Jak poinformowała reporterów prokurator prowadząca sprawę, aktem oskarżenia objęta została była dyrektor ZSO nr 4 na Obłużu, a ponadto zatrudnione przez nią intendentka i "główna księgowa" Co ciekawe, "nadzorować" finansów placówki ostatniej z tej kobiet nie przeszkadzało, że z wykształcenia była pielęgniarką. Według śledczych oskarżone pobierały z kasy szkoły środki na fikcyjne zakupy, których nigdy nie dokonały. Miały też przywłaszczać pieniądze uzyskiwane przez ZSO nr 4 od firm wynajmujących szkolne pomieszczenia. Co najbardziej bulwersujące, według ustaleń prokuratury z rachunku szkoły "wyparowały" nawet środki, przeznaczone na dożywianie biednych dzieci.
Proceder trwać miał od września 1997 do kwietnia 2000 roku. Jak nietrudno się domyślić, kiedy sprawa wyszła na jaw i rozpoczęło się prokuratorskie śledztwo, dyrektor placówki oraz jej wspólniczki pożegnały się z pracą. Kontrolę wszczęto po anonimowym liście, przekazanym do jednego z gdyńskich komisariatów. Opisany proceder nie dość, że się potwierdził, to jeszcze jego skala zaskoczyła funkcjonariuszy, zajmujących się przestępczością gospodarczą w Gdyni.
- Na jaki rachunek by nie spojrzeć, wszędzie występują nieprawidłowości - mówił „Dziennikowi Bałtyckiemu” policjant prowadzący kontrolę w ZSO nr 4.
Zachęcamy do zajrzenia do pozostałych kartek z kalendarza i wspomnień z najciekawszych wydarzeń w Gdyni w ostatnich latach. Wyświetlą się po kliknięciu w ten link.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?