Polsce po 1989 roku.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?