Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia. Koalicja Obywatelska pyta samorząd o konkurs na dyrektora Gdyńskiego Centrum Kultury. Radni mają wątpliwości

Łukasz Kamasz
Łukasz Kamasz
Polska Press archiwum
Dyrektorem Gdyńskiego Centrum Kultury od 12 kwietnia jest Beata Nawrocka, która po drodze pokonała sześciu innych kandydatów. Fotel dyrektora GCK był nieobsadzony od listopada 2021 roku, kiedy to z kierowania instytucją zrezygnował Jarosław Wojciechowski. Jednak pomimo tego, że dyrektor Nawrocka pracuje na stanowisku od prawie dwóch miesięcy, kontrowersje wokół jej powołania nie nikną.

Gdynia. Konkurs na dyrektora GCK budzi wiele kontrowersji

W gdyńskim środowisku ludzi kultury zawrzało już w listopadzie 2021 roku, kiedy to ze stanowiska dyrektora Gdyńskiego Centrum Kultury zrezygnował Jarosław Wojciechowski. Wywołało to szereg spekulacji i oburzenia, tym bardziej, że dyrektor Wojciechowski miał się czym w GCK chwalić. Sytuacji nie poprawiał fakt, że w budżecie na rok 2022, Gdynia przeznaczyła na GCK aż 30 proc. mniej środków niż jeszcze rok wcześniej.

W lutym br. gdyński samorząd ogłosił konkurs na stanowisko dyrektora GCK, ostatecznie wygrała w nim Beata Nawrocka, była radna Samorządności oraz była wiceprzewodnicząca Rady Miasta Gdyni i naczelnik Wydziału Polityki Rodzinnej Urzędu Miasta Gdyni. Nawrocka przez lata była również członkinią komisji kultury w Radzie Miasta Gdyni. Jej wizja GCK najbardziej spodobała się komisji konkursowej. Wiemy na pewno, że w konkursie wziął również udział Andrzej Mańkowski, gdyński reżyser, który razem z Jarosławem Wojciechowskim pojawił się podczas niedawnej konferencji gdyńskich społeczników. Mówiąc o kulturze w Gdyni, Mańkowski nie zostawił na urzędnikach suchej nitki.

- W sferze kultury cienka czerwona linia ze strony Gdyni została już przekroczona. Urzędnicy wykazali się zwyczajną niekompetencją i złą wolą w tym obszarze. Władze miasta nie czują kultury, tak jak powinny i jak powinniśmy tego od nich oczekiwać. Skandaliczne sytuacje, które miały w ostatnich latach miejsce spowodowały, że wielu ludzi kultury ma bardzo smutne wspomnienia ze współpracy z miastem. Monolog miasta w sprawie kultury, często bez żadnych argumentów, powinien się skończyć. Prezydent Szczurek zarządza wszystkim w naszym mieście, być może ostatnio nie miał czasu na zajmowanie się gdyńską kulturą. Może powinien się przychylić do naszej prośby i wejść z nami w dialog - mówił wtedy Andrzej Mańkowski.

Podobne oburzenie było słychać również wtedy, kiedy miasto zdecydowało się nie publikować listy kandydatów na stanowisko dyrektora GCK. Zastanawiano się, dlaczego tak podstawowa, według wielu, sprawa w Gdyni nie jest spełniona i nie można dokonać porównania kandydatur.

Koalicja Obywatelska pyta prezydenta Gdyni

Jak podkreślają radni opozycji z KO, wątpliwości budzi m.in. skład komisji, w której zasiadały osoby, które mają mieć koleżeńskie relacje z nową dyrektor GCK. Koalicja Obywatelska zastanawia się, dlaczego te osoby nie zostały wyłączone z czynności komisji.

- Na podstawie dostępnych dokumentów można dzisiaj stwierdzić, że skład komisji konkursowej budzi poważne wątpliwości - podkreśla Tadeusz Szemiot, przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej w Gdyni. - Zasiadało w niej dwoje obecnych radnych Miasta Gdyni, członków Komisji Kultury, co stwarza sytuację konfliktu interesów i jest absolutnie poniżej standardów. Trudno sobie wyobrazić w jaki sposób teraz, ta dwójka radnych miałaby kontrolować prezydenta w zakresie konkursu, który sami przeprowadzali. Ponadto zwycięska kandydatka była radną Miasta Gdyni i nie jest tajemnicą, że ma koleżeńską relację z co najmniej trójką członków komisji konkursowej. Z tego powodu zadałem prezydentowi pytanie, dlaczego te osoby nie zostały wyłączone z czynności komisji konkursowej, po tym jak otwarto oferty i okazało się, że jedną z kandydatek jest ich dobra koleżanka. Można powiedzieć, szczególnie w kontekście wcześniejszych rozstrzygnięć kadrowych na stanowiska samorządowe w Gdyni i śladowo dostępnej dokumentacji konkursowej, że ta sytuacja wygląda na zwykłe kolesiostwo. Stąd też interpelacja do prezydenta, a odpowiedź na nią powinna rzucić więcej światła na rzetelność procedury konkursowej.

W opinii KO badając rzetelność procedury konkursowej, należy odnieść się do formalnych i pożądanych kryteriów, przytoczonych w regulaminie konkursu.

- Czy komisja konkursowa zaprosiła kandydatów na stanowisko dyrektora Gdyńskiego Centrum Kultury do udziału w prawdziwym konkursie, w którym wygrywa najlepszy – czyli osoba w największym stopniu spełniająca kryteria określone w regulaminie konkursu, czy raczej kandydaci wzięli udział w spektaklu teatralnym, gdzie większości przypisano rolę tła, a wygrywał ten, który po prostu miał wygrać? - pyta Mariusz Bzdęga, były radny Gdyni i doradca personalny.

Mariusz Bzdęga uważa również, że nierzetelny dobór osób na stanowiska menedżerskie jest szkodliwy nie tylko dla kondycji placówek, którymi owe osoby zarządzają, ale również wpływa na pracowników tychże instytucji.

- W ostatnim czasie z Urzędu Miasta Gdyni dochodzą do nas głosy takiego niezadowolenia. W interesie nas wszystkich jest, aby polityka personalna realizowana przez włodarzy miasta była transparentna i budowana na solidnych, merytokratycznych podstawach - zaznacza Mariusz Bzdęga.

Miasto: „Konkurs przeprowadzony sprawnie i szczegółowo”

Gdyńscy urzędnicy podkreślają, że konkurs na stanowisko dyrektora Gdyńskiego Centrum Kultury został przeprowadzony starannie, a wygrała go osoba, która przedstawiła wizję GCK, w której ujęła jego różnorodną rolę, a na tym komisji zależało najbardziej.

- Konkurs odbył się parę miesięcy temu - mówi Joanna Zielińska, przewodnicząca Rady Miasta Gdyni. - Przystąpiło do niego 7 kandydatów, komisja spotkała się dwukrotnie. Wysłuchaliśmy pozostałych kandydatów. Każdy z nich był ekspertem w jakiejś dziedzinie kultury, nie było osoby, która patrzyłaby na kulturę całościowo, tak jak marzymy, żeby działało Gdyńskie Centrum Kultury. Przez wiele lat komisja kultury, która działa przy gdyńskiej Radzie Miasta, miała zastrzeżenia, co do tego, że GCK realizowało tylko projekty w dwóch kierunkach - teatralnych, które samo projektowało i w zasadzie stało się kolejnym gdyńskim teatrem albo działań realizowanych na zlecenie miasta. Po wysłuchaniu wszystkich kandydatów, komisja uznała, że najlepszą kandydatką była pani Beata Nawrocka, która pokazała wizję całościowego działania Gdyńskiego Centrum Kultury i skupiła się właśnie na różnorodności podejmowanych projektów. Zarzut o kolesiostwo jest absolutnie nieprawdziwy, trzeba brać udział w konkursach i przedstawiać w nich dobry projekt, wtedy się wygrywa. Pozostali kandydaci nie spełnili tych warunków - kończy.

CZYTAJ TEŻ: Wydział Mechaniczno-Elektryczny Akademii Marynarki Wojennej obchodzi swoje 90-lecie ZDJĘCIA

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto