Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia. Limity na taksówki wzbudzają kontrowersje

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Gdyńscy radni miasta zgodzili się na wydanie w przyszłym roku przez magistrat stu nowych licencji dla taksówkarzy. Zdaniem przedstawicieli korporacji taksówkarskich urzędnicy popełnili błąd, bo ich decyzja doprowadzi do ...

Gdyńscy radni miasta zgodzili się na wydanie w przyszłym roku przez magistrat stu nowych licencji dla taksówkarzy. Zdaniem przedstawicieli korporacji taksówkarskich urzędnicy popełnili błąd, bo ich decyzja doprowadzi do pogorszenia się warunków pracy tych osób, które już teraz w Gdyni wykonują ten zawód. Przeciwko uchwale, przeforsowanej przez klub Samorządność, protestowali też, jeszcze przed głosowaniem, radni Prawa i Sprawiedliwości. Nie zdołali jednak przekonać swoich kolegów do zmiany decyzji.
- Na nic zdają się nasze apele - mówi zmartwiony Jerzy Sawicki, prezes korporacji Auto Taxi Nord. - Urzędnicy, mimo że wielokrotnie rozmawialiśmy z nimi na ten temat, nie chcą zrozumieć, że taksówek w Gdyni i tak już jest za dużo, a zwiększanie limitu tylko pogorszy naszą sytuację. Zawód taksówkarza wykonuje obecnie w Gdyni ponad 900 osób, tymczasem, według naszych obliczeń, powinno być ich 600, bo taki jest popyt na nasze usługi. Powoduje to, że taksówkarz, aby godziwie zarobić, musi jeździć po 12-14 godzin na dobę. Tak naprawdę jest to łamanie przepisów, bo wolno nam pracować tylko przez 9 godzin dziennie. Ale co zrobić? Przecież jakoś trzeba zarobić na chleb i utrzymać rodzinę. W sytuacji, gdy w Gdańsku i Sopocie nowe licencje nie są już przyznawane, decyzja gdyńskich urzędników jest co najmniej dziwna.
Rację taksówkarzom przyznaje Grzegorz Bonk, radny PiS. Dlatego proponował on, aby limit nowych licencji zmniejszyć do 20.
- Taksówkarz jeżdżący 14 godzin na dobę jest przemęczony i może spowodować wypadek - mówi Bonk. - Stwarza to niebezpieczeństwo dla pasażerów i innych użytkowników dróg. Taksówkarze nie mają też pieniędzy na wymianę swoich aut, a zdezelowane pojazdy, jeżdżące na taksówkach i wożące turystów, nie są dobrym wizerunkiem nowoczesnego miasta, jakim jest Gdynia.

Jerzy Zając, dyrektor Urzędu Miasta w Gdyni:
- Konsekwentnie wychodzimy z założenia, że liczbę taksówkarzy, którzy mogą w Gdyni wykonywać ten zawód, powinien kształtować wolny rynek i - wbrew temu, czego chciałyby zrzeszenia taksówkarskie - nie należy jej ograniczać żadnymi przepisami. Stąd właśnie pomysł na umożliwienie przyznania w przyszłym roku kolejnych stu licencji. Ale nie oznacza to wcale, że w związku z tą decyzją w mieście przybędzie właśnie tylu taksówkarzy. Nie ma bowiem takiego zainteresowania nowymi licencjami, w ostatnich latach takich nowych dokumentów wydawaliśmy średnio 30.

Ile za przejazd
Rady Miasta Gdańska, Gdyni i Sopotu ustaliły też dla taksówkarzy maksymalne stawki, jakie wolno im pobierać od klientów za przejechany kilometr. W całym Trójmieście są one identyczne. I taryfa, w dni powszednie godz. 6-22 to 2 zł za kilometr; II taryfa - w dni powszednie od godz. 22 -6, niedzielę i święta oraz wigilię i sylwestra od godz. 16 - 3 zł za kilometr; III taryfa - przy wyjazdach poza strefę miejską w dni powszednie w godzinach 6-22 - 4 zł za kilometr; IV taryfa - przy wyjazdach poza strefę miejską w dni powszednie od godz. 22 -6, w niedzielę i święta - 6 zł. Godzina postoju kosztuje 32 zł, opłata początkowa przed kursem wynosi 5 zł. Dla przykładu maksymalna cena za kilometr w taryfie dziennej w Warszawie wynosi 3 zł, w Poznaniu 2,5 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto