MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia. Kwitnie przemyt egzotycznych zwierząt

Mariusz Jabłoński
Za przywiezienie do Polski zwierzęcia będącego na liście gatunków zagrożonych wyginięciem można iść do więzienia. Celnicy zatrzymują nie tylko przemytników, ale i ludzi, którzy nieświadomie kupili na egzotycznym bazarze ...

Za przywiezienie do Polski zwierzęcia będącego na liście gatunków zagrożonych wyginięciem można iść do więzienia. Celnicy zatrzymują nie tylko przemytników, ale i ludzi, którzy nieświadomie kupili na egzotycznym bazarze okaz pod ochroną. Nieznajomość przepisów nie usprawiedliwia.
Mieszkaniec Gdańska owinął się dwumetrowym pytonem i próbował odlecieć z nim do Niemiec. Celnikom na lotnisku w Rębiechowie tłumaczył, że wąż to jego pupil i wszędzie z nim jeździ.
- Ludzie przewożą nie tylko żywe zwierzęta, ale i wyroby z nich - mówi Jolanta Twardowska, rzecznik Izby Celnej w Gdyni. - Podczas kontroli statku, który przypłynął z Włoch, celnicy zatrzymali mężczyznę, który miał na głowie kapelusz nabity zębami krokodyla.
- Ostatnio bardzo modne stało się przywożenie martwych zwierząt, zakonserwowanych w wódce - mówi Leonard Wawrzyniak, kierownik Akwarium Gdyńskiego. - Mamy butelki, w których są jadowite węże, skorpiony, ośmiornice i koniki morskie.
- Dostaliśmy od celników tyle przedmiotów wyprodukowanych z egzotycznych zwierząt, że postanowiliśmy zorganizować specjalną ekspozycję - mówi Michał Targowski, dyrektor gdańskiego zoo. - Są buty z krokodyla, paski z dusicieli czy kurtki z aligatorów.

Z plaży na Dominikanie podnosimy kawałek rafy koralowej. Jest piękna, bierzemy ją więc na pamiątkę swojego pobytu na wyspie. Nie domyślamy się nawet, że może nam grozić mnóstwo nieprzyjemności, grzywna, a nawet więzienie.
W ubiegłym tygodniu na lotnisku w Rębiechowie celnicy zatrzymali kobietę, która przywiozła z Wietnamu w butelce z wódką węża rybołowa. Kupiła go na bazarze i nawet do głowy jej nie przyszło, że przywożąc ją do Polski popełnia przestępstwo, za które grozi kara do roku więzienia.
Pracownicy Izby Celnej w Gdyni coraz częściej zatrzymują turystów, którzy próbują wwieźć do kraju niebezpieczne zwierzęta i chronione okazy. Są wśród nich węże, jaszczurki i pająki. Przywożą je pasjonaci oraz handlarze.
- Miewałam propozycje odkupienia zwierząt egzotycznych, przemyconych do Polski - mówi Katarzyna Prokop, właścicielka sklepu zoologicznego z ul. Świętojańskiej. - Teraz jednak większość takich transakcji odbywa się przez internet. Każdy bez problemu w sklepie internetowym kupi nawet jadowite gady. W Gdyni wiele osób hoduje węże, pająki czy jaszczurki. Kupują u mnie myszki, króliki i świnki morskie na pokarm dla pupili. Zwierzęta egzotyczne są fascynujące. Sama mam 30-letniego żółwia Oskara, którego udało się przywieźć mojemu wujkowi z Madagaskaru. Mój pupil jest zarejestrowany i mam go legalnie.
Rybki do akwarium
Akwarium Gdyńskie uzupełniane jest na bieżąco nowymi eksponatami, które przemytnicy próbują przywieźć do kraju.
- Najwięcej jest egzotycznych rybek - mówi Leonard Wawrzyniak kierownik Akwarium Gdyńskiego. - Piękne gurami, welony czy skalary robią wrażenie. Dostajemy te okazy z Izby Celnej po zatrzymaniu przez celników. W ubiegłym roku nasza ekspozycja wzbogaciła się o wypchane krokodyle, koralowce i spreparowane jeżowce. Ostatnio zauważyłem, że bardzo modne stało się przywożenie nieżywych zwierząt zakonserwowanych w wódce. Mamy butelki, w których są jadowite węże, skorpiony, ośmiornice i koniki morskie.
Przemycane zwierzęta na wystawie
Zwierzęta z przemytu trafiają też do ogrodów zoologicznych.
- Dzięki przemytnikom mamy dzisiaj pokaźną kolekcję wspaniałych żółwi z Madagaskaru - mówi Michał Targowski, dyrektor gdańskiego zoo. - Wzbogaciliśmy się także o drogie papugi ary. Wspaniałą niespodzianką od służb celnych był piękny okaz węża boa, zatrzymany na lotnisku w Gdańsku. Jego właściciel tłumaczył, że myślał iż takie zwierzęta wolno trzymać w domach. Hodowla zwierząt egzotycznych w domach to wielka lekkomyślność. Nawet w naszym zoo nie mamy jadowitych węży czy pająków. Żeby prezentować takie eksponaty musielibyśmy mieć surowicę przeciwjadową, a ona jest bardzo droga. Tym bardziej prywatnego hodowcy na nią nie stać. Wielokrotnie spotkałem się z ucieczką węży z terrariów. Strach pomyśleć, gdyby swoje pomieszczenie opuścił jadowity gad trzymany w mieszkaniu, a o takich sytuacjach słychać coraz częściej.
Pracownicy ogrodu zoologicznego przygotowują bardzo ciekawą ekspozycję.
- W maju zostanie otwarta wystawa przemycanych przedmiotów, zawierających części zwierząt - dodaje Michał Targowski. - Będą wśród nich butelki z wódką z częściami jadowitych węży, jaszczurek i pająków. Kapelusze i buty z krokodylej skóry, spreparowane zwierzęta egzotyczne, wypchane ptaki oraz jaja żółwi i krokodyli.
Mariusz Jabłoński
[email protected]

Wypchane też zabronione
Rozmowa z Jolantą Twardowską, rzecznikiem prasowym Izby Celnej w Gdyni
- Hodowla egzotycznych zwierząt staje się w naszym kraju coraz bardziej modna.
- Większość zwierząt egzotycznych z domowych hodowli pochodzi z przemytu. Celnicy zatrzymują osoby, które próbują wwieźć do kraju jadowite pająki, węże czy jaszczurki. Takie przypadki są coraz częstsze. Niektórzy przemycają zwierzęta, żeby je później sprzedać, inni dlatego, że chcą mieć pamiątkę z zagranicznych podróży. Przywóz większości egzotycznych zwierząt jest nielegalny.
- To znaczy, że nie można bezkarnie przywieźć jadowitego węża?
- Absolutnie nie. Wiele gatunków zwierząt zagrożonych jest wyginięciem i nielegalny import mógłby przyczynić się do wymarcia gatunku. Umowy pomiędzy krajami szczegółowo określają jakie zwierzęta można wywozić z danego kraju. Poza tym przywóz egzotycznych zwierząt jest zabroniony ze względów bezpieczeństwa. Co by było, gdyby ktoś przywiózł grzechotnika i podrzucił swojemu wrogowi. Niestety, ludzie często ryzykują życiem i zdrowiem, żeby przemycić jadowitego pupila.
- A jeżeli ktoś bardzo polubi jakieś zwierzę podczas zagranicznej podróży i chce zabrać ze sobą do kraju?
- O tym, czy dane zwierzę wolno przywieźć do Polski zawsze poinformują pracownicy polskiego konsulatu. Tam też dowiemy się, czy zwierzaka można bezkarnie wywieźć i nie narazić się na nieprzyjemności. Informacje są także na stronach internetowych. Wystarczy w wyszukiwarkę wpisać słowo ?cites?, żeby uzyskać informacje. To samo dotyczy wyrobów, które zawierają elementy martwych zwierząt. Jeżeli nawet będzie można przywieźć zwierzę to i tak będzie ono musiało przejść kwarantannę. Poźniej koniecznie trzeba go zarejestrować.
- Modne jest także dekorowanie pomieszczeń wypchanymi zwierzętami.
- Niestety tak. Tak zwane produkty zwierzęcopochodne są bardzo często przemycane. Przywożenie kapeluszy lub butów z krokodylej skóry stało się powszechne. Podobnie jest ze spreparowanymi zwierzętami. Taki proceder jest również zabroniony. Grozi za to kara więzienia.

Zwierzęta w ?Czerwonej Księdze?
Podczas konwencji waszyngtońskiej w 1992 r. została opracowana tak zwana ?Czerwona Księga?, która zawiera wykaz zwierząt zagrożonych wyginięciem. Na jej podstawie państwa, które podpisały tę konwencję opracowują przepisy mówiące o przywozie zwierząt egzotycznych. ?Czerwona Księga? publikowana jest w internecie, dostępna jest również w punktach granicznych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto